Miau.PL

Przejeżdzałam obok, trasą, spojrzałam w bok a na 2 piętrze w otwartym oknie kot w obróżce na zewnętrznym, pochyłym parapecie. Wychyla się i ogląda świat, żywo zainteresowany i gotowy do upadku, gdyby np skoczył za przelatującym ptakiem, albo gdyby okno zatrzasnęło się w przeciągu.
Czy ktoś mieszka w okolicy?Pomyślałam, że warto porozmawiać z właścicielami, opowiedzieć jak łatwo jest zabezpieczyć okno, jak trudno się szuka zagubionego lub leczy połamanego kota...
Kot ma obróżkę, wygląda na zadbanego, więc to chyba pupil, którego właściciel po prostu nie ma świadomości zagrożenia.

Może ktoś?

Niestety takich widoczków jest wiele.
Koty spacerują po balkonach, gzymsach, itp.
Przeciwdziałanie temu raczej trudnowykonalne.

Wiem, że trudno wykonalne. Uśmiecham się do siebie kiedy tylko widzę osiatkowane balkony i zabezpieczone okna.

Po drodze widziałam tyle zabitych zwierząt; koty, wiewiórkę, zajączka. Ech. A ten kot na parapecie, tak blisko ruchliwej ulicy.
Może ktoś mieszka w Raszynie i się uda kocia zabezpieczyczyć. Wierzę, że nie bez powodu jechałam tamtędy dziś rano.

Niedawno sama przechodząc obok kota w niezabezpieczonym oknie podjęłam rozmowę na ten temat; kot już jest wykastrowany, okno zabezpieczone siatką, cały czas mam kontakt z Panią. Moje doświadczenie mówi, że warto próbować.