Mały kiciuś + 3-latek? Proszę o radę!

Wiem, ze temat był poruszany, ale sprawa jest pilna... Jest maleńki kiciuś u mamy koleżanki na wsi, który potrzebuje niezwłocznie domku. Sprawa ma się tak, że poglądy tej pani nie wróżą dobrze dla maleństwa. Chciałabym go przygarnąć. Tylko, że mój Marian jest kotem temperamentnym. Mimo kastracji ma swoje kosie w nosie i lubi się czasem agresywnie pobawić.
Boję się, czy byłby w stanie pogodzić się z maluszkiem i czy nie zrobiłby mu krzywdy podczas zabawy.
Nie wiem, czy to istotne, ale nawet mój Maniutek czasami ma chwile, gdy lubi "ssać cyca". w dodatku inne koty z okolicy zawsze przeganiają go, kiedy chce się do nich podchodzić. W sumie to troche mnie to irytuje, bo boję się, że kiedyś któryś spuści mu konkretny łomot, ale pomyślałam sobie, że może to dlatego, że wcześnie stracił rodzeństwo i mamę? Może dobrze zrobiło by mu towarzystwo drugiego kiciora? Co o tym myslicie?
Nie chce też, żeby kotek musiał przeżywać katorgi, bał się... To bez sensu.
Przepraszam że nie wertuje forum, ale mam w tym tygodniu prawdziwy nawał roboty i ciężko mi się wyrabiać przed 2 w nocy. A sprawa jest dość pilna...
Boję się, czy byłby w stanie pogodzić się z maluszkiem i czy nie zrobiłby mu krzywdy podczas zabawy.
Nie wiem, czy to istotne, ale nawet mój Maniutek czasami ma chwile, gdy lubi "ssać cyca". w dodatku inne koty z okolicy zawsze przeganiają go, kiedy chce się do nich podchodzić. W sumie to troche mnie to irytuje, bo boję się, że kiedyś któryś spuści mu konkretny łomot, ale pomyślałam sobie, że może to dlatego, że wcześnie stracił rodzeństwo i mamę? Może dobrze zrobiło by mu towarzystwo drugiego kiciora? Co o tym myslicie?
Nie chce też, żeby kotek musiał przeżywać katorgi, bał się... To bez sensu.
Przepraszam że nie wertuje forum, ale mam w tym tygodniu prawdziwy nawał roboty i ciężko mi się wyrabiać przed 2 w nocy. A sprawa jest dość pilna...