Strona 1 z 1

RYBNIK! Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Sob wrz 03, 2011 23:04
przez Magdalenkaa
Witam. Od jakichś 3,4 miesięcy na moim osiedlu kręci się kotka. Ludzie ją dokarmiają (czasami w krzakach widzę jakieś resztki obiadu). Ja od czasu do czasu również jej dam coś dobrego. Jednakże kotka przywiązała się z tego powodu do mnie bardzo. Gdy wracam skądś autem, albo choć idę wyrzucić śmieci, zaraz podbiega, ociera się... Wiem, że to nie jest rozwiązanie, bo przyjdzie zima i nie wiem co z nią... Do domu nie mogę zabrać, gdyż mam małe mieszkanie, a ponadto trzymam w nim szczury i inne gryzonie. Kotka ma około roku, do dwóch. Czy jest sens bym szukała jej na siłę domku ? Poradźcie mi coś moi drodzy, bo nie wiem co mam robić, a boję się, że ktoś jej może zrobić krzywdę, przez tę jej ufność...

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi.

Re: Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 5:07
przez MalgWroclaw
Napisz w tytule wątku (to się robi przez wejście do pierwszej wypowiedzi i zmianę tytułu), w jakim mieście mieszkasz, bo pewnie będziesz potrzebować pomocy.
Najważniejsza jest sterylizacja kotki, trzeba ją złapać (i tu pewnie pomoc Ci się przyda), wysterylizować. Wtedy zobaczyć, czy kotka jest proludzka i można jej szukać domu.

Re: Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 5:39
przez ASK@
Zawsze jest sens ratowac kocie życie. ZAWSZE!
Napisz w tytule skąd jesteś.Może dziewczyny poradzą gdzie darmową sterylke koci zrobić.Potem foty i ogłoszenia w necie.
Dokarmiaj ją systematycznie, nich nabierze sił. Najlepiej by było zabrać ją na tymczas.Łatwiej kota także z domu wyadoptować. Byłaby poza tym bezpieczna.Niestety , ufny kot trafić może na podłego człowieka. Okaleczy, zrani,zabije. To nie są rzadkie przypadki. Poza tym psy,samochody,choroby...
Ogłoszenia i kastracja to podstawa.I DT.
Szukaj, pilnuj watku,wklejaj foty i pisz ciągle o niej.Wątek nie moze zginąć.

Re: Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 6:58
przez Alienor
w sprawie gryzoni:
1. Twój dom pachnie nimi, więc kicia będzie wiedziała, że to ich teren - miałam świnkę morską i koty (miała 4 lata jak przyszła pierwsza kicia, zmarła ze starości w wieku 8,5r.) i nie było problemów z interakcjami. Oczywiście zasada była prosta: świnka zamknięta- koty luzem lub koty zamknięte - świnka luzem, bo tak jest bezpieczniej.
2. Na początku lepiej zamknąć ją w 1 pokoju lub nawet łazience - w ten sposób będzie spokojniejsza i w razie w nie przekaże pchełek etc. twoim gryzoniom :ok: Dodatkowo jest to zabezpieczeniem przed nieporozumieniami gatunkowymi :wink:
Jeśli ją tam zostawisz, jest duża szansa, że nie przeżyje - ufne koty są bardziej zagrożone niż dzikusy, plus jeśli tak bardzo polega na dokarmianiu przez ludzi, radzi sobie średnio z samodzielnym pozyskiwaniem jedzenia. A zimą będzie dużo gorzej. Plus kota "z ulicy" nie ma w zasadzie szansy wyadoptować, a takiego, co w domu siedział choćby kilka dni - o wiele większe. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 7:23
przez ewar
Zgadza się.Miałam na tymczasie kotkę, trzy dni i była już domowa.Znalazła dom.

Re: Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 8:54
przez ASK@
ewar pisze:Zgadza się.Miałam na tymczasie kotkę, trzy dni i była już domowa.Znalazła dom.

Ewa, czasem koty "idą" szybko a czasem niestety trzeba poczekać. I nalezy z tym się liczyć. Ale prawda jest taka,ze z ulicy adopcja jest prawie nie możliwa. Do tego ulica to pewna choroba, kalectwo a nawet śmierć wcześniej lub później dla domowego kota.

Re: RYBNIK! Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 10:24
przez Magdalenkaa
Wszystkie wasze rady brzmią optymistycznie, jednakże po pierwsze, ja nie mogę zatrzymać kotki po sterylizacji nawet w "łazience", nie mieszkam sama. Nawet jakbym ją wzięła, to jak nikt nie będzie jej chciał, to co, wywalę ją? Niestety nie wygląda to tak kolorowo...

Re: RYBNIK! Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 18:51
przez hutek
mam dwie świnki i kota. Nie masz się czego obawiać. Należy tylko stosować podstawowe zasady bezpieczeństwa. mój kot miał być u mnie tylko chwilę. Został na zawsze

Re: RYBNIK! Osiedlowy kot - pomocy.

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 20:18
przez ASK@
Magdalenkaa pisze:Wszystkie wasze rady brzmią optymistycznie, jednakże po pierwsze, ja nie mogę zatrzymać kotki po sterylizacji nawet w "łazience", nie mieszkam sama. Nawet jakbym ją wzięła, to jak nikt nie będzie jej chciał, to co, wywalę ją? Niestety nie wygląda to tak kolorowo...

Pewnie,ze brzmią optymistycznie.Mamy płakać nad swą głupotą?
Powiem w swoim imieniu. Jak nie miałam gdzie kota przetrzymać to siedział w ...brodziku.Dziś przyszła kolejna bieda...15!!!Wiem,ze inni maja więcej. Więc wydaje mi się,że wiem co piszę.Można jak sie chce.Nie wyobrażam sobie,że spotykam domowego kota i nie zabieram go.Dlatego mam bele jak.Domowo i finansowo.
Większość z nas ma zakocenie po kokardki. Cudem będzie znalezienie DT dla koci.Ale cuda zdarzają się. Ale TY musisz o ten cud zadbać!!! Podnosić wątek, wklejać foty, pilnować by był zawsze na początku, opisywać o koci co u niej,jak się czuje...
Powiedz proszę, gdzie zakoceni mają upchać kociczkę?Myślisz,że gdzie ew trafi?Do klatki w piwnicy ,łazienki...???

Pilnuj jej,dokarmiaj, załatw sterylkę (sa lecznice gdzie przetrzymują koty),napisz ogłoszenia jak najszybciej.I jak najwięcej. Nie czekaj aż inni się coś zrobią.Zrób co możesz sama.
Widzę,ze napisałaś miasto w tytule.Moze ktoś jest z okolic.
weekend to kiepski czas na watki.