Strona 1 z 28

Willis - powoli się poprawia :)

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 16:57
przez Duszek686
Cześć... Mam na imię Bruce... Niektórzy wołają na mnie Willis, ale Bruce chyba bardziej mi się podoba...
Mam 2 latka...
I chyba niedługo umrę... :(

Obrazek

W sumie, to bardzo nie chcę umierać, bo teraz mam wreszcie super fajny DOM, i Dużych fajnych i fajnego kociego kumpla, którego strasznie lubię...
Teraz to by dopiero było życie...

Obrazek


Kiedyś też miałem Dużych... Innych.
Ale oni mnie oddali do schroniska, bo zachorowałem...
Mam ciągle zapchany nos i nie mogę oddychać...
W schronisku mnie leczyli, potem mnie zabrały takie miłe panie do takiego czegoś, co się nazywa lecznica.
I też mnie leczyły...

Obrazek

A potem znalazły mi super Dużych . I domek. Taki na zawsze.
I tam był też Stefan - mój najlepszy kumpel...
Bardzo chciałbym sie ganiać ze Stefanem, a on ze mną, ale nie mogę, bo się duszę... :(
Już się kilka razy dusiłem... :(
Wtedy jest strasznie... :(

Moi Duzi zabrali mnie do innej lecznicy i tam zasnąłem.
Podobno mi zrobili rentgena głowy i chcieli mi tam coś w tym nosie udrożnić, ale sie nie dało...
I powiedzieli Dużym, że jest źle, bo ja tak nie mogę żyć, bo się męczę...
I że tylko operacja może mnie uratować...
Ale ta operacja to jakaś straszna... i w innym mieście... i droga...
A moi Duzi nie mają tyle pieniędzy...
Już i tak cięgle ze mną biegają do lekarza...
Duża to się popłakała...

Tak więc... niedługo umrę...
Choć bardzo chciałbym żyć...
Duzi też by chcieli... I Stefan by chciał...
Szkoda mi ich zostawiać...
I boję się...

Ale... gdybyście pomogli... może byłaby dla mnie jakaś nadzieja...
Proszę...


Obrazek

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 16:58
przez Duszek686
Prosimy o pomoc dla Bruce'a...
Bruce - w schronisku Willis - jest leczony od prawie pół roku...
Najpierw w schronisku, potem w lecznicy, potem w domu stałym
Poprawy nie ma...
Nos zapchany, gile uniemożliwiające oddychanie...
Testy felv/fiv - ujemne
Próbowano udrożnić kanały nosowe, ale ojkazało się to niemożliwe...
Potrzebna jest operacja, Duzi Bruce'a zwrócili się do nas o pomoc w sfinansowaniu zabiegu.
Chcą ratować Bruce'a, ale ich finanse na tonie pozwalają

Usłyszeli od lekarzy, że alternatywą do zabiegu jest eutanazja :(
Bruce bardzo się męczy, nie może żyć w ten sposób... :(

Bardzo proszę - pomóżmy mu...

Jest szansa na operację w Warszawie - ale to koszt ok 1.500,- zł :(
Badania przed operacją - to dodatkowe koszty - min 500-600 zł...

Konto fundacji Kotylion, gdzie można dokonywać wpłat
- koniecznie z dopiskiem - darowizna na operację kota Willisa

38 1370 1109 0000 1706 4838 7307
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8
00-367 Warszawa

Allegro cegiełkowe http://allegro.pl/show_item.php?item=1788353171 - 1.000,- zł

Zapraszamy na bazarki dla Willisa:
-bazarek sis z biżuterią viewtopic.php?f=20&t=132292 - 192,-zł
-bazarek casicy z ketchupem viewtopic.php?f=20&t=132255 - 92,-zł
-bazarek andorki z książkami viewtopic.php?f=20&t=131789 - 200,-zł
-Misiowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=131804&p=7841533#p7841533 - 109,-zł
-bazarek andorki z podkładkami viewtopic.php?f=20&t=131807 - 70,-zł
-bazarek andorki z indykami (genialne :ok:) viewtopic.php?f=20&t=131931 - 50,-zł
-bazarek z kocimi zabawkami viewtopic.php?f=20&t=132112 - koniec - 122,-zł

Razem wpłaty - 1835,-

Wydatki:
120,- zł - f-ra z lecznicy na Więckowskiego - badania i leki
507,- zł - f-ra z W-wy - rinoskopia, wymaz, leki
76,- - f-ra z 09. XI. 2011, - antybiotyki i leki
297,- - f-ra z 22. XI.2011r - powtórna rinoskopia i udrażnianie kanałów nosowych

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 17:01
przez Rakea
Duszek napisz więcej konkretów - co to za operacja, jaki jest koszt takiej op. itp.
I kciuki :ok:

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 17:08
przez Duszek686
Czekam na skany wyników i rtg
Wtedy poprosimy kogoś o konsultację w W-wie

Na razie wiem tyle, że jest szansa się z tym uporać, ale nie każdy podejmie się zabiegu.
Willis ma zrosty w zatokach.

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 19:05
przez Sis
Biedny Willis...
Wyglada przepięknie na zdjeciach! Pamiętam, jak było w schronisku...
Trzeba pomóc kotuniowi :ok:

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 19:59
przez ruru
Nie da się żyć
bez oddechu
:( :( :( :( :(
Prosimy bardzo o pomoc
dla tego kochanego, mądrego kota
on ma dopiero 2 lata
i całe życie przed sobą...

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 20:01
przez kotx2
o rany biedaczek :(

Re: Bruce - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 8:42
przez Duszek686
Biedny jest bardzo...
A to jest przekochany kotuś...

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 17:00
przez ruru
Skacz Bruce Willisie :ok: :ok: :ok:
po pomoc :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 17:25
przez Duszek686
Dostałam odpis rozpoznania po zabiegu czyszczenia kanalików...

Obrazek

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 17:29
przez Ciepła
trza robić składke i to migiem..
zanim bedzie za późno..

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 17:53
przez ruru
i znaleźć dobrych specjalistów,
którzy podejmą się operacji
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 17:59
przez naupliosa
Biedny kotek. Bardzo ladny, i taki mlodziutki...
Na razie nie moge pomoc, wyczerpalam limit :(
Wiec poki co - trzymam kciuki, i podrzucam watek!
:ok: :ok: :ok:

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 18:05
przez Duszek686
Tak napisali o nim jego Duzi:

"Willis jest naprawdę super kotkiem, uwielbia pieszczoty. Chwilowo jest mało ruchliwy i dużo śpi ale to chyba wynik niedotlenienia. Po ostatniej wizycie u weterynarzy, gdy miał dogłębnie przeczyszczony nos i mógł względnie łatwo oddychać, nie mógł się wyszaleć. Biegał cały dzień, zaczepiał Stefana ( zazwyczaj jest na odwrót), zaczepiał nas. Niestety już następnego dnia wróciły problemy ale te kilkanaście godzin pokazało jakim kotem ma szanse zostać :)"

Re: Willis - operacja albo... :(((

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 18:35
przez ruru
Musi jeszcze poszaleć
jak każdy młody kotek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Anetko, a na jakie konto
zbieramy, na KoTylionowe?