Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wojtkow pisze:Mam narastający i nieprzyjemny problem z sikającymi kota.
Podłoże: mieliśmy wiele lat pojedynczą kotkę, do której w zeszłym roku "dołożyliśmy" przybłędę kocurka. Obie sztku są wysterylizowane, kotka od lat (sterylizacja w pierwszym roku życia), kocurek od przełomu roku (skończył pół roku). Oba koty są nauczone korzystać z kuwet i co do zasady nie widzą z tym problemu. Jednak od kilku miesięcy mam narastający problem z sikaniem poza nimi, w mojej ocenie jest to problem behawioralny, ponieważ: obejmuje dwa koty, koty załatwiają się poza kuwetom w sposób wyglądający na świadomy, tzn (w przypadkach gdy zostały na tym przyłapane) idą do wybranego miejsca i załatwiają się tam, do końca (nie jest to posikiwanie ani znaczenie). Dodatkowo problem nie występuje gdy koty są rozdzielone (mam dwa domy i kocurek jako, że lubi podróżować jest zabierany do domu letniskowego, a kotka, cierpiąca na silną chorobę lokomocyjną, zostaje w domu).
Dodam też że kotka raczej nie akceptuje kocurka, bawi się z nim bardzo sporadycznie i dość pasywnie, na ogół go odstrasza prychaniem bądź ucieka do drugiej części domu, do której młody nie ma dostępu.
Z tym wiąże się jeszcze jeden problem, owa "druga część domu" to parter zamieszkały przez teściów, teściowa nie lubi zwierząt (delikatnie mówiąc) a kotka ostatnio zaczęła sikać również u niej, do tego na blacie w kuchni (u osoby która jest pedantyczna do bólu i nie lubi zwierząt - dla mnie oznacza to wiele tygodni wyrzutów).
Kotka nosi obrożę feromonową (próbowałem różnych, aktualnie Sergeant's Vetscription), obroża zmniejsza problem ale go nie likwiduje. Mamy dwie kuwety, umieszczone w różnych częściach domu, przy czym koty nie przywiązały się do nich na zasadzie podziału, korzystają w miarę po równo z obu.
Obecnie, po przeczytaniu tego wątku, chcę dodać trzecią kuwetę w domu. Dodatkowo chcę zwiększyć ilość feromonów, poprzez dodanie feliway do gniazdka. Zastanawiam się czy jest coś, czego mogę jeszcze spróbować (myślałem o karmie CalmCośTam, ale kotka jest bardzo wybredna i woli nie jeść kilka dni, jeżeli nie dostanie tego co lubi).
Kaucz pisze:To chyba wątek dla mnie, jednak nie ma aż takiej tragedii u mnie, jak u niektórych tutaj wypowiadających się .
Otóż mam MCO lvl 0,83 ( czyt. 10 mcy ). Ostatnio przeszedł zabieg kastracji, jakieś 2 tygodnie temu. Lał mi pod drzwiami, pod łóżkiem, przed łóżkiem, w korytarzu, w szafie, na półkach za kanapą, pod biurkiem no jednym słowem masakra. Pół biedy, że jestem przed remontem więc wszystko wylatuje bo mi kobieta żyć inaczej nie da ( mieszkanie w stylu studenckim, czyli wszystko z innej parafii ). Kot prawie przestał lać. Prawie to słowo klucz. Zostało JEDNO miejsce przed łóżkiem gdzie robi codziennie. Poza tym normalnie korzysta z dwóch kuwet postawionych w domu. Kotu podawany jest Cystaid Plus raz dziennie. Przy okazji kastracji była morfologia krwi ( wyszła ok ) i badanie moczu ( wyszedł białkomocz ) i usg ( wyszedł przerost kory nerkowej ). Jak trzeba to przekleję dokładne wyniki. Czy jest jakiś sposób, żeby oduczyć go lania w TO miejsce i przekonanie go do ograniczenia się tylko do kuwet, czy jestem jednak skazany na mopa po wsze czasy ?
Discordia pisze:1: Nie mozesz tam postawic malel kuwetki?
2: Jak kocica mojej mamy lala w konkretne miejsca, to jej tam stawiali miseczke z woda. Podzialalo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, Google [Bot], włóczka i 350 gości