Strona 1 z 13

WRO kuźnickie koty - kastrujemy, tymczasujemy ...

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 10:01
przez ewung
Okazało się, że na moim osiedlu (Kuźniki) żyje stado kotów. Mieszkają na terenie opuszczonego domu. Obok na posesji jest bar, który prowadzą bardzo prokoci ludzie. Są bardzo pomocni. Pozwalają dokarmiać koty, na ich terenie postawiliśmy tez budki dzięki czemu są bezpieczne. Koty dokarmiane przez karmicielkę i ludzi z osiedla. My postanowiliśmy zająć się kastracjami. Staramy się też wesprzeć karmicielkę. Kupujemy karmę suchą oraz suche rzeczy do gotowania karmy - kaszę czy ryż.
Koty po kastracji przetrzymujemy tyle ile trzeba (kotki tydzień, kocurki dobę) i wypuszczamy z powrotem na ich teren. Trzem maluchom już znaleźliśmy domy. Na tymczasie mamy jeszcze kocurka bez łapki.

Wszystko udało się zrobić dzięki pomocy ludzi z forum, naszych przyjaciół i mojego męża. Mamy klatkę łapkę, dwie klatki do przetrzymywania kotów, fanty na bazarki. Pomoc finansową bez której nie dalibyśmy rady nic zrobić. Dużo się udało ale wiemy, że jeszcze przed nami dużo pracy. Ale każdy wykastrowany kot to nasza radość.

Edit 14/11/2011
Udało się znowu złapać koty. Dużą kotkę, która wróci na teren. Oraz dwa maluchy - kocurka i kotkę. Im raczej będziemy szukać domów. Maluszki są piękne. Musimy im wyleczyć świerzb. Są już po kastracji. Nie są bardzo dzikie więc mam nadzieję, że oswajanie pójdzie łatwo. W tym tygodniu postaramy się złapać mamusię kociaków i trzeciego kotka. Oby się udało
Koty podwórkowe zaczynają korzystać z domków. Ludzie dokarmiają je na potęgę więc wyglądają na wypasione. Ale to dobrze, przed zimą muszą jeść.


Obrazek

ZESTAWIENIE KOTÓW

KOTY
30/08/2011
1/ kotka młoda bura
2/ kotka młoda niebieskooka
wysterylizowane, odpchlone, wyleczony koci katar - szukają domu stałego
02/09/2011
3/ biało-czarny duży złapany i wykastrowany - wypuszczony
06/09/2011
4/ czarny młody kocurek złapany i wykastrowany - wypuszczony
08/09/2011
5/ kotka czarna z krawatkiem - złapana i wysterylizowana - rekonwalescencja w klatce - wypuszczona
6/ bury kocurek - złapany i wykastrowany - wypuszczony
14/09/2011
7/ bury kocur duży - złapany i wykastrowany - wypuszczony
8/ czarna mała kotka - wyleczony koci katar - szukamy domu stałego
18/09/2011
9/ biały kocurek bezłapki - wykastrowany, wyleczony koci katar - szukamy domu stałego
05/10/2011
10/ kocur dorosły niebieskooki - wykastrowany
14/11/2011
11/ kotka prawie dorosła - sterylizacja, będzie wypuszczona
12/ kocurek mały pingwinek - wykastrowany - będziemy szukać domu
13/ kotka mała pingwinek - sterylizacja - będziemy szukać domu

ALBUM ZE ZDJĘCIAMI KOTÓW KUŹNICKICH
https://picasaweb.google.com/108980457302503604781/KOTYKUZNIKI#

BANEREK
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=132383][img]https://lh4.googleusercontent.com/-diDTN1dKX8s/TltZB29NXuI/AAAAAAAAEJw/VH1q5SW4GEI/2011%25252008%25252029_4215m%252520kopia.jpg[/img][/url]

Obrazek

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 10:06
przez czarno-czarni
może uda Wam się talon załatwić? Dziewczyny z Wro pewnie cos podpowiedzą?
http://www.medvet.com.pl/aktualnosci

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 10:14
przez ewung
Dziękuję Dagmaro. Na razie jestem lekko przerażona tą sytuacją. Ale muszę choć wykastrować te kociaki. Jak uda się je złapać to poznam płeć i będzie wiadomo co dalej.
W tej chwili mamy nawet problem z kasą na żarełko dla nich i na inne niezbędne rzeczy.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 11:01
przez ewung
Jeden z kotków nie ma połowy tylnej łapki. Kuśtyka na kikutku, który wygląda ładnie. Nie widać rany. Jest biało-czarny.
Drugi to czarnulek z białymi włoskami w futrze.
Trzeci to taki syjamkowaty z niebieskimi oczami.
Czwarty to burasek.
Piąty też burasek.
Właśnie mi wyszło że kociąt jest pięć a nie cztery :strach: :strach: :strach:

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 11:02
przez Bazyliszkowa
U nas w takiej sytuacji można kastrować na talony (dopóki się pula nie wyczerpie). Nie wiem, jak jest u ciebie,warto sprawdzić.
Jeśli maluchy nie są dzikunami, to może jednak poszukać by im domów.

Mam podobną sytuację u mnie na osiedlu. Kilka kotów dzięki pomocy dziewczyn z forum udało się już wykastrować - dzikuny wróciły "na wolność", małe szybko się oswoiły i są w dt a nawet w ds. Ale jeszcze mnóstwo łapania przed nami :(

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 11:15
przez ewung
te dwie dziewczynki złapaliśmy i szukamy domu stałego
Obrazek

jedna z niebieskookich koteczek też już u nas - szuka domu stałego
Obrazek

Kostek bezłapek też juz w domowych pieleszach - szuka domu stałego
Obrazek

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 11:36
przez turkawka
Ewung, chyba zadzwonilabym do Schronu zapytac o te kastracje. Z tego co wiem pula juz wykonczona, ale moze w Schronisku mozna kastrowac. Chyba na razie zrobilabym tak, ze najpierw zajela sie kastracja (jakby byla taka darmowa mozliwosc), zeby sie na jesien znowu nie pomnozyly. Talony na sterylki i tak sie przez Schron zalatwia, wiec tak czy inaczej sie tam wszystkiego dowiesz. Maluchy mozna oglaszac, tylko dobrze by bylo porobic im indywidualne zdjecia. Czasami trafiaja sie doswiadczone domki, ktore moga nie miec nic przeciwko, ze kotek trafil z ulicy.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 11:41
przez ewung
Na razie nie mogę się dodzwonić do schroniska. Ale będę dalej próbować.
No właśnie ja myślę o tych kastracjach. Jak będziemy mieć wolną klatkę to będzie można systematycznie łapać pozostałe koty w celu kastracji. Bo ja bym je przetrzymać mogła wtedy w klatce przez tydzień a potem znowu wypuszczać. Jak maluchy zostaną w klatce to kicha - gdzie przetrzymywać pozostałe.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 15:00
przez Gibutkowa
Może w KŻ jeszcze mają. Ja miałam 10 a wykorzystałam tylko jedną, więc może jeszcze jakieś "talony" zostały (znaczy się ich własne, nie schroniskowe).
Napisz na forum KŻ, najlepiej PW do osoby o nicku "Edzia".

U mnie też na podwórku dwa syjamowate :roll: już drugi rok z rzędu, poprzedniej dwójce udało się - trafiły do domów.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 15:03
przez Kotangens
:ok:

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 16:34
przez ewung
Od tylu dni stale je tam widziałam a teraz jak poszliśmy spróbować złapać je to zero kotów. Nagle się pochowały. Wygląda na to że jakieś dziwne fluidy wysyłamy i wyczuły że na nie dybiemy.
Spróbujemy jeszcze raz później.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 16:58
przez playbunny71
ja moge pomoc w lapaniu i jak przybedzie troche kasy to zabiore jakiegos na ciecie nozem :) ale na razie to krucho z kasa :cry:

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 17:21
przez playbunny71
Obrazek


Kocham tego kotka :1luvu:

Edit: co do tej pozmocy to jesli bedzie potrzebna to prosze napisac na PW i sie dogadamy :)

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 17:23
przez ewung
Playbunny71 pomoc na pewno się przyda bo ja nie mam żadnego doświadczenia.
Musimy tylko się jakoś ogarnąć. Bo na razie mam mętlik w głowie.
Miałam nadzieję że z maluchami to jakoś bezproblemowo pójdzie łapanie.
Chciałam je ciachnąć a potem zabrać się za dorosłe. Ale muszę chyba się lepiej przygotować.

Po pierwsze nawiązać kontakt z karmicielką. Umawiać się żeby jak będzie łapka nie karmiła ich.
Pożyczyć klatkę łapkę. Skąd?!

Dziś pójdziemy raz jeszcze zajrzeć do maluchów. Tak pod wieczór.
Może uda się spotkać karmicielkę i pogadać.

Re: WROCŁAW - koty do kastracji i domu - potrzebna pomoc!

PostNapisane: Pon sie 29, 2011 17:24
przez ewung
playbunny71 pisze:Obrazek


Kocham tego kotka :1luvu:


Śliczny słodziak :-)
Mnie porusza ten biało czarny bez łapki. Mam słabość do tak ubarwionych kotków a ten jeszcze kuśtyczek biedny.