Strona 1 z 23

Bolko w Książu, kotom ma pomóc Gmina Wałbrzych i schronisko.

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:07
przez dzikafretka
Bardzo proszę o pomoc kogokolwiek z Wałbrzycha lub okolic! Może ktoś z Wrocławia?

Obrazek

Wczoraj byłam na wycieczce autokarem w zamku Książ, w ogrodzie pałacowym, przed wejściem do kas biletowych kręcił się duży kocur, bardzo fajny, grubiutki (pewnie dostaje jeść z restauracji), ale z bardzo dziwną mordką....

Wszyscy przechodzili koło niego i mówili "Biedny kot, jakiś chory", ale nikt się nim więcej nie przejmował. Ochroniarze czy inni pracownicy w ogóle nie zwracali na niego uwagi. Dyrekcja zamku pewnie też ma ten problem w 'głębokim poważaniu'... Kot nie bał się nikogo, spokojnie można do niego było podejść i go pogłaskać, ale był bardzo "osowiały", łeb spuszczony, oczy półprzymknięte, siedział pod drzwiami sklepu, ludzie wychodzili i wchodzili, a on jakby wcale ich nie zauważał....
Nie mogę mu w inny sposób pomóc niż napisać o tym na forum, mieszkam 320 km od Wałbrzycha, byłam z całą 50 osobową wycieczką, nie miałam transportera, była niedziela - nie mogłam mu pomóc na miejscu, ani go zabrać.

Gdy robiłam mu zdjęcia jak spał nawet nie chciał podnieść łebka, cały czas spał (słyszałam złośliwy komentarz, że "po co robię zdjęcia i tak pewnie się nie obudzi) dopiero jak zbliżył się pies to podniósł główkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dlatego bardzo proszę o pomoc dla Bodzia (tak go na szybko nazwaliśmy), na pewno potrzebny mu weterynarz, jest niewykastrowany, przypuszczam, że brak uszu i taka dziwna mordka to świerzb albo grzybica, ale nigdy czegoś takiego nie widziałam, mogę się mylić...

------------------------------------------------------------------------------------
20.09
Kot został zidentyfikowany jako kot Bolko, na stronie Kociego Życia jest informacja, że został poparzony.

------------------------------------------------------------------------------------
30.09
Bolko został przewieziony do lecznicy, ma świerzba, zapalenie spojówek, a zmiany na mordce mogą być spowodowane alergią pokarmową .
Kotów w zamku Książ jest dużo więcej, sterylizacjami ma się zająć schronisko, Gmina Wałbrzych pomoże finansowo.

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:22
przez valborga
:roll: Podnoszę.

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:29
przez animalon
Wałbrzychu .... pobudka :ok:

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:32
przez dzikafretka
Napisałam do Fundacji Emir w Wałbrzychu i do Fundacji we Wrocławiu, chociaż z Wrocka to 60 km, trochę dużo, ale może akurat....

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:35
przez animalon
... każdy pomysł jest na wagę złota :1luvu: - super - jakby miał nużycę koteniek

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:37
przez dzikafretka
Z profilu wyglądało jakby się "uśmiechał", takie dziwne podciągnięcie kącików wargi do góry, zupełnie nienaturalne... i te uszy, bardzo niefajne :(( Nużyca? O kurcze idę poczytać cóż to za pieroństwo...

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:43
przez CheshireCat1
Jaki biedak :( Nie ma nikogo na forum z tych okolic? Chociaz zeby przeniesc go do lecznicy na poczatek :(

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 13:44
przez Prakseda
Ojej, koniecznie trzeba mu pomóc.
Prosimy ludzi z okolic.
Widać, że to kocur zaprawiony w walkach, obgryzione uszy.
Oczka chore. Myślę, ze na pysiu, to raczej brud niż świerzb.

Re: !!!POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!!!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 14:18
przez dzikafretka
CheshireCat1 pisze:Jaki biedak :( Nie ma nikogo na forum z tych okolic? Chociaz zeby przeniesc go do lecznicy na poczatek :(


Mam nadzieję, że się ktoś zlituje, finanse nie są aż takim problemem tzn. są, ale nie aż takim jak brak ludzi do opiekli nad nim. Myślę, że jakbyśmy już wiedzieli, kto się nim zajmie (fundacja czy prywatna osoba), można by było zrobić wydarzenie na FB, czy jakiś bazarek, jakoś by się nazbierało funduszy. Jeśli Fundacja to mają na pewno swoje konto, jak prywatna osoba, może jakaś Fundacja użyczyła by konta w celu zbierana kasy na Bodzia.

Re: POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 14:50
przez CheshireCat1
Moze ta fundacja cos odpowie. Pieniadze sie znajda, tak jak piszesz, oby tylko byl ktos na miejscu do opieki.

Re: POMOCY!!! Chory kot w zamku Książ w Wałbrzychu!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 15:25
przez dzikafretka
My jesteśmy dość daleko, to jest ponad 300 km, napisałam do Fundacji Emir działającej w Wałbrzychu, jeszcze nie dostałam odp. Mogłabym się nim zająć na miejscu (Bielsko-Biała), jednak w takim razie potrzebny byłby transport - a dla kota to dodatkowa męczarnia, myślę że lepiej by było jakby pojechał np do Wrocławia - to tylko (w porównaniu do Bielska) 60km.

Znacie kogoś z Wrocławia? Jakąś Fundację? Napisałam również do FOP Wrocław, nikt mi jeszcze nie odpowiedział :(

Re: PILNIE POTRZEBNA POMOC!!! WROCŁAW WAŁBRZYCH LUB OKOLICE!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 15:40
przez dzikafretka
Napisałam jeszcze do TOZ Wrocław...

Re: PILNIE POTRZEBNA POMOC!!! WROCŁAW WAŁBRZYCH LUB OKOLICE!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 16:00
przez CheshireCat1
Szkoda, ze nikt nie odpowiada, masz mozliwosc zadzwonic do nich? To szybciej niz czekac na odpowiedz.
Kurcze, 60 km to nie 300, moze ktos z Wroclawia sie znajdzie!

Re: PILNIE POTRZEBNA POMOC!!! WROCŁAW WAŁBRZYCH LUB OKOLICE!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 16:27
przez dzikafretka
Dodzwoniłam się do TOZ Wrocław na telefon alarmowy i zgłosiłam tą sprawę. Pani powiedziała, że spróbuje pomóc...

Re: PILNIE POTRZEBNA POMOC!!! WROCŁAW WAŁBRZYCH LUB OKOLICE!

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 17:13
przez CheshireCat1
dzikafretka pisze:Dodzwoniłam się do TZO Wrocław na telefon alarmowy i zgłosiłam tą sprawę. Pani powiedziała, że spróbuje pomóc...


Moze jeszcze ktos z Wroclawia wypatrzy kota i bedzie w stanie pomoc?