choroba czy nerwy? jednak choroba :-( jest lepiej :-)

nie bylo nas przez weekend w domu i bimisiami zajmowali sie moi rodzice. po powrocie zastalismy bimisia z wielkim brzuchem i bimisie z zapadnietymi bokami. okazalo sie, ze podczas naszej nieobecnosci (od 14:00 w sobote do 22:00 w niedziele) kotka nic nie jadla. gryzla tylko papirusa (robi tak jak chce namowic nas na danie jej kolacji) i wymiotowala
. kolacji tez nie zjadla
. zabralam jej papirusa, ale i tak rano znalazlam "trawiaste" wymiociny. rano nakarmilam ja (troche przymusem) kurczakiem i napoilam woda. od rana nie wymiotuje i nie ma zadnych innych sensacji. teraz znowu pod lekkim przymusem zjadla malutka porcje kurczaka. zastanawiam sie, czy to tylko nerwy, czy cos powaznego. nie chcialabym denerwowac jej dodatkowo wizyta w lecznicy...

