Strona 1 z 1

Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Czw sie 18, 2011 21:41
przez takaya
Daaaaawno mnie tu nie było! Nasze diabły, które adoptowaliśmy były zdrowe i radosne, Lucyferek przeszedł operację kastracji (był wnętrem) i od tego czasu nie mieliśmy żadnych kłopotów. Niestety jakieś dwa tygodnie temu (chyba dokładnie w nocy z 3go na 4go) nasza blondyneczka Lamia zaczęła wymiotować. Na początku nie przejęłam się tym (od jakiegoś miesiąca raz na tydzień, dwa charchała trochę w nocy- kłaczek) ale powtórzyło się to ze trzy razy tej nocy, później jeszcze rano jak byłam w pracy również jak się okazało wymiotowała śliną a później żółcią. Zawiozłam ja do kliniki dostała biotyl, cerenie, tolfinę (nie wiem czy to dobre napisałam rozczytuje z książeczki) solvertyl i PWE . Całą tę armię dostawała co dziennie bez przerw weekendowych aż do poniedziałku włącznie, w sobotę dodatkowo kroplówkę. Jadła niewiele i widać było, że boli ją gardło. Dawaliśmy jej zmielone mięso z kurczaka ( uwielbia kurczaka i tylko to jadła, nie chciała jeść tej paćki dla rekonwalescentów, którą dostałam) Oczywiście padło podejrzenie białaczki, mimo że nie miała styczności z innymi kotami poza Lucyfrem (jest niewychodząca) i rok temu była szczepiona dla świętego spokoju zrobiliśmy badanie krwi wyszło negatywne.
We wtorek dostała już tylko antybiotyk i ranigast w zastrzyku, osłonowo podawałam kwas mlekowy do pyszczka. Wszystko było cacy aż do wtorku 16go znów wymioty znów zastrzyki cerenia i ranigast i wszystko OK. Dawałam jej w domu ranigast w tabletkach ( zalecenie 3xdziennie po 1/6tabletki) że nie byłam w stanie podawac jej trzy razy dziennie dostawała 2 razy po trochę więcej niż 1/6 bo jak podzielić tak małą tabletkę na 6!
Dziś z godzinę temu znów się zaczęło znów wymioty, najpierw pokarmem teraz już tylko śliną ;( Na szczęście zasnęła i mam nadzieję, że do rana będzie dobrze.
Dodam, że miała robione pełne badanie krwi i nie zżarła nic chemicznego, USG nie wykazało żadnych zmian poza zgrubiałą ścianą żołądka o śr 6mm bez zmian rozrostowych o organiczonym odczynie zapalnym na otrzewnej ok 20mm średnicy z pojedynczym mm powiększonym węzłem chłonnym.


Z badania krwi (wykonane 5.08-drugi dzień wymiotów w zasadzie prawie nic nie chciała jeść)
Poniżej normy:
MCH :12,5
MCHC: 28,9
Leukocyty 5,47
Limfocyty % :8,79 (sporo poniżej normy : 15,0-38,0)
Limfocyty ilościowo : 0,479 ( norma :1-4)
zasadochłonne ilościowo : 0,007 (norma 0,01-0,10)

powyżej normy:
Monocyty% :6,89 (ilościowo wyszły w miarę po środku normy)
Kwasochłonne% :13,2 (BARDZO wysokie norma1,0-6,0)
kwasochłonne ilościowo: 0,724
ALT (GTP) : 88,3
AST(GOT) : 31,9

Na granicy górnej Erytrocyty :9,90
Na granicy dolnej Zasadochłonne % : 0,123

Obawiam się, ze reakcją lekarza będzie podanie kolejnej dawki antybiotyku i czegoś na wymioty +Ranigast. Co jeśli historia znów się powtórzy i po tygodniu spokoju Lamiucha znów zacznie wymiotiwać? Czy ktoś z was spotka się z czymś podobnym? Najprawdopodobniej za 2tyg będzie miała badanie na helikobakter. Jutro pewnie znów dostanie zastrzyki, przynajmniej nie wymiotuje wtedy i lepiej się czuje...

Proszę poradzcie jeśli mieliście podobne kłopoty (badanie nie wykazało już tkliwości przełyku, nic nie utkwiło w gardle, brak nadżerek i ran dziąseł, ząbki sa piękne białe- w sumie co się dziwić jak w marcu skończyła rok) Naprawdę bardzo się o nią boję! Nie wiem czy powinnam iść do innego weterynarza? Mieszkam w Ursusie i niestety nie mamy samochodu polecicie gdzie warto się udać? Czy warto zmieniać, czy obecne leczenie przeprowadzane jest prawidłowo i zostać tu (objawowe, bo nie sa w stanie stwierdzić co jest przyczyną wymiotów i zakwaszenia organizmu)

Re: Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Pt sie 19, 2011 15:54
przez asia2
wydaje mi się że warto powtórzyć USG. Najlepiej u lekarza który bardzo dobrze zinterpretuje to co widzi. Polecam zdecydowanie dr. Marcińskiego . Przyjmuje np. na Powstańców Słaskich 101 w lecznicy ale nie codziennie. Bodajże w poniedziałki i środy (tel do lecznicy by umówić termin- 22 638 39 14). Chyba jeszcze gdzieś przyjmuje. Warto w necie go wytropić.
Mam do niego 100% zaufania. Mój kot mial podobne objawy do Twojej kici , tylko że jeszcze miał lekką biegunkę
W obrazie krwi też było wszystko ok, poza objawami lekkiego odwodnienia. Jak u Ciebie. też robilam test na FeLV. Chudł.
Przy macaniu czy gdzie indziej na USG wszystko ok i informacje niby coś ale dokładnie nie wiadomo na co pacjent chory.
Marciński dał tyle informacji ile trzeba. Określił dokładnie gdzie jest stan zapalny i wtedy było łatwiej działać. Dostał dobrane antybiotyki i jest już bardzo dobrze. Warto z tym dr. się skonsultować.
powodzenia

Re: Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Sob sie 20, 2011 10:10
przez takaya
Dzięki! Na razie dostaje regularnie do paszczy Ranigast i jest OK, ładnie je, bryka i nie wymiotuje :) Zauważyłam,że u niej kwasy żołądkowe szczególnie wieczorem mocno wzrastają więc nocna dawkę daje jej odrobinę większą (1/4 a nie 1/6) i daje trochę kurzego mięsa z piersi, lub coś ulubionego aby przegryzła przed snem i od ostatnich ekscesów wszystko idzie dobrze :D

Re: Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Sob sie 20, 2011 10:17
przez najszczesliwsza
Biochemia z profilem nerkowym i wątrobowym i trzustkę przy okazji, oraz cukier.

Re: Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Sob sie 20, 2011 14:38
przez mamut
Kwasochłonne% :13,2 (BARDZO wysokie norma1,0-6,0)

Przy wysokich kwasochłonnych zaczęłabym od badania kału na pasożyty. Choć może to też wskazywać - żródło http://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ia-43.html na:
* choroby pasożytnicze;
* alergie;
* niewydolność kory nadnerczy;
* eozynofilowe zapalenie mięśni;
* eozynofilowe zapalenie jelita ślepego i okrężnicy;
* eozynofilowe zapalenie płuc u psów i kotów.

Czy kicia miała badany kał na pasożyty?
Zbiera się po 1 próbce kału przez 3 dni (trzymać w lodówce) do jednego pojemnika i oddać do badania.

Re: Wymiotująca Lamiucha PMOCY! Czy ktoś miał podobnie?

PostNapisane: Pon sie 22, 2011 10:10
przez takaya
Badanie kału będzie miała robiony w przyszłym tygodniu, bo czekam na pensję :oops: u nas chcą 80zł za pełne badanie a niestety wydatki w sierpniu nas dobiły.