Dostałam info od brata, który mieszka od niedawna na Osiedlu Nadwiślańskim, że przy Kanale Żerańskim mieszka 6 kociąt. Mój brat (nota bene nieszczególny kociarz) zanosi im od czasu do czasu jakąś puchę, ale to niewiele. Poza tym są jeszcze małe, lekko tylko zdziczałe, więc może będzie je można wyłapać i wyadoptować. Będąc tutaj nic nie mogę zrobić, ale może jakaś fundacja albo grupa "kocich zapaleńców" podjęła by się pomocy im. Wiem, że kociąt i dorosłych kotów w potrzebie jest wiele na terenie Warszawy, ale to jedyne, co mogę zrobić.
Poniżej zdjęcie:

Uploaded with ImageShack.us
Zdjęcie nie objęło jeszcze jednego biało-szarego kociaka i dwóch burasów.
Gdyby ktoś zechciał sprawą się zająć, chętnie podam na pw szczegółowy opis miejsca, gdzie się znajdują.