Strona 1 z 1

kot boi się kota

PostNapisane: Nie wrz 18, 2011 22:57
przez Kasia.G
Sytuacja wygląda następująco. Dwa koty żyją ze sobą w miarę zgodnie od 3,5 roku. Nie są swoimi miłośnikami, ale tolerują się. Mają diametralnie różne charaktery: sześciolatek jest spokojnym, lubiącym sen, wrażliwym i nieco strachliwym kocurkiem; czterolatek to kocurek żywiołowy, wesoły, strasznie energiczny, towarzyski, wszędzie go pełno.

Przeprowadziliśmy się 4 miesiące temu z kawalerki do domu z ogrodem. Koty nie wychodzą. Przez 3 miesiące było ok. Moje koty są odwiedzane przez kota sąsiadów, mają z nim kontakt przez szybę. W poprzednim mieszkaniu koty miały kontakt z nieznanymi sobie przedstawicielami swojego gatunku, ale był on nacechowany wzajemną ciekawością. Jeśli chodzi o odwiedziny tego kota sąsiadów, to coś wstąpiło w Małego (4-latek) i jak widzi kota sąsiadów, to wyje niemiłosiernie, jeży się, skacze na szybę. Agresja na maksa. Kitka (6-latek) trzyma się z daleka. Niestety zdarzyło się, że Mały w trakcie tego straszenia kota sąsiadów zaatakował Kitkę. Prawdopodobnie Kitka go nastraszył lub wszedł mu wtedy w drogę. Raz była straszna wojna, ale jakoś nie było reperkusji na przyszłość.

Niestety ostatnia wojna pewne reperkusje miała. Kitka boi się Małego. Jak tylko Mały zbliża się do Kitki, ten zaczyna warczeć na niego i ucieka. Mały jest tym zaintrygowany (może traktuje to jako zaproszenie do zabawy) i zaczyna napastować Kitkę. Robi się wojna. Kitka unika Małego, warczy i groźnie pomrukuje, kiedy ten przechodzi obok, czasem ze strachem wbiega na swoje ulubione miejsce na parapecie, tak jakby chciał jak najszybciej się na nim znaleźć. Jeśli z niego schodzi, to zachowuje się tak, jakby wypatrywał Małego i wolał zejść, kiedy go nie ma. Ustępuje mu miejsca, kiedy tylko Mały się pojawi w pobliżu.

Sprawa nie jest jednak tak tragiczna. Koty jedzą obok siebie i w tym wypadku Kitka jest dominujący (zawsze był), np. po zjedzeniu swojego żarcia zawsze wyżera Małemu, a ten nie walczy o swoje. Koty też korzystają z jednej kuwety i oprócz jednego razu nie zdarzyło się, aby któryś zrobił coś poza kuwetę.

Nie wiem, co robić. Zastanawiam się nad izolowaniem na noc Małego w jednym pokoju. W dzień mam większą kontrolę nad sytuacją, aczkolwiek opieka nad niemowlakiem zajmuje mi dużo czasu. Może to podbuduje jego nadszarpnięte nerwy?

BTW, Kitka jest nerkowy.

Doradźcie, proszę!

Re: kot boi się kota

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 4:59
przez MalgWroclaw
Może feliway pomoże? I RC Calm mieszany z ich zwykłymi karmami suchymi. Może nie tylko kot sąsiadów, ale cała sytuacja przeprowadzkowa plus kot sąsiadów sprawiły, że nerwowość rośnie.

Re: kot boi się kota

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 6:58
przez kotkins
No cóż...Mały stał się duży i poczuł się "bardziej kotem":)
Teraz musza ustalić nowe zasady i przywództwo.
Daj im czas a będzie ok.
Nowy kot za szybą albo przeprowadzka, albo jedno i drugie zmieniły cos w kocim świecie.Ty tego nie dostrzeżesz ale one świetnie wiedzą w czym rzecz.
Mialam tak po dokoceniu:rezydent zwariował.Nie bił, nie warczał.Przestał jeść.
Trwało pół roku zanim wróciło do normy.

Prawdopodobnie nastąpi zmiana kociej władzy i to nie w drodze wyborów! :D

Feliway można kupic ale one i tak MUSZĄ ustalić stan faktyczny:)

Re: kot boi się kota

PostNapisane: Pon wrz 19, 2011 8:15
przez ezzme
moja najstarsza kocica 12lat podobnie reaguje na większość zmian. u niej trochę pomógł RC Calm (przy zmianie miejsca-to akurat przyjmuje dobrze i na samym początku dokocenia)-widać było różnicę w zachowaniu, troszkę może Feliway, ale w sumie najwięcej czas :)
teraz mam podobny układ: koty nie pałają uczuciem do siebie, ale się tolerują i jest względny spokój.
myślę, że izolacji możesz spróbować.