przy kawce o kotach..

witam
jestem tu nowa
od dawna mam koty. mam ich przeważnie dużo, nawet kilka albo nawet kilkanaście na raz...
czasem mniej czasem więcej-zależnie od tego ile jest akurat w potrzebie..
szukam im domków-jak najlepszych potrafię-może tu któryś znajdzie domek
słyszałam że są tu wspaniali ludzie od których moge się wiele o kotach nauczyć i dowiedzieć a także pożytecznie porozmawiać..
właśnie mam pewien problem z jedną kicią-jest prześliczna-znalazłam ją pod Biedronką w torbie
razem z rodzeństwem-jest bura i najmniejsza z miotu-musiała być porzucona,jak i reszta rodzeństwa.
ma teraz ok 3 miesięcy..może więcej..
dotąd wszystko było dobrze,kicie zostały odrobaczone i zaszczepione ale teraz -wczoraj-jedna z nich przestała jeść..
moja kuzynka która jest weterynarzem pojechała z kicią do lecznicy w której praktykowała kiedyś jako studentka i zna tam wszystkich.to bardzo dobra lecznica w samej Warszawie.
właśnie przygotowuja kicię chyba do operacji bo usg wykazało że kicia ma ciało obce w jelicie
-wielkości małego palca
chyba gumowe..
nie mam pojecia co i kiedy mogła zjesc zwłaszcza że u mnie w pokoju nie było nic gumowego..a kicia dopiero wczoraj wyszła do reszty mieszkania,ale wczoraj jeszcze się dobrze czuła i ładnie jadła..
kuzynka powiedziała że to jeszcze potrwa i kazała mi się modlić aby kicia -nazwałam ją Pusia, przetrwała operację...jest taka malutka i słodka...
musze czekać...czy ktoś mi doda otuchy?
tak bardzo pokochaliśmy tę kicię..

jestem tu nowa


od dawna mam koty. mam ich przeważnie dużo, nawet kilka albo nawet kilkanaście na raz...
czasem mniej czasem więcej-zależnie od tego ile jest akurat w potrzebie..
szukam im domków-jak najlepszych potrafię-może tu któryś znajdzie domek

słyszałam że są tu wspaniali ludzie od których moge się wiele o kotach nauczyć i dowiedzieć a także pożytecznie porozmawiać..
właśnie mam pewien problem z jedną kicią-jest prześliczna-znalazłam ją pod Biedronką w torbie

ma teraz ok 3 miesięcy..może więcej..
dotąd wszystko było dobrze,kicie zostały odrobaczone i zaszczepione ale teraz -wczoraj-jedna z nich przestała jeść..
moja kuzynka która jest weterynarzem pojechała z kicią do lecznicy w której praktykowała kiedyś jako studentka i zna tam wszystkich.to bardzo dobra lecznica w samej Warszawie.
właśnie przygotowuja kicię chyba do operacji bo usg wykazało że kicia ma ciało obce w jelicie


nie mam pojecia co i kiedy mogła zjesc zwłaszcza że u mnie w pokoju nie było nic gumowego..a kicia dopiero wczoraj wyszła do reszty mieszkania,ale wczoraj jeszcze się dobrze czuła i ładnie jadła..
kuzynka powiedziała że to jeszcze potrwa i kazała mi się modlić aby kicia -nazwałam ją Pusia, przetrwała operację...jest taka malutka i słodka...
musze czekać...czy ktoś mi doda otuchy?
tak bardzo pokochaliśmy tę kicię..