Strona 1 z 3
Kot po wypadku, paraliż tylnych łap. Jak pielęgnować?

Napisane:
Pt sie 26, 2011 17:11
przez piccolo
W zeszłą środę kot moich znajomych wypadł z balkonu.
Od razu po wypadku został zaniesiony do weterynarza. Rentgen nie wykazał żadnego złamania, widoczne objawy : stłuczony nosek i bezwładne obydwie tylnie łapki. Powierzchnowe czucie w łapkach zachowane, czucia głębokiego brak. Ogólne potłuczenie w tym stłuczenie rdzenia kręgowego.
Kot dostał cała baterię leków i zastrzyków, od tamtego dnia jest z regularnymi kontrolami u weta.
Już na drugi dzien kocio sam się wysiusiał, nie było potrzeby wyciskania.
Przez te 10 dni w miarę doszedł do siebie, samodzielnie je i pije.
Łapki są niestety tak samo bezwładne jak zaraz po wypadku, kotek podpierając się przednimi przemieszcza się po mieszkaniu.
Mocz oddaje bezwiednie - całe mieszkanie jest zasikane.
Przy okazji okazało się że kot został źle wykastrowany (znajomi dostali go już po kastracji) - jest wnętrem.
Bardzo proszę o rady i pomoc w następujących kwestiach :
- dobry neurolog
- rady jak postępować z kociakiem po takim urazie - w tej chwili najbardziej palącą kwestią jest problem z siusianiem - dziś kot będzie miał kupione pieluchy ale i bez nich futerko jest cuchnące i zaparzone mimo mycia. Jak go pielegnować?
- kwestia rehabilitacji - gdzie, co i jak? polecane miejsca
Co gorsza znajomi są teraz w czasie przeprowadzki - kot oprócz dolegliwości powypadkowych jest narażony na ogromny stres związany ze zmianą miejsca itp.
W nowym mieszkaniu przez parę najblizszych tygodni będzie kurz, życie na pudłach i robotnicy kończący remont. Fatalne warunki dla zwierzaka.
Czy znacie może jakiś hotelik lub DT który mogłby przyjąć kotka na ten czas????????
Kogoś kto umie się opiekować zwierzakami po takich urazach???
Oczywiście znajomi pokryją wszystkie koszty + zobowiązują się do odebrania kotka po ustalonym czasie (ok. 2 tygodni).
Kot jest w Warszawie. Ma na imię Dudek. Bardzo mi zależy żeby mu pomóc.
PS : niestety w domu nie działa mi internet, piszę teraz od rodziców, mam nadzieję że do jutra naprawią. Napewno wejdę na wątek jutro, z góry bardzo, bardzo dziękuję za pomoc i proszę o podnoszenie wątku!
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 17:57
przez Mulesia
Zwróć się do Kamari.
Miała pod opieką koty z problemem "kręgosłupowym".
Zaraz podrzucę w jej wątku link do Twojego.
Mam nadzieję, że będzie mogła doradzić.
Edytuję. Co do pieluszkowania itp. myślę że Agn mogłaby coś doradzić ( wątek hospicjum )
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:03
przez kamari
Czy kot miał zrobiony rentgen?
Ile lat ma kot?
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:08
przez MaybeXX
piccolo pisze:Od razu po wypadku został zaniesiony do weterynarza. Rentgen nie wykazał żadnego złamania
Tylko, że nie pisze CO było prześwietlone.
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:14
przez kamari
MaybeXX pisze:piccolo pisze:Od razu po wypadku został zaniesiony do weterynarza. Rentgen nie wykazał żadnego złamania
Tylko, że nie pisze CO było prześwietlone.
Złamania nie ma, a obrzęk? Gdzieś musiało nastąpić uszkodzenie, skoro kot nie chodzi

W jakim jest wieku? W pewnym momencie można już zalożyć pieluchę dla noworodków, ale to troszkę większemu kotu. Potrzebna jest rehabilitacja, ale trzeba wiedzieć czego, czyli najpierw badania. Jeżeli nie rentgen to rezonans.
Przy złamaniu jest inne leczenie, przy obrzęku inne. Ważne jest, żeby nie dopuścić do zaniku mięśni.
Brakuje informacji

Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:17
przez piccolo
Dziękuję za odzew.
Kot ma około 2 lat.
Poproszę DS kota żeby się tu zarejestrował bo ja niestety na bardziej szczegółowe pytania nie umiem odpowiedzieć.
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:22
przez Slonko_Łódź
Na Godebskiego na Sadybie w lecznicy Lancet dr Stępkowski to neurochirurg. Jeszcze Klinika Małych Zwierząt ale nie pamiętam nazwisk lekarzy. Trochę dużo czasu minęło. Sugerowałabym włączenie nivalinu i wit b1, b6, b12 i cocarboxylazy w DOMIĘŚNIOWYCH zastrzykach- nie podskórnych (można podawać i tak i tak ale domięśniowo działają 100 razy lepiej). Generalnie najważniejsze są pierwsze dwa tygodnie. Ja koty z urazami kręgosłupa masowałam, gimnastykowałam- mięśnie zaczynają zanikać błyskawicznie a to utrudnia bardzo ewentualne wstawanie. Na sikanie polecam pampersy dla niemowląt- będzie im trochę łatwiej. Hotelik dla kota w takim stanie to moim zdaniem słaby pomysł. To będzie nie tylko stres ale pozostawienie kota samemu sobie w sytuacji kiedy on pilnie potrzebuje pomocy...
I jeszcze raz apeluję- ZABEZPIECZAJCIE OKNA I BALKONY !!!!!! Siatka za 100zł i nie ma takich problemów.....
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:26
przez kamari
piccolo pisze:Dziękuję za odzew.
Kot ma około 2 lat.
Poproszę DS kota żeby się tu zarejestrował bo ja niestety na bardziej szczegółowe pytania nie umiem odpowiedzieć.
Ważne są informacje - czy są obrażenie: przesunięcie kręgów i ucisk na rdzeń kręgowy itd, czy jest uraz czaszki (wyraźne stłuczenie na przykład?). Co z kupinami - czy robi sam, czy robi na raz, czy jest przez cały dzień po kawałku?
Dwuletniemu kotu można kupić pampersy rozmiar 3 (najlepiej nocne, bo bardziej chłonne). W Rossmanie można dostać takie po 2 sztuki - chodzi o dopasowanie rozmiaru, zanim się kupi wielką paczkę. Do tego chusteczki nawilżające, bo kota trzeba czymś podmyć i chociaż raz dziennie kąpiel. Ważne, żeby nie dopuścić do odleżyn i zaniku mięśni. Jeżeli nie wiadomo do końca co jest, to trzeba mu chociaż szczypać upuszki

Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 18:44
przez Slonko_Łódź
kamari pisze:Ważne są informacje - czy są obrażenie: przesunięcie kręgów i ucisk na rdzeń kręgowy itd,
Na początku było napisane, że w rtg nic nie wyszło- ja stawiam na zwichnięcie, podwichnięcie kręgosłupa albo skutek obrzęku po upadku.... Był już na forum kot z takim urazem ale nie pamiętam u kogo- moje wszystkie miały ewidentnie złamane kręgosłupy- tego na rtg nie da się przegapić... Komórki nerwowe regenerują się do 2 tygodni od urazu- trzeba działać SZYBKO- potem sprawa robi się bardzo trudna lub niemożliwa...
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:19
przez anstdu
Witam,
jestem opiekunką Dudka. Tak wiem, zabezpieczanie balkonów, okien ... koniecznie itd. Właśnie się przeprowadzamy - w nowym mieszkaniu ma być inaczej....z zabezpieczeniem
Ale teraz musimy przede wszystkim się zająć Dudkiem.
Bardzo proszę o rady. Przede wszystkim kot jest od początku leczony - Milgamma NIVALIN TRAUMEEL. Próbuję odczytać pismo lekarza, nie wiem czy czegoś nie przekręciłam.
Staramy sięz nim trochę ćwiczyć - podkurczanie łapek. Lekkie masowanie. Wydaje mi się, że te łapki zrobiły się chudsze już przez ten tydzień.
Lekarz stwierdził, że kot nie ma czucia głębokiego.
Poza kwestią łapek bardzo dobrze wraca do siebie. Robi kupkę, leje gdzie popadnie niestety. No i jak się okazało nie jest wykastrowany. Mówiąc wprost śmierdzi już na całym korytarzu. Nie mam doświadczenia w pielęgnacji takiego zwierzaka. Staram się go kąpać, Nie znosi tego. Nie daje siędobrze domyć.
Być może istotną informacją odnośnie paraliżu jest, to, że boli go w okolicach dolnej części kręgosłupa - można zaobserwować dotykając go.
Jutro mamy wizytę u neurologa.
Jak pielenować kotka? Ale jak poradzić sobie z tym smrodem??? Jak zabezpieczyć nowe mieszkanie?
Proszę o rady. I dziękuję za taki odzew na wpis piccolo.
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:27
przez kamari
anstdu pisze:Witam,
jestem opiekunką Dudka. Tak wiem, zabezpieczanie balkonów, okien ... koniecznie itd. Właśnie się przeprowadzamy - w nowym mieszkaniu ma być inaczej....z zabezpieczeniem
Ale teraz musimy przede wszystkim się zająć Dudkiem.
Bardzo proszę o rady. Przede wszystkim kot jest od początku leczony - Milgamma NIVALIN TRAUMEEL. Próbuję odczytać pismo lekarza, nie wiem czy czegoś nie przekręciłam.
Staramy sięz nim trochę ćwiczyć - podkurczanie łapek. Lekkie masowanie. Wydaje mi się, że te łapki zrobiły się chudsze już przez ten tydzień.
Lekarz stwierdził, że kot nie ma czucia głębokiego.
Poza kwestią łapek bardzo dobrze wraca do siebie. Robi kupkę, leje gdzie popadnie niestety. No i jak się okazało nie jest wykastrowany. Mówiąc wprost śmierdzi już na całym korytarzu. Nie mam doświadczenia w pielęgnacji takiego zwierzaka. Staram się go kąpać, Nie znosi tego. Nie daje siędobrze domyć.
Być może istotną informacją odnośnie paraliżu jest, to, że boli go w okolicach dolnej części kręgosłupa - można zaobserwować dotykając go.
Jutro mamy wizytę u neurologa.
Jak pielenować kotka? Ale jak poradzić sobie z tym smrodem??? Jak zabezpieczyć nowe mieszkanie?
Proszę o rady. I dziękuję za taki odzew na wpis piccolo.
Czy panuje nad kupiną - stara się iść do kuwety? Czy kupina jest na jeden raz czy po kawałku przez cały dzień?
Nivalin jest podstawą

przyda sie jeszcze witamina B - w zastrzykach jest bardzo bolesna; można ja tez podawać w płynie albo kupić w aptece zwykła B Compleks (malutkie tablietki, łatwe do podania).
Masowanie jest uzależnione od uszkodzeń - a jakieś jest na pewno - szczypanie opuszkow jest bardzo ważne nie zależnie od niczego. Masaż i rozciąganie zależą od stopnia uszkodzeń. Rentgen pokazuje wiele - zamania i przesunięcia, ale pomaga też rezonas, pokaże obrzęki.
Czy możecie wrzucić tu skan rentgenu?
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:34
przez najszczesliwsza
kamari pisze:anstdu pisze:Witam,
jestem opiekunką Dudka. Tak wiem, zabezpieczanie balkonów, okien ... koniecznie itd. Właśnie się przeprowadzamy - w nowym mieszkaniu ma być inaczej....z zabezpieczeniem
Ale teraz musimy przede wszystkim się zająć Dudkiem.
Bardzo proszę o rady. Przede wszystkim kot jest od początku leczony - Milgamma NIVALIN TRAUMEEL. Próbuję odczytać pismo lekarza, nie wiem czy czegoś nie przekręciłam.
Staramy sięz nim trochę ćwiczyć - podkurczanie łapek. Lekkie masowanie. Wydaje mi się, że te łapki zrobiły się chudsze już przez ten tydzień.
Lekarz stwierdził, że kot nie ma czucia głębokiego.
Poza kwestią łapek bardzo dobrze wraca do siebie. Robi kupkę, leje gdzie popadnie niestety. No i jak się okazało nie jest wykastrowany. Mówiąc wprost śmierdzi już na całym korytarzu. Nie mam doświadczenia w pielęgnacji takiego zwierzaka. Staram się go kąpać, Nie znosi tego. Nie daje siędobrze domyć.
Być może istotną informacją odnośnie paraliżu jest, to, że boli go w okolicach dolnej części kręgosłupa - można zaobserwować dotykając go.
Jutro mamy wizytę u neurologa.
Jak pielenować kotka? Ale jak poradzić sobie z tym smrodem??? Jak zabezpieczyć nowe mieszkanie?
Proszę o rady. I dziękuję za taki odzew na wpis piccolo.
Czy panuje nad kupiną - stara się iść do kuwety? Czy kupina jest na jeden raz czy po kawałku przez cały dzień?
Nivalin jest podstawą

przyda sie jeszcze witamina B - w zastrzykach jest bardzo bolesna; można ja tez podawać w płynie albo kupić w aptece zwykła B Compleks (malutkie tablietki, łatwe do podania).
Masowanie jest uzależnione od uszkodzeń - a jakieś jest na pewno - szczypanie opuszkow jest bardzo ważne nie zależnie od niczego. Masaż i rozciąganie zależą od stopnia uszkodzeń. Rentgen pokazuje wiele - zamania i przesunięcia, ale pomaga też rezonas, pokaże obrzęki.
Czy możecie wrzucić tu skan rentgenu?
Milgamma to wit B i baaaardzo boooooli (sprawdzałam kilka razy na sobie)
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:35
przez MaybeXX
kamari pisze:Nivalin jest podstawą

przyda sie jeszcze
witamina B - w zastrzykach jest bardzo bolesna; można ja tez podawać w płynie albo kupić w aptece zwykła B Compleks (malutkie tablietki, łatwe do podania).
Dostaje.
Milgamma.
Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:36
przez kamari
MaybeXX pisze:kamari pisze:Nivalin jest podstawą

przyda sie jeszcze
witamina B - w zastrzykach jest bardzo bolesna; można ja tez podawać w płynie albo kupić w aptece zwykła B Compleks (malutkie tablietki, łatwe do podania).
Dostaje.
Milgamma.
Mówię o witaminie B Complex w tabletkach

Re: Kot wypadł z balkonu. Bezwładne łapki. Proszę o pomoc!

Napisane:
Pt sie 26, 2011 19:46
przez Slonko_Łódź
Polecam jednak wit B w zastrzykach domięśniowych. Zastrzyki są bolesne jeżeli ma się czucie. Ten kot- jak ustalono- nie ma. Zaniki mięśni postępują każdego dnia dlatego tak ważne jest ruszanie łapkami- można go sobie w pampersie posadzić na kolanach przy serialu i cały czas ruszać, podkurczać, prostować i rozcapierzać "paluszki", wystawiać i chować pazurki- cokolwiek byle ruszać. Jeżeli go boli to prawdopodobnie jest stłuczony- czy ma tam jakieś wyczuwalne zgrubienie, opuchnięcie?
Walczcie- mnie się kilka razy udało a było dużo gorzej- kręgosłup był złamany. U was przy upadku pewnie wstrząs spowodował obrzęk wewnątrzkręgowy i stąd ten bezwład. A jak ogon- też nie ma czucia?