Strona 1 z 2

Kable

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:44
przez katonka
Mamy poważne wątpliwości i nie bardzo wiemy, jak je rozstrzygnąć - stąd pytanie do Was. Chodzi o kable. Ponieważ boimy się o koty, właściwie wszystko jest u nas w momencie naszej nieobecności wyłączane z prądu (no, poza lodówką i pralką...). Ale telewizor i komputery owszem, czajnik też, nie zostaje włączona wieża, i.t.d. Jednak nie wiem, czy w ten sposób nie narażamy koty bardziej - gniazdka zaczynają się z lekka obluzowywać...

No więc pytanie do Was - jak to rozwiązujecie?
I czy ktoś zna przypadek kota, który poraził się prądem po przegryzieniu kabla?

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:46
przez zuza
Moje w ogole nie gryza kabli... (czy ja naprawde mam nienormalne koty?)

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:47
przez mysikluliczek
Moja też nie gryzie, nawet jej do nigdy do łepetynki nie przyszło.

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:47
przez katanga
Moje też nie .....

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:52
przez justy
moje koty rowniez niespecjalnie sie interesuja kablami :roll:
natomiast jedza wszelki sznurki i sznurowki, co potem konczy sie dla mnie sprzataniem mieszkania :evil:

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 10:54
przez Falka
Felek mojej mamy miał obsesję kablową. Poprzegryzał mnóstwo kabli - kabel od telefonu był wymieniany wielokrotnie, zeżarł kilka razy kabel od myszy, od suszarki, telewizora. Nigdy jednak nie zabrał się za przegryzanie kabla, który był podłączony do prądu. Przegryzał tylko te, które leżały sobie swobodnie, przy czym gustował w kabelkach miękkich - telefonicznych, myszowych. Oczywiście nie można uznać za zasadę, że koty przegryzają tylko kable, które nie są pod napięciem. Niestety - nie mam żadnych porad praktycznych :roll:

A Falka odkryła, że w jednym z kontaktów robi się zwarcie - tak dlugo atakowała ten kontakt, jojczyła pod nim, pokazywał go nam, że w końcu wezwaliśmy elektryka, bo zwróciliśmy na kontakt uwagę i okazało się, że bzyczy.

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 11:50
przez jar
Moje dwa kota kable omijają z daleka, zarówno te od zasilania jak i telefoniczne. Za to sznurówki uwielbiają :lol:

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 12:26
przez smilla
Mój też nie gryzie kabli :roll:

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 12:38
przez jenny170
a u mnie zainteresowanie kablami bywalo okazywane :? wszystkie kable luzem lezace na podlodze sa umieszczone w plaskich listwach, a koncowki oraz okolice gniazdek parokrotnie ( po wylaczeniu korka! ) spryskalam takim plynem odstraszajacym - producentem jest "laboratorium dr seidla", a nazywa sie "repelex plus-utrzymuje psy i koty z daleka"....nawet na kocie dzieci pomagalo :)

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 12:49
przez moniś
Mój żuje okazjonalnie koniec kabla od ładowarki.A tak inne kable nie są widocznie godne jego uwagi bo ich nie gryzie.

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 13:00
przez kociamatka
mObiś ostatnio nie daje żyć kablowi od anteny TV :? Trudno mu się dziwić, antena lezy na stole i czeka na zmiłowanie rodzonego ;)

Co do kontaktów-sa takie ochraniacze na nie, które stosuje się przy małych dziecicach w domu. Możecie się popytać w sklepach :D

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 13:30
przez evanka
Witaj w klubie. Taya pod tym względem jest nieopanowaną entuzjastką ("Kable, kabelki ..." i "Ratunku! Kable w niebezpieczeństwie") :wink: :D

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 15:24
przez sabianka
Ja też mam chyba nienormalnego kota, który wcale się kablami nie interesuje, czasem nawet poleguje sobie na kablach (a jak za bardzo uwierają to się przenosi); co więcej mój kot nie drapie mebli (za wyjątkiem swojej ulubionej pufy, którą oddałam jej w tym celu) ani tapet. W związku z powyższym nic nie mogę poradzić bo doświadczeń takowych nie mam z czego jestem bardzo zadowolona 8)

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 16:26
przez Krzysio
Szczęściarznie interesował się nimi ale Kociś na początku owszem. Parę razy zwrócilismy mu uwagę i... przestał. Biegają za łóżkiem gdzie jest ich masa: od lampy, telefonu i zegara i nie interesuje ich to.

PostNapisane: Nie lut 29, 2004 17:08
przez Kruk
A nasz nieustannie gryzł i szarpał kable od komputera oraz wieży. W zasadzie niczym poważnym się to nie skończyło, bo nic mu się nie stało, ani razu nie kopnął go prąd, ale przegryzł kiedyś kabel od słuchawek i podejrzewamy że mógł coś poluzować w komputerze, bo raz przestał działać ;) Także trzeba zwracać uwagę co on tam kombinuje, ale nie odganiać go za każdym razem, bo i tak to będzie robił z większym nasileniem. Wreszcie mu się to znudzi albo lekko kopnie go prąd i już nie będzie tego robił (przypadek znajomej).