Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ikerka pisze:butcher's nie jest zła, odchody w kuwetce po niej moje miały normalne, więc nawet dla domowych , gdy nie mają specjalnie wrażliwych żołądków, przy ograniczonym budżecie okay.
na pewno kto umie liczyć i ma własny rozum kupi to niż whiskas lub kitiket (nie mówiąc o przereklamowanych felixach itd.).
co do winstonów, ja domowe karmie niektórymi pasztetami i saszetkami, puszki są tańsze i mają zdecydowanie gorszy skład, ale czytałem, że i zapach puszek i odchody po nich okay, cena atrakcyjna, więc też na pewno lepsze są niż różne kitekety/whiskasy szczególnie cenowo.
U mnie w dalszej rodzinie (bardzo zamożnej, więc mogliby karmić najdroższymi karmami bez uszczerbku w budżecie) karmią whiskasami i kitiketami ,chrupki +mokre, bo taka moda z Tv i dla nich to extra super karmy , ja nawet nie próbuje przekonywać, że to szajs, KAŻDY KARMI JAK CHCE.
ewar pisze:Pisałam już o tym, ale powtórzę.Znajoma, która próbuje każdą karmę , czyli zjada jej odrobinę ( naprawdę!) twierdzi, że Butcher`s jest potwornie słony.Chyba warto na to zwrócić uwagę.
Koffinka pisze:b4rtiga u nas puszki 400g nie zdały egzaminu, myślę że ta wielkość jest dobra jak ktoś ma więcej kotów i puszkę od razu opróżnia. Mój kot jadł chętnie zaraz po otwarciu, po kilku godzinach mimo szczelnego zamknięcia kręcił nosem, a na drugi dzień jadł jakby za karę. Świeżo po otwarciu karma ładnie pachnie i lepiej smakuje. Teraz kupujemy mu albo saszetki albo max 200g karmy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 272 gości