Strona 1 z 1

Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Śro sie 10, 2011 23:40
przez _DanielK_
Witam Was!

Czy ktoś miał kiedyś taką sytuację, że kotka, która do tej pory była bardzo
troskliwa i opiekuńcza, od około miesiąca nie akceptuje już własnego potomstwa?

To są syki, pomruki, a czasem nawet i łapoczyny. Wystarczy, by któreś z kociąt
znalazło się w promieniu 1 metra. Kocięta urodziły się 30 marca 2011.
To był miot 3 kocurków i 1 kotki. Na marginesie, niedługo postaram się o zdjęcia,
na razie nie jestem w stanie.

Ogólnie nie poznaję jej... po sterylizacji (15 maja) musiała doznać jakiejś burzy hormonalnej,
dlatego że całkowicie się zmieniła. Większość czasu przebywa poza domem, śpi poza domem.
Wraca jedynie gdy jest głodna i jak zje zaraz ucieka. A kiedy chce wyjść na zewnątrz i widzi
że okna są zamknięte zaczyna panikować, drapie szyby, skacze na zasłony itp.

Muszę zrobić w tej sprawie coś rozsądnego, bo już nawet sąsiedzi zaczynają się skarżyć
że za nią ugania się sznur innych kotów i wydają głośne dźwięki.

To ta kotka której zdjęcia są w podpisie - Laleczka, ale wtedy miała bodaj 5 miesięcy,
a teraz ma 1,5 roku.

Czyżby zdziczała? Chyba nie do końca, bo nadal lubi się miziać itp.

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Śro sie 10, 2011 23:49
przez mziel52

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 0:09
przez Koszmaria
wet mógł spartaczyć sterylizację i zostawić w jamie brzusznej kotki odprysk jajnika.
zbadałabym także kotkę.każda zmiana zachowania naszych zwierząt powinna być alarmem.może być poważnie chore.

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 14:34
przez _DanielK_
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Syndrom trzeciego jajnika mówicie?
Dobrze, tyle tylko, że kotka nie "wypina się" jak przy rui, choć w domu
jest jeszcze niewykastrowany kocurek. Zachowuje się zupełnie "normalnie",
tzn. nie "wyje" nawołując kocury (one same za nią łażą), lecz zachowuje się
bardzo agresywnie w stosunku do swojego potomstwa i ma ciągoty do włóczęgostwa
silniejsze niż ten jeszcze niewykastrowany kocurek.

Teraz też jest poza domem, wczoraj po 23 wyszła i jeszcze nie wróciła,
pewnie gdzieś niedaleko zasnęła. Chyba czas na rozmowę z wetem,
który przeprowadzał zabieg, choć mam do nich dość duże zaufanie,
bo to najlepsza (i najdroższa niestety) lecznica w mieście.

Jako jedyni wyleczyli moją drugą koteczkę (matkę tej kotki, o której w tym temacie
piszemy), która była już w bardzo kiepskim stanie.

Też była następnie sterylizowana u nich i wszystko jest z nią OK.

To ich strona: http://www.proanimali.eu

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 21:43
przez _DanielK_
Jakieś 50 minut temu wróciła po przekąskę i znowu wybiegła. Niepokoi mnie
jedna rzecz: powarkiwała (na miskę?) przy jedzeniu, mimo, że odizolowałem ją
drzwiami od reszty kotów by mogła spokojnie zjeść.

A może to sprawa psychiki? Może Feliway albo krople Bacha coś dobrego
by tutaj zdziałały?

Na prawdę chcę jej pomóc, to była taka kochana i mądra kotka...
a teraz to jest kłębek nerwów. To się zaczęło jak już pisałem ok. miesiąc temu,
ale jeszcze nie było tak nasilone jak od ok. półtora tygodnia.

Zapomniałem jeszcze napisać, że to półdzika kotka, urodziła się
w którymś z pomieszczeń gospodarczych nieopodal. Może wróciły dzikie instynkty?

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 22:17
przez mziel52
Warto by jej badania zrobić, także pod kątem hormonalnym, bo hormony silnie oddziałują na zachowanie.

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 15:08
przez _DanielK_
Dziś po raz pierwszy od ponad tygodnia spała w domu, ale niestety jak tylko
zbliżą się do niej jej własne maluchy zaraz ma grymasy złości i chce wyjść.

Muszę porozmawiać z moim wetem i kilkoma innymi.

A jakby tego było mało gdzieś mi się jeden z maluchów (który za 2 tyg. będzie mieć 5 miesięcy)
wybrał i nie ma go od 2:00 po północy.

Już raz zrobiła mi to Aisha, jedyna kotka w tym miocie, trikolorowa z rudawa plamką
w kształcie iskierki centralnie na czole. Nie było jej od 10:15 rano az do 8:00 rano dnia następnego.
Szukaliśmy jej wszędzie i jak kamień w wodę. A rano sama wbiegła i przytuliła się.

Zdaję sobie doskonale sprawę z tego co grozi kotom wychodzącym, znalazłem kiedyś na forum
jeden z postów o tym traktujący (z drastycznymi zdjęciami).

Ale niestety chyba nic na to nie poradzę, ktoś z domowników musiał popełnić błąd
wypuszczając ją po raz pierwszy na zewnątrz i teraz się tego kategorycznie domaga.

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 15:11
przez mziel52
Być może kotka po sterylce zaczęła małe traktować jako obce koty i jest zwyczajnie obrażona.
Nie zawsze po wyrośnięciu dzieci mamusie są do nich przyjaźnie nastawione.

Re: Kotka po sterylce - zdziczała? Co jej może być?

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 19:56
przez Blue
To jest naturalne u kotów że w chwili gdy ich męskie potomstwo dojrzewa - wtedy matka przestaje synów tolerować, zaczyna być wobec nich niemiła, przegania, pojawia się nawet agresja.
W naturze taki odstawiony kocurek wyrusza na poszukiwanie swojego własnego rewiru, odchodzi od matki i sióstr.
Ma to bardzo ważny cel - unikanie krycia przez osobniki spokrewnione.

Twoje kocurki nie mają zamiaru nigdzie się wynieść, dlatego kotka wyprowadziła się praktycznie ze swojego domu.
Instynkt jest silniejszy od niej.
A on każe jej trzymać się z daleka od synów które stają się płodne.

Rozwiązaniem jest wyprowadzenie kocurków z domu na jakieś dwa tygodnie - gdy wrócą będą przez kotkę traktowani jako obce koty - ale już nie własne dzieci.

Nie wiem dlaczego kocury łażą za Twoją kotką, możliwe że to właśnie "syndrom trzeciego jajnika" i kotka właśnie ma ruję - ale wtedy dawałaby się kryć.
Dodam też że problem ten rzadko wynika ze spapranej pracy weta, częściej ze zdarzającego się u kotów porozrzucania po jamie brzusznej zlepków komórek jajnika - nie do znalezienia przez lekarza, ale bardzo aktywnych hormonalnie, bywa też że nadnercza na tyle przejmują rolę hormonalną jajników że kotka ma normalne ruje - acz jest bezpłodna oczywiście.

To by tłumaczyło dodatkowo gwałtowną reakcję na swoich synów - kotka dostała nowej rui, dzieci odchowane, płodne - kotka instynktownie się przed nimi chroni.

Kotkę na pewno trzeba wetowi pokazać, jeśli faktycznie ma ruję - można ją wyciszyć hormonalnie i zobaczyć co będzie - zdarza się że po kastracji pojawia się jedna, dwie ruje i samoistnie zanikają.