Miau.PL

witam po raz pierwszy. dzis zobaczylem, ze moj kociak ma uciete wasy, te przy nosie, zostalo ich .. moze 2-3 milimetry. ktos musial sie dorwac do nozyczek czy to jakos mocno wplynie na zycie kota?
prosze o pomoc
pozdrawiam, cocaine01

cocaine01 pisze:witam po raz pierwszy. dzis zobaczylem, ze moj kociak ma uciete wasy, te przy nosie, zostalo ich .. moze 2-3 milimetry. ktos musial sie dorwac do nozyczek czy to jakos mocno wplynie na zycie kota?
prosze o pomoc
pozdrawiam, cocaine01

Odrosną, ale pilnuj nożyczek

napewno odrosna i nie bedzie zadnych utrudnien? bo jakos smiesznie wyglada kot bez wasow

http://spec.pl/dom-i-ogrod/zwierzeta/cz ... pecjalista
http://www.koty.civ.pl/ksiazki/czasopisma.php?id=wasy

Obcięcie wąsów nie jest - wbrew pozorom - drobnostką.

Mulesia pisze:http://spec.pl/dom-i-ogrod/zwierzeta/czy-kocie-wasy-odrastaja-odpowiada-specjalista
http://www.koty.civ.pl/ksiazki/czasopisma.php?id=wasy

Obcięcie wąsów nie jest - wbrew pozorom - drobnostką.

Nie mówię, że jest, ale odrosną przecież. Mój dewon ma wąsy w zaniku i żyje. Natomiast faktycznie ręka która trzymała nożyczki powinna dostać "po łapie".

kot wychodzi na dwór

nie, kot caly czas w domu, to 4-5 tygodniowy kociaczek. nigdy nie byl na podworku

A jak z jego zdrowiem?
Czasem trafiały do nas kocięta z problemami zdrowotnymi i miały połamane krótkie wąsiki...

Nie musiały byc obcięte. Kotom czasem wąsy się łamią.

Mogły się połamać, zwłaszcza jeśli kociak ma za sobą trudne przejścia i jest niedożywiony.
Słyszałam też (ale nie ręczę, że to prawda; sama nie wiem, czy w to wierzyć, nigdy tego nie widziałam) że dorosłe koty czasem obgryzają wąsy kociakom.

kociak ma rowno obciere, was przy wasie, wiec nie mozliwe ze kotka je by obgryzla lub sie polamaly zdrowie? bez zastrzeżeń.

Mogły się połamać, zwłaszcza jeśli kociak ma za sobą trudne przejścia i jest niedożywiony.

nie mial matki, tzn urodzila, po tygodniu uciakla nam, 3 dni nie bylo jej wiec karmilismy, jak przyszla do nas, to od razu zdechła ;( i karmilismy je tak z 2 tygodnie mlekiem niemowlecym, lecz mielismy w domu tez druga kotke z kociakami, ktora sie oswoila z nimi i "przygarnela je". kot raczej nie byl niedozywiony, karmilismy go regularnie co 3-4 godziny

A ta druga kotka już wysterylizowana?

nie jeszcze