Strona 1 z 25

Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom oraz gadająca Mimzy!

PostNapisane: Śro sie 31, 2011 22:55
przez agatka13
No to zaczynamy tutaj nowy wątek fivkowy. Chętnie będziemy dzielić się swoim skromnym doświadczeniem, prosimy również o porady :)

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Śro sie 31, 2011 23:02
przez jaaana
Jestem :D
Choć myślałam, że tylko tytuł tamtego zmienisz.

a to był refren przedwojennej piosenki jakiejś:
"Usia, siusia, tralala". Moja mama podśpiewywała.

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Śro sie 31, 2011 23:12
przez agatka13
No to mama wyśpiewała, niech będzie Usia-Siusia, nawet pasuje do ToiToi'a :) Kotki śpią, Adas też, czas i na mnie, bo rano wstawać trza!!

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Śro sie 31, 2011 23:17
przez agatka13
Jutro popatrze jak sie robi zdjecia kotków i podpisy w stopce. Moje kotki nie będą gorsze, o nie!

Czemu tu nie ma avatarów przy nickach? :?:

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Śro sie 31, 2011 23:28
przez jaaana
Chyba admin nie lubi avatarów :wink:

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Czw wrz 01, 2011 10:13
przez Gibutkowa
:kotek:

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Czw wrz 01, 2011 19:14
przez jaaana
Uszatka dziś mi się śniła - że coś narozrabiała, coś zrzuciła ze ściany.
A Duzi natychmiast - że trzeba to zdjąć, bo mogłaby sobie krzywdę zrobić :D

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 13:47
przez Kociara82
hej, wpadlam dalej kibicowac Usi i Tojkowi :)

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 21:16
przez agatka13
Nic Uszata nie zrzuciła! :)

Siedzi sobie w kuchni na oknie i czuwa nad domkiem! Dziś obczaiła kocyk złożony w kostkę na komodzie w sypialni i zrobiła sobie tam posłanko na pare godzin, bardzo sie cieszymy że zaczyna się relaksować w innych miejscach domu niż jej pokój.

Jutro na 9 do weta, i pewnie Usia zostanie już na sterylkę!!! Adaś będzie z nią cały tydzień w domu, przytrafiło mu się zapalenie ucha i dostał tydzień zwolnienia, więc dobrze w sumie jak ta sterylka jutro wyjdzie, bo Uszata będzie w domu pod kontrolą jakiś czas.

Biedulka, napiszę jutro jak z nią wrócimy!!!

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 21:29
przez Poker71
agatka13 pisze:Jutro na 9 do weta, i pewnie Usia zostanie już na sterylkę!!! Adaś będzie z nią cały tydzień w domu,

Proszę jacy grzeczni Duzi nawet chorują pod potrzeby kotecka :mrgreen:

agatka13 pisze:przytrafiło mu się zapalenie ucha i dostał tydzień zwolnienia, więc dobrze w sumie jak ta sterylka jutro wyjdzie, bo Uszata będzie w domu pod kontrolą jakiś czas.

lekarze powinni wypisywać zwolnienie na kota :1luvu:

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 21:30
przez jaaana
Pewnie przyda się jej kaftanik - ona się tak dokładnie myje :D

Będą się wzajemnie pocieszać :D

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 21:36
przez agatka13
mamy kaftanik, Adasia mamy kotek był niedawno miśkowany, nawet chyba z dwa są. No Adaś spasowal się rewelacyjnie, mimo że sam się nie czuje za dobrze!

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Pt wrz 02, 2011 21:50
przez jaaana
Przypomniało mi się jedno PW od Poker - a może to rozmowa była? Na temat: co wet powiedział...
Chciałabym, żeby teraz zobaczył Usię :D Pewnie by nie uwierzył :lol:

A Uszatka taka milutka była w rujce :wink: Tak mi się do syna wdzięczyła :lol:

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Sob wrz 03, 2011 8:18
przez Gibutkowa
hehe to moja Sibelka się tak wdzięczyła do brata mojego TŻta, który wtedy u nas pomieszkiwał. On bidny aż przed nią uciekał bo była baaardzo napastliwa :mrgreen: Do dziś się śmiejemy, jak przyjdzie to mówimy "zobacz Sibelko, twój narzeczony przyszedł" ;)

Re: Usia-Siusia i ToiToi czyli Fivkowy dom

PostNapisane: Sob wrz 03, 2011 11:50
przez jaaana
I jak Malutka? Już po sterylce?

Usia nie była bardzo napastliwa - chodziła tylko i nieustannie cicho pomiaukiwała, tak ćwierkała po kociemu: przytul mnie, głaskaj mnie.
Choć syn baaardzo lubi koty, miał po paru dniach dosyć jej uwielbienia :wink: