Strona 1 z 1

OCHOTA MOKOTÓW dramatycznA prośbA o pomoc.!!!!!

PostNapisane: Pt sie 05, 2011 21:56
przez dorcia44
Cześć, Dorota,

może przyjdzie Ci do głowy jakiś pomysł na pomoc tej pani? A może ją w ogóle znasz...?



A szczegóły są nastepujące:

Zgłosiła się do mnie wczoraj pewna starsza pani, bardzo konkretna i

rozsądna, Teresa Gerlach. Od 20 lat karmi koty wolno żyjące (około 15

zwierząt) na terenie należącym do MPO (Ochota na granicy z Mokotowem).

Koty są wysterylizowane orzez nią i czyste, zadbane. Pani przychodzi raz

dziennie karmić je w jakimś starym baraku, gdzie od lat miały

schronienie (a nawet zmienianą codziennie kuwetę). Dotychczasowa

przyjazna polityka MPO wobec kotów wpisywała się w zalecenia ustawy o

ochronie zwierząt, a zwłaszcza o kotach wolno żyjących. Teraz zmieniło się kierownictwo,

pani Gerlach uniemożliwiono karmienie zwierząt, a koty (oswojone,

wysterylizowane) mają zostać przepędzone z tego terenu (przy

czym ponoć MPO nie ma żadnych planów związanych z tym barakiem, w którym

znajdowały się koty). Jest to wielki dramat tej osoby i tych zwierząt, które zostaną pozbawione jedzenia i opieki. Pani Teresa bardzo by chciała, zeby ktoś jej pomógł (dziennikarz lub urzędnik), żeby np. poszedł z nią na rozmowę z prezesem tej instytucji. Nie znam więcej szczegółów, ale

przekazuję tę dramatyczną prośbę o pomoc.

TO JEST E MAILA JAKIEGO DZIŚ DOSTAŁAM ,MAM TEL DO TEJ PANI ,JEŻELI KTOŚ BYŁBY WSTANIE COŚ ZROBIĆ ,POMÓC PODAM TEL.

Re: OCHOTA MOKOTÓW dramatycznA prośbA o pomoc.!!!!!

PostNapisane: Sob sie 06, 2011 9:19
przez dorcia44
podrzucę :cry:

Re: OCHOTA MOKOTÓW dramatycznA prośbA o pomoc.!!!!!

PostNapisane: Sob sie 06, 2011 18:33
przez mikela
Podrzucę.

Może by bezpośrednio do prasy się zwrócić?

Re: OCHOTA MOKOTÓW dramatycznA prośbA o pomoc.!!!!!

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 15:40
przez dorcia44
ponoć coś się w tej sprawie ruszyło.
wiem że na tym terenie ma być budowany teatr ,..chyba :roll:
tylko co z kotami :?: :cry:

Re: OCHOTA MOKOTÓW dramatycznA prośbA o pomoc.!!!!!

PostNapisane: Nie wrz 04, 2011 21:09
przez Mimisia
I co z tymi kotami? aż strach pytać :(