Kotka uciekła po sterylizacji (Syców)

Witam!
31 sierpnia oddałam kotkę do sterylizacji (Syców, woj. dolnośląskie). Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że weterynarz nie zamknął klatni i drzwi do gabinetu... Kotka po prostu zaraz po przebudzeniu się po operacji wyszła sobie. Byłam tam i szukałam jej, nigdzie jej nie było... Następnego dnia weterynarz ją widział i wystawił klatkę z jedzeniem, ale do tej pory nie przyszła. Czy jest szansa, że wróci? Że wejdzie do tej klatki? Kotka nie zna terenu i obawiam się, że ktoś może ją sobie przywłaszczyć mimo, że miała obrożę...

31 sierpnia oddałam kotkę do sterylizacji (Syców, woj. dolnośląskie). Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie to, że weterynarz nie zamknął klatni i drzwi do gabinetu... Kotka po prostu zaraz po przebudzeniu się po operacji wyszła sobie. Byłam tam i szukałam jej, nigdzie jej nie było... Następnego dnia weterynarz ją widział i wystawił klatkę z jedzeniem, ale do tej pory nie przyszła. Czy jest szansa, że wróci? Że wejdzie do tej klatki? Kotka nie zna terenu i obawiam się, że ktoś może ją sobie przywłaszczyć mimo, że miała obrożę...
