Miau.PL

Dziś o 4 rano, na moim osiatkowanym balkonie znalazłam kota. Nie mam pojęcia jakim cudem tam się znalazł, dzień wcześniej ktoś rozciął mi oczko w siatce, które załatałam jeszcze wczoraj. Nie ma żadnej dziury ani uszkodzenia.
Kot jest młody, czarny z krawatką, ma ok.4-5miesięcy, niewykastrowany. Nie boi się ludzi.
Nie może ze mną zostać, ponieważ mam już dwa koty i maleńkie mieszkanie.
Albo ktoś go celowo podrzucił i jakoś wepchnął na mój balkon(jak??), albo komuś uciekł(wygląda na zadbanego, nie jest wychudzony, wygląda zdrowo).

Poszukaj wątku na miau.Jestem pewna że widziałam watek że na tym osiedlu komuś zaginał kotek.Nie mogę znależć.

Mnie zaginął w maju, ale już się znalazł żadnego innego wątku z podobnym kotkiem nie znalazłam na razie.

Zaginął niedawno kot na Ruczaju:
viewtopic.php?f=1&t=132249

Ale to był tonkijski (syjamopodobny) i chyba dorosły.

To nie ten, mój podrzutek jest czarny i młodziutki...bardziej przychylam się jednak do teorii że ktoś go podrzucił.