Czemu mój kociak śmierdzi sikami?

[najszczesliwsza]

byłam u weta. Rano pojechałam z młodym - ma infekcję w pyszczku i stąd ten zapach. Myjąc się roznosi zapach po futrze - jednak błędnie rozpoznałam zapach siuśków. Dostał jakiś zastrzyk i dwa następne do zrobienia w domu. Po przyjeździe do domu zobaczyłam że kotka też się ślini - zajrzałam do pyska i buch - zapaszek straszny. Wiec drugi raz do weta. Na języku miała jakieś dwie kropki i podwyższoną temperaturę. Weterynarz zrobiła test na jakiś HIP? ale na szczęście wyszedł ujemny ( podobno to bardzo ciężka choroba). Kicia dostała to co młody... czekamy na rezultaty

FIP?
Nie ma testu na FIP

[ewa.w]

może coś źle zrozumiałam.. nie wiem. Ale miało to wykluczyć jakąś poważną chorobę

[_namida_]

Może FIV, tam chyba występują zapalenia jamy ustnej.

PS. Ja też słyszałam że nieweterynaryjny RC jest przereklamowany; od hodowców (brytyjczyki), że niektóre koty miały po nim dziwne problemy żołądkowo-jelitowe.

[ewa.w]

możliwe, ale po tym teście lekarka uspokoiła mnie że najgorsze wykluczone. dostałam zastrzyki do podawania w domu i w poniedziałek na kontrolę.
Sytuacja w domu też poprawiła się znacznie - koty nawet czasami się dotkną:) Ale jak mały na początku rządził a Nikita uciekała pod łóżko, tak teraz to on obrywa jak się za mocno rozbryka koło niej. Jest wesoło
a jaka zazdrość o zabawki ...

RC nie podaje zawartości % składników - czyli nie wiadomo co w nim jest do końca.....

[Myszka.xww]

RC nie podaje zawartości % składników - czyli nie wiadomo co w nim jest do końca.....

Popatrz na listę składników. Wymagane jest podanie w kolejności wartości - pierwsze są najwyższe.

[ewa.w]

tak wiem, ale wymagany jest też skład %

[Prakseda]

byłam u weta. Rano pojechałam z młodym - ma infekcję w pyszczku i stąd ten zapach. Myjąc się roznosi zapach po futrze - jednak błędnie rozpoznałam zapach siuśków. Dostał jakiś zastrzyk i dwa następne do zrobienia w domu. Po przyjeździe do domu zobaczyłam że kotka też się ślini - zajrzałam do pyska i buch - zapaszek straszny. Wiec drugi raz do weta. Na języku miała jakieś dwie kropki i podwyższoną temperaturę. Weterynarz zrobiła test na jakiś HIP? ale na szczęście wyszedł ujemny ( podobno to bardzo ciężka choroba). Kicia dostała to co młody... czekamy na rezultaty

FIP?
Nie ma testu na FIP

Jest, tylko rzadko kto robi, bo jest niemiarodajny.

[PcimOlki]

FIP?
Nie ma testu na FIP

Jest, tylko rzadko kto robi, bo jest niemiarodajny.

W 2004 roku jeszcze nie było. Można było tylko wykryć przeciwciała FECV. Teraz jest?

Circulating antibodies against coronavirus can be detected by IFA and ELISA in feline serum. Antibody to coronavirus indicates prior exposure to either enteric coronavirus or FIP-inducing coronavirus. A positive titer does not diagnose FIP or protect against disease. Feline vaccines containing bovine serum occasionally cause false-positive results. Cats with FIP can rarely have negative results because of rapidly progressive disease with a delayed rise in titer, disappearance of antibody in terminal stages of the disease, or immune complex formation. A positive coronavirus antibody titer does not predict whether a cat will ever develop FIP.
....
Results of currently available tests cannot be used to definitely diagnose FIP.

Źródło: SMALL ANIMAL CLINICAL DIAGNOSIS BY LABORATORY METHODS, FOURTH EDITION 2004 ISBN 0-7216-8903-5

[issey32]

byłam u weta. Rano pojechałam z młodym - ma infekcję w pyszczku i stąd ten zapach. Myjąc się roznosi zapach po futrze - jednak błędnie rozpoznałam zapach siuśków. Dostał jakiś zastrzyk i dwa następne do zrobienia w domu. Po przyjeździe do domu zobaczyłam że kotka też się ślini - zajrzałam do pyska i buch - zapaszek straszny. Wiec drugi raz do weta. Na języku miała jakieś dwie kropki i podwyższoną temperaturę. Weterynarz zrobiła test na jakiś HIP? ale na szczęście wyszedł ujemny ( podobno to bardzo ciężka choroba). Kicia dostała to co młody... czekamy na rezultaty

FIP?
Nie ma testu na FIP

Jest, tylko rzadko kto robi, bo jest niemiarodajny.

Nie ma testu na FIP, są proste testy na obecność koronawirusa, które czasem veci nazywaja testami na FIP, co ma niewiele wspólnego z prawdą i które mogą być niemiarodajne. Najgorzej jeśli vet wykona test, stwierdzi koronawirusa i poradzi, aby kota uśpić, bo to FIP. Koronawirus może jednak przejść mutację w konkretnym kocie (głównie, to stres jest odpowiedzialny za mutację) i wtedy FIP jest nieuleczalny, zaś diagnostyka FIP jest złożona i nie orzeka się FIP na podstawie jednego wykonanego testu. Sam koronawirus nie jest groźny dla kociastych. Może wywołać lekką biegunkę.

[Prakseda]

Miałam na myśli koronawirus i jego różnie ukierunkowane mutacje. Dlatego nie jest to badanie, które może jednoznacznie stwierdzić, że kot ma FIP.

[PcimOlki]

Ja bym się jednak dowiedział, co za test był wykonany. Jeśli był wykonany test na FECV (i nazwany testem na FIP), jest mocne wskazanie do zmiany weta.

[ewa.w]

a czy mieliście podobne problemy z waszymi kociakami? kotka ma w tej chwili czerwone plamki na języku, dostała w środę jedną dawkę leku, jutro dostanie drugą ale ja poprawy nie zauważyłam.. czy jeszcze za wcześnie?

[Szenila]

Nadżerki goją się długo, jakby nie chciała jeść to możesz jej dać masła/śmietanki tłustej-to pomaga, osłania trochę bolące miejsca.
Nadżerki często towarzyszą kocim chorobom.
Myślę, że ten test był na FIV, łatwo się przesłyszeć, jeszcze jak wet powie nie wyraźnie.

[ewa.w]

no właśnie wiem ze długo mogą się goić. ale obydwa kotki jedzą. Kotka trochę mniej niż zawsze, ale myślę że to związane ze stresem przez pojawienie się nowego kotka. Trochę mnie to wszytsko niepokoi, miało być fajnie -dwa kotki w domu, powolne oswajanie się ze sobą itd - a tu takie niespodzianki - a ja mam świra na punkcie tej starszej i jak jej coś jest to straasznie sie martwię

[eMPe]

Mam podobny problem z moją najmłodsza kotka. Wszystko inne ok tylko futerko niemiłosiernie jej śmierdzi. Jest długowłose, starsza - też długowłosa często i intensywnie ja wylizuje. Nie wydaje mi się, żeby to był 'pyszczkowy' problem starszej - bo jej futerko też by smierdzialo - sama siebie też wylizuje.
Na forum dla radgolli znalazłam temat, w którym dziewczyny pisały, że to może być spowodowane młodzieńczym zapachem futra wylizywanym przez starsza i że z wiekiem problem zniknie...
Dodam, że Zuzia jest persem i żadnych innych niepokojących objawów nie ma Niemniej smrodek jest upierdliwy - zwłaszcza że to starszy przytulas ma równo pół roku... Próbowaliśmy ja wykąpać, ale na drugi dzień zapaszek powrócił. Nie jest to też stricte sprawa odbytowa bo śmierdzi całe futro...