Strona 1 z 1

Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 22:50
przez Kozka
Podczepiłam się do innego tematu, ale nikt się nie odezwał, więc założyłam wątek.
Od razu się przyznam, że osobiście z kotami nie mam doświadczenia.. Od kilku dni mam na DT kota, ponad 2 letniego, kastrowanego. Nie mam pojęcia co jadł wcześniej
Jako że ja zajmuję się fretkami, a one jedzą surowe mięso,to myślałam, że kot też się skusi.
Co próbowałam mu dać:
- surowe mięso, drób, wołowina, podroby ( wątróbka, serca )
-domowy gerberek, gotowane mięso
-domowy rosołek, bez przypraw ( popił, ale trochę )
-żółtko kurze
Hmm, jeżeli chodzi o puszki, to jak nie chciał zjeść mięsa, to kupiłam na szybko tackę Sheby, ale tylko coś tam pomlaskał i koniec. Pomyślałam, że może przyzwyczajony jest do KK i whiskasów, więc dałam mu trochę takiej puszki ( oczywiście dlatego, by zobaczyć, czy może takie świństwo ruszy, nie chcę go tym karmić ), ale też tylko skubnął odrobinę. Suche mam royala, ale też podziubie kilka chrupek przez cały dzień i koniec.
Macie jakieś pomysły? Jaka puszkowa dobra karma mogłaby by mu posmakowała? Aczkolwiek nie jest zwolenniczką karm puszkowych. Albo jakieś dobre suche?Albo jakieś rady by coś ruszył..
Nie znam się, ale kot je naprawdę mało. Mniej niż fretka

Re: Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 22:54
przez Szenila
zdarza mi się mieć na DT koty, które są przyzwyczajone jeść krupnik, ziemniaki z sosem,chleb z pasztetówką... jak były tym karmione od kocięctwa, to normalne rzeczy im nie smakują. Może ten też tak ma?...
Skąd go masz? Wiadomo coś o jego przeszłości?
Może on chory jest :?:

Re: Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 23:01
przez Kozka
Podczas adopcji w Kakadu przyniosły go jakieś dzieci i powiedziały, że mama kazała go oddać i jak nie weźmiemy, to oni go wyrzucą :roll:
Wzięłam go na DT, bo jest spokojny, ale tak jak pisałam, z kotami nie mam doświadczenia..
Oprócz tego, że jest spokojny i mało je, to zachowuje się normalnie.. Załatwia się normalnie, pije, łasi się.. Był przebadany przez weta, czy nie ma świerzba itp.
Na razie nic niepokojącego nie zaobserwowałam.. Na coś mam zwrócić szczególną uwagę?
I masz jakieś pomysły co z tym jedzonkiem? Mam to wypróbować? A da się go przyzwyczaić do dobrego jedzenia?

Re: Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 23:15
przez Szenila
Spróbuj takich rzeczy jak napisałam, wiesz, takie domowe ludzkie jedzenie, którym ludzie często karmią koty i uważają, że kot ma to jeść :roll: Jakaś "zupa mleczna"- pewnie mleko mu dawali, mięso gotowane, jajecznica może, zupy... Mógł się przyzwyczaić...
Jeśli jest zdrowy, to na pewno się przestawi, u mnie koty jedzą BARFa i w życiu nie karmiła bym kota przez dłuższy czas zupkami czy makaronami jakimiś. Jeśli jest zdrowy, to kiedy będzie głodny zacznie jeść to, co mu dasz.
Może nie jeść też z powodu choroby-nie wszystko widać na pierwszy rzut oka. Np. mój pierwszy kot długo nie dawał innych objawów białaczki(FELV) oprócz własnie mniejszego apetytu.
Czy kot się bawi? Jest wesoły, biega, jest ciekawski? Nie ma biegunki, nie spi cały dzień? Sika i załatwia się normalnie? Nie śmierdzi mu z mordki?(może ma coś z dziąsłami albo z zębami-kiedyś mój tymczas z pozornie zdrowymi zębami prawie się "przekręcił", bo nikt nie wpadł na pomysł, że kot ma wielkiego ropnia pod zębem i dlatego nie je).

Re: Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 23:25
przez Kozka
Ja właśnie chciałam go karmić podobnie jak fretki, czyli surowe mięso itp.
Czyli muszę popróbować dawać mu ludzkie jedzenie.. Ciekawa jestem ile może trwać takie "przestawianie" kota..
Kot się bawi, ale krótko - jest leniwy.. Mam nadzieję, że jednak nie jest chory.
On najchętniej by leżał koło mnie, lub mojego Tż-ta i chciał byśmy go miziali itp. Straszny pieścioch.. Jest spokojny i "ostrożny", ale to chyba przez fretki, mimo ,że nie ma z nimi zbytnio styczności.. Normalnie się załatwia, nie ma biegunki itp.
Więcej śpi lub leży koło nas i chce być miziany, wręcz domaga się tego.
Z pyszczka mu nie śmierdzi,a dziąsełka sprawdzałam już wcześniej i jak na moje oko wyglądają ok. Nie widać stanu zapalnego itp.

Re: Wybredny kocur - proszę o rady

PostNapisane: Pt wrz 16, 2011 11:02
przez Kozka
Podnoszę, może ktoś jeszcze pomoże.