Strona 1 z 5

Mija-niewidoma kotka ma dom!Dziękuje za wsparcie:*! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 0:44
przez Marlon
Wtorek tydzień temu, dzień jak każdy inny, poranna kawa, kuwety, praca, koty, łapanki, weterynarz, telefony w sprawie kotów z prośbami o pomoc, jeżdżenie, załatwianie spraw i pod koniec dnia jeszcze kolejny tel ze straży miejskiej w Rumi "Pani Marleno znów podrzucono nam kota, piękny, miły, mały, chyba zdrowy". Rumia nie ma schroniska, pomimo, że mam w domu 37 kotów i 7 psów pojechałam po kotka, bo co miałam zrobić. Pewna pani znalazła kicie w swoim ogródku, dookoła brak na ulicy kotów wolnobytujących, ktoś ją tam ewidentnie podrzucił, na ogrodzie biegał wielki pies owej pani, doberman. Nie mogła kotem się zająć, zawiozła na straż miejską.
Na dyżurce straży w kartoniku po butach siedziała mała kruszynka z wielką, wystającą, zaropiałą gałką oczną, drugiego oka nie było widać, tylko wklęsła dziura. Kota zabrałam, rozpłakałam się po wyjściu, co mam zrobić, telefon do siostry, do koleżanek, do dziewczyn z PKDT. Kotka ślepa, niejedząca samodzielnie, rozpaczliwie skomląca, pojechałam zaryczana do domu, rodzice przerażeni widokiem małej. Nakarmiłam strzykawką i do weta. Jechałam i dalej płakałam, kicia oswojona, ktoś doprowadził ją do takiego stanu u siebie w domu a potem nie wiedział co z nią zrobić i wywalił na pastwę losu, na pożarcie psu. Do lecznicy jechałam niechętnie, wybrałam taką gdzie nie powiedzą od razu "uśpić", wyjęłam Mije z transportera, przytuliłam, zaczęła mruczeć, wtedy wiedziałam, że tak łatwo się nie poddam. Weterynarz powiedział "dajemy małej 3 dni, jak zacznie pojawiać się wklęsłe oko ratujemy dalej, jak nie,usypiamy, bo jakie życie będzie miał ślepy kot i kto go zechce". A ja już wiedziałam, że jak teraz nie pozwoliłam to za 3 dni tym bardziej tego nie zrobie.


Codziennie zastrzyki, witaminy, leki wzmacniające odporność, 3 rodzaje kropli, 6 razy dziennie karmienie convalescencem, pokazywanie kuwety, uczenie samodzielnego jedzenia.
Mija nie widzi, minął tydzień, koci katar leczony, ja jej nie uśpię za żadne skarby, jest kochanym, przemiłym, fantastycznym kotkiem. Zaczęła jeść samodzielnie, do kuwety trafia lepiej niż te widzące. Uwielbia zabawy dzwoniącymi piłeczkami i miśkami, uwielbia inne koty, podchodzi do psów, rozkłada się na kolanach i obejmuje moją twarz, wtula się we włosy... kot idealny.

Szukam dla Miji kochającego, bezpiecznego domu, gdzie ktoś pokocha ją taką, jaką jest i nie z litości bo ślepa ale dlatego, że jest cudownym kotem.

Zdjęcia robione już po oczyszczeniu oczu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Bardzo proszę też o wsparcie finansowe, krople które jej podaje kosztują majątek (110 zł optimune, 47 zł systane balance i kilkanaście zł atecortin), do tego każda wizyta 15 zł antybiotyki i witaminy, convalescenc 6 zł za saszetkę i suchy royal canin dla kociąt. PKDT nie ma środków na koncie a ja mam pod opieką jeszcze 10 chorych tymczasów, kota z białaczką i gromadę rezydentów do wykarmienia.


Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!

ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem "PKDT-Mija"

bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa

SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 6:29
przez Edytka1984
to podrzucę małą
a może tak FB dla niej i prośmy o wsparcie finansowe?

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 7:43
przez anula790820
Poryczalam sie znowu :cry:
Juz podsylam troszke kaski dla malej!

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 10:25
przez Betbet
Boże taki zalew kociąt, ludzie zdrowych nie chcą, a ta taka biedna...:(

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 11:24
przez Marlon
Zrobie FB, tzn poprosze Kasie aby zrobiła.

Mała jest naprawde rewelacyjna, wziełam ją wczoraj do reszty tymczasów, bo siedziała sama w pralni, troche głupio, że niewidomy kot musiał słuchać pralki, no ale nie miałam gdzie, była za mała, teraz śpi, leżakuje i bawi się z resztą gromady.

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Wto sie 09, 2011 11:28
przez Edytka1984
to jak tylko będzie FB prosimy o linka tu ,udostępnie gdzie się da

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Śro sie 10, 2011 0:52
przez Marlon
ok

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Śro sie 10, 2011 6:13
przez Edytka1984
i podrzucimy od rana :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 13:49
przez Marlon
Chwilami mam wrażenie, że Mija coś widzi, jak widać na zdjęciu, jedno oczko ma w tragicznym stanie ale na drugą gałkę widać, miała na niej taki czerwony wrzód, dzięki kroplom zniknął, tylko co z tym bielmem? Macie jakieś pomysły?

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 13:56
przez Edytka1984
wydaje mi się,że tu byłaby potrzebna opinia bardzo dobrego weta mimo wszystko

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 14:05
przez Marlon
Jeździłam po kilku, żaden nie dawał jej szans. Narazie lecze ją tym czym wyleczyłam 2 inne tymczasy (optimune, systane balance) ale moze ktoś zna taka masc która likwiduje ten nalot biały na oku.

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 14:13
przez anula790820
W Weju jest jeden wet, ktory ma specjalizacje w okulistyce u zwierzat. Nazywa sie Jezierski.
Ale nie mam z nim specjalnie doswiadczen w tej kwestii, wiec nie moge polecac, bo nawet nie wiem, jakim sprzetem dysponuje jesli chodzi o okulistyke. Gabinet generalnie tak sobie wyposazony.
Zawsze jak chodzilam do niego po leki na kk, to szczegolny nacisk kladl na oczy, zeby zakrapiac i dbac.
Z przewleklego kk wyleczyl moja seniorke (oczy akurat miala ok). Fakt, ze dostala grzyba, ale kuracja okazala sie skuteczna.

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Czw sie 11, 2011 18:34
przez Edytka1984
Marlon może spróbuj tam gdzie radzi Anula?
to zawsze jakaś szansa.... dla Miji

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 10:22
przez Sin
Nalot czy wrzód? ja tego co ma w oczach to nie rozpoznam :oops:
Coś czytałam na początku o atecortinie - przy wrzodach nie wolno bo jest w tym steryd.
My mieliśmy wrzód i tobrex+naclof zadziałał ale oczy były w lepszym stanie, dużo lepszym :roll:

Re: Mija-niewidoma malutka kotka szuka domu i wsparcia! PKDT

PostNapisane: Pt sie 12, 2011 10:24
przez anula790820
Edytka1984 pisze:Marlon może spróbuj tam gdzie radzi Anula?
to zawsze jakaś szansa.... dla Miji

No ja reki nie dam sobie za niego uciac, ale moze wie cos wiecej niz zwykly wet bez specjalizacji w okulistyce...