Strona 1 z 4

Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:00
przez selya
Wstęp dla nie wiedzących ;):
W sobotę przez niezabezpieczony balkon wypadł mi kot. Koleżanki próbują mnie przekonać do zabezpieczenia jednak swojego balkonu. Niektóre logicznymi argumentami i przydatnymi poradami, inne zaś nieprzyjemnymi, szczególnie w okresie poszukiwań zaginionego kotka tekstami.

Jestem Wam na prawdę wdzięczna za pomoc i za porady :* Tylko o ile te rady są na prawdę radami, a nie wjeżdżaniem na psychikę i próbą wywołania wyrzutów sumienia jak w przypadku ana to miało miejsce ;)
Dzięki Wam uwierzyłam, że może jednak da się i wróciliśmy z Rotbartem do tego tematu. Chciałabym za to podziękować tylko i wyłącznie magicmada, magdaradek, atla, Sis i teraz jeszcze oczywiście Georg-inia i jeszcze kilku osobom, które przekonywały mnie w podobny sposób jak wyżej wymienione dziewczyny :)

Jak już pisałam zarówno ja jak i powtórzył Rotbart:
Mieszkamy na wysokim piętrze pierwszym starej przedwojennej kamienicy. Balkon jest odkryty z trzech stron, po za balustradką oczywiście. Balkon nad nami jest na wysokości ponad 4 metrów.
Nie możemy z frontem zrobić nic, a właśnie z tej strony mamy okna :( z tego właśnie powodu miałam niezabezpieczony balkon, a koty mimo wszystko wypuszczałam, bo wiem jak kochają słońce.
Zakładając również rachunek prawdopodobieństwa nie przewidziałam, że może się stać, co się stało i kot wypadnie :(
Ja miałam w swoim życiu już 3 koty, Rotbart 5. Nie sądziłam, że po tylu latach jednak może się coś zdarzyć, ok, nie zadziałała nasza wyobraźnia, ale jak już się zdarza wypadek jakikolwiek, często okazuje się, że nie zadziałała.

Zapraszam tutaj do dyskusji. Proszę tylko o posty na temat i z poradami, bądź dobrymi argumentami, a nie napadami na mnie i Rotbarta. Gdybyśmy wiedzieli, że się przewrócimy to sami byśmy się położyli.. Nie uważam nas też za osoby nieodpowiedzialne.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:06
przez kalewala
Selya, nie mam czasu na dyskusje "na sucho".
Zapraszam Was do mnie - obejrzycie siatkę na balkonie, zdecydujecie.
Tel w profilu, w domu bywam późno.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:08
przez AprilRain
selya pisze:Wstęp dla nie wiedzących ;):
W sobotę przez niezabezpieczony balkon wypadł mi kot. Koleżanki próbują mnie przekonać do zabezpieczenia jednak swojego balkonu. Niektóre logicznymi argumentami i przydatnymi poradami, inne zaś nieprzyjemnymi, szczególnie w okresie poszukiwań zaginionego kotka tekstami.

Jestem Wam na prawdę wdzięczna za pomoc i za porady :* Tylko o ile te rady są na prawdę radami, a nie wjeżdżaniem na psychikę i próbą wywołania wyrzutów sumienia jak w przypadku ana to miało miejsce ;)
Dzięki Wam uwierzyłam, że może jednak da się i wróciliśmy z Rotbartem do tego tematu. Chciałabym za to podziękować tylko i wyłącznie magicmada, magdaradek, atla, Sis i teraz jeszcze oczywiście Georg-inia i jeszcze kilku osobom, które przekonywały mnie w podobny sposób jak wyżej wymienione dziewczyny :)

Jak już pisałam zarówno ja jak i powtórzył Rotbart:
Mieszkamy na wysokim piętrze pierwszym starej przedwojennej kamienicy. Balkon jest odkryty z trzech stron, po za balustradką oczywiście. Balkon nad nami jest na wysokości ponad 4 metrów.
Nie możemy z frontem zrobić nic, a właśnie z tej strony mamy okna :( z tego właśnie powodu miałam niezabezpieczony balkon, a koty mimo wszystko wypuszczałam, bo wiem jak kochają słońce.
Zakładając również rachunek prawdopodobieństwa nie przewidziałam, że może się stać, co się stało i kot wypadnie :(
Ja miałam w swoim życiu już 3 koty, Rotbart 5. Nie sądziłam, że po tylu latach jednak może się coś zdarzyć, ok, nie zadziałała nasza wyobraźnia, ale jak już się zdarza wypadek jakikolwiek, często okazuje się, że nie zadziałała.

Zapraszam tutaj do dyskusji. Proszę tylko o posty na temat i z poradami, bądź dobrymi argumentami, a nie napadami na mnie i Rotbarta. Gdybyśmy wiedzieli, że się przewrócimy to sami byśmy się położyli.. Nie uważam nas też za osoby nieodpowiedzialne.



nie do konca rozumiem. piszesz, ze nie mozecie nic z frontem zrobic. chodzi o brak zgody konserwatora zabytkow?
czy problemem jest odleglosc do balkonu nad wami?

ja mam zabezpieczona czesc balkonu, nad nami nie ma nic - musialam sama wymyslec jak to zrobic i sie udalo :)
w razie czego sluze zdjeciami i radami technicznymi.

nie wyobrazam sobie mieszkac na pietrze i nie miec zabezpieczonego balkonu. wiem, ze koty moga zrobic wszystko najgorsze o czym myslimy co moze je spotkac i jeszcze troche pomyslow dolozyc od siebie ;) chce sobie oszczedzic nerwow. a kotom smierci badz kalectwa w wyniku upadku.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:09
przez selya
annskr pisze:Selya, nie mam czasu na dyskusje "na sucho".
Zapraszam Was do mnie - obejrzycie siatkę na balkonie, zdecydujecie.
Tel w profilu, w domu bywam późno.

Bardzo chętnie, tylko albo jak wróci już Roger, albo jak stracimy nadzieję i zaprzestaniemy poszukiwań... zaprosimy też do nas, obejrzysz i powiesz co myślisz i jak byś to zrobiła ;)

A ja zrobię foty naszej kamienicy i pokażę Wam jak wygląda ten *** balkon...

AprilRain pisze:nie do konca rozumiem. piszesz, ze nie mozecie nic z frontem zrobic. chodzi o brak zgody konserwatora zabytkow?
czy problemem jest odleglosc do balkonu nad wami?

Konserwator się przyczepia...

AprilRain pisze:ja mam zabezpieczona czesc balkonu, nad nami nie ma nic - musialam sama wymyslec jak to zrobic i sie udalo :)
w razie czego sluze zdjeciami i radami technicznymi.

Bardzo chętnie, mogłabyś pokazać zdjęcia jak to u Ciebie wygląda?

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:11
przez kropla111
selya pisze: Koleżanki próbują mnie przekonać do zabezpieczenia jednak swojego balkonu. Niektóre logicznymi argumentami i przydatnymi poradami (...)


Koleżanki próbujcie dalej, może Selya ulegnie 8) .

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:12
przez selya
kropla111 pisze:Koleżanki próbujcie dalej, może Selya ulegnie 8) .

Powoli zaczynamy myśleć nad sprawą, więc są na dość dobrej drodze ;)

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:17
przez kropla111
W sytuacji powyższego zdarzenia nikt nie powinien Cię namawiać, powinnaś sama wiedzieć, że to konieczne i myśleć jak to zrobić, żeby kot był bezpieczny.
A tu wymagasz argumentów i namawiania ze strony innych osób. Im ma bardziej zależeć na bezpieczeństwie Twojego kota czy Tobie ? Czy wypadnięcie Twojego kota z balkonu to nie jest wystarczający argument ?

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:20
przez selya
Jest argumentem, owszem.. tylko teraz pozostaje kwestia sposobu jak, nie mam żadnego doświadczenia.
Wątek napisałam w ten sposób, bo zebrałam go z dwóch innych, gdzie ten spam nie był potrzebny.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:23
przez Zofia.Sasza
selya pisze:Jest argumentem, owszem.. tylko teraz pozostaje kwestia sposobu jak, nie mam żadnego doświadczenia.
Wątek napisałam w ten sposób, bo zebrałam go z dwóch innych, gdzie ten spam nie był potrzebny.

To ja się powstrzymam przed dorzuceniem jeszcze trochę spamu :? Jeśli wymagasz jeszcze "przekonywania" i "argumentów" w sytuacjo, gdy z balkonu wypadł Twój kot, to... O czy tu gadać?

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:26
przez Nemi
selya pisze:Jest argumentem, owszem.. tylko teraz pozostaje kwestia sposobu jak, nie mam żadnego doświadczenia.
Wątek napisałam w ten sposób, bo zebrałam go z dwóch innych, gdzie ten spam nie był potrzebny.


Czyli wątek powstał po to, żeby uzyskać porady jak osiatkować zabytkowy balkon, żeby kot był bezpieczny i konserwator zadowolony. Przynajmniej ja tak rozumiem powyższe.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:28
przez seidhee
Selya, wątki o sposobach na zabezpieczenie balkonu są już na miau :)
Również z poradami, jak radzić sobie z oporną administracją lub innymi przeszkodami natury formalnej.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:30
przez CheshireCat1
Selya, mozesz przestac kota wypuszczac na balkon skoro nie da sie go osiatkowac. Niech sobie lezy na parapecie w sloncu. To znaczy o ile go znajdziesz :( bo jak na razie to problem jest bezprzedmiotowy, kota nie ma :(
Przeciez to Tobie zalezy aby Twoj kot byl bezpieczny a nie obcym ludziom w internecie.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:32
przez selya
CheshireCat1 pisze:Selya, mozesz przestac kota wypuszczac na balkon skoro nie da sie go osiatkowac. Niech sobie lezy na parapecie w sloncu. To znaczy o ile go znajdziesz :( bo jak na razie to problem jest bezprzedmiotowy, kota nie ma :(
Przeciez to Tobie zalezy aby Twoj kot byl bezpieczny a nie obcym ludziom w internecie.

Jest jeszcze jeden kot, mamy dwa
a słońca na parapetach nie uświadczą, okna na północ, na balkonie słońca jest minimalnie..

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:34
przez dorota13
Ja mam taką siatkę:
http://www.zooplus.pl/shop/marki/trixie ... onne/31941

Nie ma balkonu nad moim, siatka zamocowana do balustrady i ramy okna, jest niewidoczna.

Re: Selya oporna na założenie siatki na balkonie -obiecany wątek

PostNapisane: Czw sie 25, 2011 12:39
przez kropla111
A ja tam wcale nie odebrałam wypowiedzi autorki jako zdecydowanej na osiatkowanie balkonu. Może jak ją skutecznie namówicie, może jak podacie jeszcze kilka argumentów, może jak jej drugi kot wypadnie ? Może wtedy ? Ale czy na pewno ?
Może Roger wyrobił limit wypadków i dzięki temu drugi kot już przez balkon nie wyleci ? :?

Nigdy nie pozwoliłabym kotu siedzieć przy niezabezpieczonym, otwartym oknie, nigdy nie wypuściłabym kota na balkon bez siatki - nigdy! Bo zależy mi, żeby był bezpieczny, bo zależy mi na tym aby się nie połamał, nie zabił, nie wpadł pod auto.