Iwona 59 pisze:Cześć
weterynarz powiedział, że to zabieg inwazyjny i to co matka natura zrobiła nie powinno się ruszać... ogólnie odradzał co wprawiło mnie w lekkie osłupienie. Dodam, że bez problemu przeprowadza on zabiegi kastracji oraz cieszy sie dobrą renomą. Czytałam forum w poszukiwaniu dobrego weta z Gdańska który mógłby przeprowadzić sterylizację. Elbląska polecana ale podobno drogo(powyzej 200zł za zabieg) i w necie zdarzają sie wyjątkowo fatalne opinie. Najbliżej mam krzemową ale opinie się zmienily o tym miejscu. Zależy mi na dobru kotki. Co weterynarz to inna opinia. Jedni polecali sterylizację przed pierwszą rujką inni dopiero po rujce a jeszcze inni kazali przebyć parę rujek wiec juz zgłupialam

napisz jaki to weterynarz. W głowie się nie mieści

Bedziemy wiedzieć gdzie wysyłać kociaki "z natury"
sterylizacja po ukończeniu 8mego miesiąca powinna być jak najszybciej- im szybciej tym mniejsze ryzyko ropomacicza. IM WIĘCEJ RUJEK TYM WIĘKSZE RYZYKO ROPOMACICZA/RAKA LISTWY MLECZNEJ.
W czasie każdej rujki kotka otrzymuje "od natury" koszmarną ilość hormonów, co ma wybitnie niekorzystny wpływ na jej zdrowie.
Kwestia "po pierwszej rujce" BYŁA (!) popularyzowana z powodu ryzyka krwotoku przy gorszych narzędziach lub słabiej doświadczonych weterynarzach. Dobry weterynarz w wyposażonym gabinecie i sterylizować nawet przed pierwszą rujką.
PS. i zmień weterynarza. Jak rozumiem, jest przeciwko antybiotykom, przeszczepom, transfuzji itd?
Innych niż w/w argumentów za dopuszczeniem do rujki nie słyszałam.
Sterylizuj jak najszybciej.
edit. cena sterylki zależy od zabezpieczeń. Najdroższe są sterylki z wcześniejszym full badaniem krwi oraz 24/h opieką nad kotą, włącznie z monitorowaniem jej stanu. Wówczas masz 99% pewności że kici nic nie będzie (to w końcu operacja). Takie kosztują 400 i więcej.
Najtaniej nawet 140zł, ale wtedy nie ma badań, kota odbierasz niemal prosto ze stołu; jeśli kicia miała wcześniej badania krwi niezbyt dawno, jeśli masz czas i wiesz jak się nią zająć przy wybudzaniu- to można; w przeciwnym wypadku lepiej dać więcej i mieć spokojną głowę.
I jeszcze jedno. Niesterylizowana kota w pewnym momencie może zacząć sikać po domu; może też po wielu rujkach zrobić się "niemiła".