Strona 1 z 2

KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 11:13
przez carmella
Z psiego forum.

Dziewczyna odwiedziła rodzinę na wsi pod Krakowem (40 km od Krakowa) i niestety zastała coś takiego:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dorosłe koty nie są wysterylizowane i owoce tego są równie kolorowe. Osoba ta nie może zabrać kociaków do siebie (duży pies), ale też nie chciałaby tego zostawiać tak jak to jest.

Takie kolorowe kociaki pewnie szybko znalazłyby domy, może ktoś mógłby zaoferować DT? Czy jakaś organizacja ma może jakieś talony na kastrację? Osoba ta napisała mi, że oddaje się do dyspozycji jeżeli chodzi o wspólne łapanie tych kotów, transport itd. Tylko sama nigdy się tym nie zajmowała i nie ma połapanego tematu.
[podpowiedziałam gdzie dać ogłoszenia adopcyjne itd, problemem jest fakt, że te koty są w miejscu letniskowym, aktualnie pod opieką starszych ludzi, który niedługo stamtąd wyjadą]

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 11:58
przez mahob
Śliczne kociaki. Na pewno szybko znalazły by domy.
Tylko podstawa to sterylka dorosłych.

:ok: :ok:

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 12:01
przez ewan
Piękne koty, tak jak piszesz pewnie szybko znalazłyby domy. Może napisz do Tweety to coś zaradzi w AFN pewnie mają darmowe sterylki i może pomogą w adopcji.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 12:47
przez Zlloty
Z tego, co się orientuję, to już nie mają (skończyły się).

EDIT
Jeszcze tak w temacie - skoro te koty żyją w środowisku wiejskim, to chyba się do niego przystosowały? Taki kot ma cokolwiek inne możliwości, niż kot żyjący w mieście. Ideą sterylizacji jest ograniczenie nadpopulacji mieszkających w miastach z uwagi na zagrożenia, duże skupisko = choroby, itp.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 13:05
przez ewan
Zlloty pisze:
Ideą sterylizacji jest ograniczenie nadpopulacji mieszkających w miastach z uwagi na zagrożenia, duże skupisko = choroby, itp.


Czyli Twoim zdaniem sterylizacja kotów wiejskich nie ma sensu 8O Uważasz, że na wsi nie ma chorób, żadnych zagrożeń i mogą się mnożyć bez kontroli bo po polach latają myszy i się wyżywią. Gratuluję zdrowego rozsądku :ok:

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 13:12
przez carmella
nie, no może w ogóle cały nadmiar wywieźmy na polskie wsie, bo tam koty mają luksusy. stodoły i spichlerze pełne są wymłóconego zboża, myszy harcują - koty się wyżywią, a w nagrodę za łapanki dostaną miseczkę ciepłego jeszcze mleczka prosto od krowy, takiego ze śmietanką na wierzchu.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 13:20
przez ASK@
Zaznaczę ten koci raj :mrgreen:
Co one zrobią jak ludzi zabraknie. Akuratnie gospodarze okoliczni tacy chętni do dokarmiania.
Miałam telefon od takowego co to "na pniu" chciał cały miot kociąt. Bo to u niego stodoły, siano, krowa...Same dobroci. Przyciśniety wyznał,ze koty "skoszono" przy pracach rolniczych, poumierały od chorób, maluszki nie przezyły...więc z moich jak choć jeden zostanie to będzie sie cieszył. Oczywiście koty ma "od zawsze". Nie kastrowane.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 14:12
przez _namida_
AFN niestety nie ma już talonów na sterylek. Można popytać innych krakowskich fundacji i napisać podanie do KTOZ - nie wiem czy się zgodzą finansować sterylki spoza Krakowa, można spróbować.
Klatkę - łapkę może pożyczyć i AFN i KTOZ, poumawiać taniej zabiegi również. Jaka to dokładnie miejscowość?
Pytanie czy te koty są dzikie, czy zsocjalizowane.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 14:13
przez Zlloty
ewan pisze:
Zlloty pisze:
Ideą sterylizacji jest ograniczenie nadpopulacji mieszkających w miastach z uwagi na zagrożenia, duże skupisko = choroby, itp.


Czyli Twoim zdaniem sterylizacja kotów wiejskich nie ma sensu 8O Uważasz, że na wsi nie ma chorób, żadnych zagrożeń i mogą się mnożyć bez kontroli bo po polach latają myszy i się wyżywią. Gratuluję zdrowego rozsądku :ok:


Na wsi są choroby. Wszędzie są. Jednak na wsi obszar, na jakim mogą funkcjonować koty jest znacznie większy, dzięki czemu zagęszczenie kotów jest znacznie mniejsze, co zmniejsza ryzyko zachorowania przez kota.

Zagrożenia są również, ale biorąc pod uwagę specyfikę miejsca, możliwość ukrycia się, mniejsza ilość ludzi/samochodów na km2, możliwości zdobycia pożywienia, itp. itd., są one nieporównywalnie mniejsze, niż w mieście.

Nie napisałem, że sterylizacja kotów wiejskich nie ma sensu, czytaj, proszę, uważnie. Napisałem o celu sterylizacji kotów żyjących w miastach.

Poza tym odnoszę wrażenie, że ludzie zapominają, iż kot nie jest pluszowym króliczkiem, który pozostawiony samemu sobie zginie w ciągu godziny. Kot to drapieżnik, który doskonale potrafi sobie radzić (stąd nadpopulacja). Tym bardziej należy kierować się wspomnianym przez Ciebie zdrowym rozsądkiem podczas przeprowadzania sterylizacji, a nie działać na zasadzie "Chyba widziałem/am kotka.. sterylizować!". Sterylizowanie wolnożyjących kotów to ingerencja w ekosystem, jak najbardziej uzasadniona w przypadku nadpopulacji występujących głównie w miastach, natomiast nie widzę powodu, dla którego należałoby sterylizować koty (czy jakiekolwiek inne zwierzęta) w ekosystemie, w którym panuje równowaga. Problem nadopopulacji kotów w miastach wynika z braku naturalnych wrogów (nie licząc miejskich lisów i ludzi), na wsi ta sprawa wygląda inaczej. Dlatego nie uważam, by należało sterylizować koty wiejskie (co do zasady, rzecz jasna, a nie bezwzględnie).

carmella pisze:nie, no może w ogóle cały nadmiar wywieźmy na polskie wsie, bo tam koty mają luksusy. stodoły i spichlerze pełne są wymłóconego zboża, myszy harcują - koty się wyżywią, a w nagrodę za łapanki dostaną miseczkę ciepłego jeszcze mleczka prosto od krowy, takiego ze śmietanką na wierzchu.

j.w.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 14:38
przez BarbAnn
Zapraszam do Jasienia, przed Brzeskiem, szczególnie na wiosnę.
To jest wies, i są tam koty.Większość z nich kończy pod kołami bo uwaga jajeczne wiedzione instynktem kocury giną pod kołami a ich trupy znaczą pobocza drogi.
To nie jest naturalne.


carmella- Przepraszam za OT w Twoim watku.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 14:56
przez wojtek_z
Zlloty! To co ty wypisujesz, to jakiś bełkot! Skończ waść, wstydu oszczędź!

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 15:00
przez carmella
BarbAnn - luzzz

wsi spokojna, wsi wesoła ...

ładne to obrazki, kotki łapiące myszki, wylegujące się na trawce w promieniach słońca. tylko, że to obrazki, a rzeczywistość jest inna; tych kotów w tym momencie nikt w szambie nie utopi, problemem jest tylko to, że z tego co zrozumiałam od jesieni nie będzie miał ich kto dokarmiać

..

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Śro wrz 14, 2011 15:14
przez miszelina
W jakim wieku sa te maluchy?
Oswojone czy dzikusy?

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 8:11
przez carmella
Kociaki mają ok 3-4 miesięcy. Nie uciekają z dzikością w oczach, ale na razie mieszkają gdzieś na dworze na ręce na siłę chyba nikt ich nie brał. Bawią się koło ludzi, żyją obok.

Re: KRAKÓW - pomoc potrzebna

PostNapisane: Czw wrz 15, 2011 8:27
przez ASK@
Trzymam kciuki nieustannie :ok: