Strona 1 z 1

NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 21:57
przez boguska
Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Jeżeli podobny temat już się pojawił, to przepraszam i proszę o podrzucenie linka (mnie nie udało się odnaleźć ;(
Moja kotka od pewnego czasu zaczęła się zachowywać dziwnie, a dokładnie mówiąc przestały jej odpowiadać dotychczasowe jej legowiska. Ma takie dwa: kojec w kuchni i kocyk w kąciku salonu. Dwa były konieczne ponieważ gdy nie ma nas w domu była wpuszczana tylko do kuchni. Gdy byliśmy w domu zwykle spała na kocyku w salonie. Tak jak pisałam od pewnego czasu oba te legowiska przestały jej nagle odpowiadać. Co do kojca, to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć ponieważ stało się to po tym jak go wyprałam - chociaż był prany już nie raz i wcześniej jej to nie przeszkadzało. Co do kocyka w salonie - nie mam pojęcia co się stało. Nie był nawet przesuwany w ostatnim czasie - no może tylko odkurzany - ale to również wcześniej było robione. Zaczęło się to jakieś 3 tygodnie temu. W międzyczasie wyjechaliśmy na urlop - ale wcześniej również wyjeżdżaliśmy - ostatnio 2 miesiące temu - i nigdy nie było to powodem zmiany upodobań Mashy. W tej chwili pozwalam jej leżeć na kanapie, chociaż wcześniej była z niej goniona - po prostu mi jej żal że nie potrafi sobie znaleźć miejsca.
Poza tym zachowuje się normalnie (tzn w zwykły dla siebie sposób, bo jest najdziwniejszym kotem jakiego znam) pozwala się głasakać, zawołana przybiega, normalnie je...
Dodam jeszcze że Masha jest adoptowana, wzięliśmy ją ze schroniska w bardzo kiepskim stanie ponad 3 lata temu. Przyzwyczajenie jej do przebywania w domu, w zamkniętych pomieszczeniach trwało kilka miesięcy. Uważam, że jest najbardziej nieufnym kotem jakiego znam. Nigdy nie kładzie się na plecach - nie odsłania brzuszka, nie położy się nawet na boku.
Masha jest wysterylizowana, załatwia się w ogródku (sygnalizuje że chce wyjść miaucząc pod drzwiami (nie pamiętam kiedy ostatnio przytrafiła jej się "wpadka" w domu.)
No i jeszcze jedna rzecz, która przychodzi mi do głowy, gdy zastanawiam się nad powodami jej dziwnego zachowania - przyznaję - bardzo niechlubna - :oops: jakiś czas temu Masha dostała ode mnie klapsa ponieważ zrobiła sobie wycieczkę po kuchennym blacie. Wiem, że nie powinnam była tego robić i na prawdę wstyd mi za to.
Jeżeli ktoś z Was zna sposób którym mogłabym pomóc mojej kotce - bardzo proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 22:06
przez BOZENAZWISNIEWA
:roll:
Moje koty spia gdzie chcą...biegaja gdzie chca,choc przyznam ,że zganiam je z blatów kuchennych(oczywiscie to syzyfowa praca, bo i tak zarz tam wchodza-okno jest tym czyms co je tam przyciaga i zapachy),ale majac swoje kocyki i legowiska i koszyczki czesto szukaja kontaktu ze mna..właza mi do łózka,śpia na fotelach, parapetach,biurkach...gdzie im odpowiada....w jakim momencie...ale zawsze biegna do mnie -ja do sypialni-banda do sypialni...Ja do łazienki-banda do łazienki.
Mysle,ze Twoja kotka czuje sie osamotniona...Moze towarzysz by sie jej przydał...miałaby sie do kogo przytulic, pobawić, pomruczec kiedy Was nie ma...
Kiedy mnie nie ma moje koty strasznie to przezywaja...Robia w dziwnych miejscach swoje potrzeby fizjologiczne, nie jedza..sikaja na łózka dzieci...Kiedy wracałam dreptały z radosci w miejscu...dlatego staram sie unikac dłuzszych niz kilka godzin wyjazdów(ale to ja) :wink:

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 22:08
przez Agulas74
Ja nie widzę w tym nic dziwnego, moje koty też co jakiś czas zmieniają upodobania co do miejsc do leżenia. Potem czasem wracają do starych miejsc. Pozwalam im leżeć po prostu tam, gdzie lubią. Nie tylko na miejscach przygotowanych specjalnie dla nich, ale i na meblach, kanapach, krzesłach itd.

Raczej dziwnie wydaje mi się, gdy kot korzysta wciąż z tych samych wyznaczonych miejsc.

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 22:14
przez Szenila
matkokochana....Masza to kot, czy pies :?: :?: :?: 8O 8O 8O
Bo chyba ci sie cos pomyliło....


być może "dziwne zachowanie" wynika z faktu, że nie pozwalacie kotu być kotem, zakłócone są jej zachowania i kocie instynkty, przez to kotka jest strachliwa, nieufna...bo nie może być sobą...nie pozwalacie jej być kotem... :(

Legowisko? "pozwalam jej spać na kanapie bo wcześniej pędziłam''?
biedna koteczka...
Pomyliliscie się w tym schronisku...wy chcieliście pieska....

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 22:42
przez KubaTST
Też miałam pisać, że kot to kot i nic na to nie poradzisz, że gdzieś włazi. Jak już koniecznie nie chcesz żeby gdzieś tam wszedł to jeden z patentów gdzieś wyczytanych mówił o tym, że nieźle działa dwustronna taśma klejąca, ale ile w tym prawdy to nie wiem, bo nie stosowałam.
Moje całe dwa koty też nie chcą spać tam gdzie ja bym chciała, trochę czasu minęło zanim zorientowałam się, że kupowanie jakichkolwiek legowisk, posłanek, budek itd nie ma sensu tym bardziej jeżeli stoją ona na podłodze. U mnie wiklinowy kosz nabrał wartości dopiero jak stanął na szafie na ten przykład.
JA radzę tak zaobserwuj, gdzie kicia teraz lubi spać i ostatecznie jej tam daj coś miękkiego do leżenia.

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 23:03
przez Bungo
Prócz podpisaniem się pod przedpiszacymi dodam, że kiedy ostatnio wyjechałam na tydzień, moje koty też lekko zgłupiały i np.pakowały się do łózka męża (co jest absolutnie zakazane). Kiedy wróciłam, znów śpią tam gdzie zwykle, czyli w dzień wszędzie, a w nocy - na mnie :twisted:

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 23:09
przez _namida_
boguska pisze:Witam serdecznie wszystkich Forumowiczów.
Jeżeli podobny temat już się pojawił, to przepraszam i proszę o podrzucenie linka (mnie nie udało się odnaleźć ;(
Moja kotka od pewnego czasu zaczęła się zachowywać dziwnie, a dokładnie mówiąc przestały jej odpowiadać dotychczasowe jej legowiska. Ma takie dwa: kojec w kuchni i kocyk w kąciku salonu. Dwa były konieczne ponieważ gdy nie ma nas w domu była wpuszczana tylko do kuchni. Gdy byliśmy w domu zwykle spała na kocyku w salonie. Tak jak pisałam od pewnego czasu oba te legowiska przestały jej nagle odpowiadać. Co do kojca, to jeszcze jestem w stanie to zrozumieć ponieważ stało się to po tym jak go wyprałam - chociaż był prany już nie raz i wcześniej jej to nie przeszkadzało. Co do kocyka w salonie - nie mam pojęcia co się stało. Nie był nawet przesuwany w ostatnim czasie - no może tylko odkurzany - ale to również wcześniej było robione. Zaczęło się to jakieś 3 tygodnie temu. W międzyczasie wyjechaliśmy na urlop - ale wcześniej również wyjeżdżaliśmy - ostatnio 2 miesiące temu - i nigdy nie było to powodem zmiany upodobań Mashy. W tej chwili pozwalam jej leżeć na kanapie, chociaż wcześniej była z niej goniona - po prostu mi jej żal że nie potrafi sobie znaleźć miejsca.
Poza tym zachowuje się normalnie (tzn w zwykły dla siebie sposób, bo jest najdziwniejszym kotem jakiego znam) pozwala się głasakać, zawołana przybiega, normalnie je...
Dodam jeszcze że Masha jest adoptowana, wzięliśmy ją ze schroniska w bardzo kiepskim stanie ponad 3 lata temu. Przyzwyczajenie jej do przebywania w domu, w zamkniętych pomieszczeniach trwało kilka miesięcy. Uważam, że jest najbardziej nieufnym kotem jakiego znam. Nigdy nie kładzie się na plecach - nie odsłania brzuszka, nie położy się nawet na boku.
Masha jest wysterylizowana, załatwia się w ogródku (sygnalizuje że chce wyjść miaucząc pod drzwiami (nie pamiętam kiedy ostatnio przytrafiła jej się "wpadka" w domu.)
No i jeszcze jedna rzecz, która przychodzi mi do głowy, gdy zastanawiam się nad powodami jej dziwnego zachowania - przyznaję - bardzo niechlubna - :oops: jakiś czas temu Masha dostała ode mnie klapsa ponieważ zrobiła sobie wycieczkę po kuchennym blacie. Wiem, że nie powinnam była tego robić i na prawdę wstyd mi za to.
Jeżeli ktoś z Was zna sposób którym mogłabym pomóc mojej kotce - bardzo proszę o podpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie


Kotka ci nie ufa i to nie jest wina tego, że jest najdziwniejszym kotem na świecie, tylko efekt tego, jakie masz do kotki podejście, pewnie jej historia też się do tego przyczyniła. Musisz sobie uzmysłowić, że zwierzęta ze schroniska niejednokrotnie mają za sobą trudną przeszłość i trzeba mieć wobec nich więcej wyrozumiałości i cierpliwości niż do innych. Poczytaj trochę o kocich zwyczajach, naucz się odczytywać jej zachowania, bądź dla niej łagodniejsza. Wydaje mi się, że niewiele wiesz o kotach. W przeciwnym razie nie dowiesz się, jak fantastyczna może być Twoja Masha, gdy się przełamie i gdy będzie żyła z Wami, a nie tylko obok Was. Jeśli nie chcesz, żeby chodziła po stole, albo korzystała z kanapy, to jest na to wiele lepszych sposobów niż gonienie czy klaps. To tak, jakbyś będąc rodzicem znała jedynie kary fizyczne. Kota można uwarunkować podobnie jak inne zwierzęta, przy zastosowawaniu odpowiednich technik i przede wszystkim konsekwencji.
Osobiście nie widzę nic dziwnego w zmianie legowiska. Człowiek też czasami robi przemeblowanie w mieszkaniu, bo stary układ mu się nudzi...
Ja swoim kotom np. chowam zabawki, którymi przestały się bawić i wyciągam za jakiś czas. Jeśli jakieś legowisko się znudzi, to przestawiam je w różne miejsca i patrzę w którym "zaskoczy". Ostatnio postawiłam budkę, która przez tydzień leżała odłogiem, a odkąd przestawiłam wejście o 90 stopni, kot z niej nie wychodzi. Trzeba kombinować ;)

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 23:57
przez mavi
Ja też mam kotkę ze schroniska, od dwóch lat. Też przyszła do nas w kiepskim stanie, strasznie wychudzona, nieufna. Legowisk w domu ma chyba 6-7: praktycznie na każdym parapecie ma posłanko, na jednym krześle przeznaczonym wyłącznie dla niej, na szafie (wysokość 210), na szafkach kuchennych, na drukarce plus oczywiście drapak z wypasionym legowiskiem.
Leży gdzie chce. Na kanapach również. NIGDY nie była "ganiana" z kanapy! Bo i po co??? :roll:
Przecież kot na kanapie to słodki widok :lol:
Kuwety ma dwie, nie musi wychodzić za potrzebą.
W kuchni wskakuje na blat kiedy chce i na stół - kiedy chce.
Kiedy jem, siedzi na stole i patrzy mi w oczy.
Dotychczas uważałam, że to jest fajne.
Przeczytałam wpis boguska i zgłupiałam 8O
Czy ja jestem nienormalna :?:
Dodam jeszcze, że nie przyszłoby mi do głowy dać kotu klapsa...
Boguska, ja uważam, że kicia źle się u ciebie czuje...
Zmieńcie swój stosunek do niej!
Więcej swobody...
Może więcej ciepła...

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 23:58
przez Olat
A dlaczego kotka miala nie spać na kanapie?
Nie obraź się, nie atakuję Cię, tylko jestem ciekawa.
Rozumiem, że mozna nie chcieć, żeby kot chodził po blatach kuchennych, po stole- bo tam sie przygotowuje jedzenie. Czasem się to udaje wyegzekwować (konsekwencją, nie przemocą), a czasem nie.
Ale kanapa? Fotele? Parapety, półki...
Koty z reguły sypiają w bardzo róznych miejscach i nic w tym nienormalnego, rzadko "łapią się" na specjalnie dla nich przygotowane poslanka.
Moze wręcz przeciwnie, moze kicia poczula się wreszcie na tyle pewnie, że zdecydowala się spać bliżej Was, czyli na kanapie.
Jeśli nie ma bardzo istotnego powodu, dla którego nie mialaby sypiać, gdzie jej przyjdzie do głowy- to nie zabraniaj.
Kot- to kot. Ma swoje dróżki i swoje fanaberie.

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 0:39
przez Tess 1610
Ulubione legowisko moich kotów to stół w salonie :D i nie ma siły aby je odzwyczaić,zresztą w kuchni mały też łazi po blatach,zganiam go,ale to nie skutkuje,przed zrobieniem jakiegokolwiek jedzenia po prostu zawsze myję blat i już,nie potrafię mu wytłumaczyć,że nie wolno,a zresztą on mnie i tak nie słucha :evil:

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 0:58
przez Olat
Ja pewnie okażę się wredna, ale moje koty po blatach, kuchence i jadalnym stole (niemal) nie chodzą. :lol:
Lata pracy, ale się da. I są to raptem 2 miejsca w domu, w których kociaste są niemile widziane.
Zdrowy kompromis.
Nie da się kotu czegoś po prostu zabronić, trzeba dac mu coś atrakcyjniejszego w zamian.
Uporczywe czynienie stolu i blatów dla kotów nieatrakcyjnymi, uporczywe uatrakcyjnianie innych miejsc, uporczywe (od zawsze) utwierdzanie kotow w przekonaniu, że w zakazanych miejscach NIGDY nie znajdą niczego interesującego.
Nigdy u mnie nie ma nic jadalnego na wierzchu, nigdy zaden kot nie wyzebral niczego przy stole, nigdy żaden nie dostal "ludzkiego" jedzenia i nie mial okazji się w tym rozsmakować.
Mamy wszyscy wlasne michy :twisted:
Prosta konsekwencja (moje koty mają okolo 10 lat).

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 6:39
przez Mulesia
Olat pisze:Ja pewnie okażę się wredna, ale moje koty po blatach, kuchence i jadalnym stole (niemal) nie chodzą. :lol:


Moje też, choć czasem się "zapędzą". Wtedy wystarczy krótkie "złaź" powiedziane stanowczym tonem ( nigdy ich nie uderzyłam, nawet delikatnie )
Jeśli już muszę je dyscyplinować, to używam zraszacza do kwiatów.
W zasadzie wystarczy, że wezmę go do ręki, bo one już w domku tymczasowym zapoznały się z tym urządzeniem i tak naprawdę pryskać nie muszę.

Kanapy i krzesła są do dyspozycji kotów. Ulubionym miejscem do spania w salonie jest wysoka szafka narożna i krzesła ( białe, a właściwie w tej chwili " białe inaczej ", bo moje kociska czarne są :mrgreen: ) Zwykle zasypiają na krzesłach, schowane pod obrusem. Ja to nazywam zabawą w "nie ma kotecka " :lol:
Natomiast budka - na podłodze - nie cieszy się dużym wzięciem.

To dobra rada, by chociaż jedno miejsce do leżenia znajdowało się wysoko.
Koty to lubią.

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 7:43
przez FeminaLaboriosa
Koty dziwnie się zachowują to fakt. Moja koteczka nigdy nie korzystała z legowiska , spała gdzie chciała , w końcu je wyrzuciłam. Jak po 2 latach przyszedł do naszego domu kocur , z miejsca kupiłam mu legowisko. Nie zdążył do niego podejść bo już rezydentka je zaanektowała . Widząc jej zainteresowanie legowiskiem kupiłam kocurowi inne żeby nie było mu przykro. Rezydentka natychmiast do niego się przeniosła. Dziś są dwa legowiska a koty śpią gdzie chcą , w umywalkach , pod tapczanem , pod kołdrą , na kołdrze , na stole, na parapecie .

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 21:16
przez boguska
Witam ponownie,
dziękuję wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi. Mam sporo do przemyślenia ale już doszłam do wniosku, że to ja muszę zmeinić przyzwyczajenia, a nie moja kotka.
Pozdrawiam serdecznie

Re: NAGŁA ZMIANA LEGOWISKA

PostNapisane: Wto wrz 20, 2011 22:17
przez BOZENAZWISNIEWA
boguska pisze:Witam ponownie,
dziękuję wszystkim za odpowiedzi i podpowiedzi. Mam sporo do przemyślenia ale już doszłam do wniosku, że to ja muszę zmeinić przyzwyczajenia, a nie moja kotka.
Pozdrawiam serdecznie

To Cie chociaż uściskam wirtualnie za taka odpowiedź i trzymam mocne :ok: A gdybys chciała się dokocić wiesz ile jest potrzebujących kotów wszędzie :)