PcimOlki - nikt nie traktuje twojego pytania jako atak - to nie ten wątek
Pytanie zresztą logiczne i jak najbardziej uzasadnione.
Nie umiem na nie odpowiedzieć...
Może faktycznie ktoś ją drapnął...
Robiłam Kasi zdjęcia i opis przed moim urlopem. Potem nie było mnie 10 dni. Gdy wróciłam - oczko było bardzo brzydkie...
Kasia dostaje krople od ponad tygodnia - atecortin na pewno, teraz miała chyba zmienione na inne kropelki... Nie leczy się to oczko
Jeśli to uraz mechaniczny - to będzie chyba jeszcze trudniejszy do wyleczenia w schronie...
Przerabiałam rozciętą rogówkę u mojej Miki ( a potem u siebie, bo Miki stwierdziła, że nie będzie cierpieć w samotności i rozcięła mi moją przy próbie zakropienia jej oczka

)
Dostawała 3 rodzaje kropli w odstępach min 15-minutowych, 3x dziennie.
W schronisku to nierealne
Dlatego tak bardzo bym chciała by Kasia trafiła do domu.
Może oczko dałoby się wtedy uratować...
Miki ma piękne. A wyglądało strasznie ( jeden pan dr. kazał mi je zakrapiać dicortinefem - co tylko pogorszyło sprawę...)