Pilnie potrzebuję pomocy dla 2 tyg. kociaka

mam kotkę która 11.08.2011 urodziła 3 kociaki. Od początku coś jej się stało i zanosiła maluchy na balkon po drzewie <ma wygodnie legowiska 2 do wyboru>. Zabierała ze sobą tylko 2 kotki a jednego zostawiała. Dzisiaj kiedy zaniosłam kotkę do ich pudełka zauważyłam że jeden się nie rusza <wszystkie są praktycznie takie same więc nie umiałam rozróżnić który> postanowiłam sprawdzić co z nim. okazało się że ledwo żyje:(:(:( od razu dałam mu mleka ze strzykawki bo od kotki nie chciał pić <ma trudności z poruszaniem> i ona też nie była chętna by go karmić i tak przez około godzinę stopniowo maluszkowi po troszku podawałam mleczko. Boję się że maleństwo do rana nie przeżyje ciągle leży bezwładnie czasem się poruszy ale nie wiem od czego to może być czy kotka go nie karmi albo jest chory <mógł od pcheł zachorować niestety mają kociaki te małe a kropli nie mogę użyć bo jest za malutkie a nie znam innego sposobu by u takiego kociaka je zwalczyć
>
i mam pytanie co dalej zrobić <po za weterynarzem > obawiam się że nie przeżyje ale mam nadzieję że jednak się uda go uratować. Bardzo proszę o pomoc

i mam pytanie co dalej zrobić <po za weterynarzem > obawiam się że nie przeżyje ale mam nadzieję że jednak się uda go uratować. Bardzo proszę o pomoc