Miau.PL

Witam
Mamy kotke egzotyka ma 11mieiecy do tej pory byla pelna zycia chetna do zabawy zadnych problemow.Od jakis 2 tyg.jest strasznie wybredna z jedzeniem dostawawala mokre suche lepszej jakosci z duza zawartoscia miesa.Od 3 dni kotka nie robila kupki jedynie 2 razy sikala,wymiotuje biala piana, pije wode,prawie nie je odruchy wymiotne ma zaraz po probie jedzenia(widac ze ma checi ale cos ja powstrzymuje od jedzenia).Zrobila sie bardzo cicha,malo sie rusza.Bylem z nia u weta ale nic nie wymyslil(podejrzewalem ze to moze siersc utknela kotce w przelyku albo gdzies w brzuszku-vet po obmacaniu wykluczyl ta opcje).Dostala antybiotyk ogolny i cos na powstrzymanie wymiotow.Pobrano tez krew do lab.z naciskiem na nerki i watrobe.Jakies pomysly?Przepraszam za brak PL czcionki.
Pozdrawiam Bialy Mis

moze pasta odkłaczająca skoro podejrzewasz sierść

dostala paste+parafine w plynie 2 razy po lyzeczce i nic

nie wydaliła parafiny?
jest to charakterystyczne,bo kot ma potem pupę całą w parafinie,tłustą.
jeśli nie wydaliła parafiny,mogła zjeść coś co ją skutecznie zaczopowało.na cito zrobiłabym jej usg brzuszka i rtg z kontrastem.

Może się czymś zatkała (połknęła coś)?
Zróbcie jej szybko rtg i kontrast. Jeden z moich kotów przy podobnych objawach, po rtg i usg, wylądował na stole operacyjnym - miała jelita zatkane "śmieciami" z podłogi.

Dziekuje za sugestie jutro kontrola u weta mieszkamy w UK a vety tutaj to naprawde kowale ,po wstepnym badaniu pani po mimo moich podpowiedzi wykluczyla klaki obmacujac brzuszek.Zobaczymy jutro.Siedze i placze a kotka troche probuje chodzic ale dalej nic nie je kupki nie bylo ehhh biedna moja mala a ja nie moge jej pomoc

ale ona się mogła zatkać np.folią,torbą plastikową.
kot cierpi,leć jutro z rana na badania i najlepiej do innego weterynarza.

Troche malo tej parafiny.
Daje się cm sześcienny na kg wagi kota. I to z 2-3 razy dziennie...

Ale, jak najbardziej, koniecznie warto sie poradzić weta.

dostala wlasnie swoje ulubine jedzonko bozite w galaretce i troche zjadla jutro na 10000% jedziemy rano do innego weta,mam jeszcze w sobote rano zaklepanego rodaka veta jakby cos,problem tylko ze czas leci a ona cierpi...

Spokojnie, obstawiam zaklaczenie (jako opiekunka zatykajacego się kudlacza ).
Bedzie dobrze
Pewnie dostanie nospę i coś na przetkanie.

A na przyszlość- pasta regularnie, a przy przytkaniu- parafina (strzykawką do pysia wg. powyzszych proporcji). Do momentu, gdy kot bedzie tlusty z przodu i z tyłu.
Daj znac, co powiedzial wet

A wymiotowala/ probowala wymiotować?

Dostala zastrzyk zeby powstrzymac odruch wymiotny zeby sie nie odwodnic,tak mi wet powiedzial i jakis anybiotyk.

Bylem u innego veta typowa kocia klinika pani po badaniu stwierdzila ze ma twarda watrobe kicia i powiekszone wezy chlonne,kicia zaczela tez ciezko oddychac....Krew pojechala do lab.za godzine jade pobrac nastepna probke do badania i moze ja przeswietla.

Wkrótce powiedzą ci, że to FIP.
Co niestety wykluczone nie jest.

Juz po badaniach krwi virusy wykluczone z nerkami watroba wszystko ok teraz jest na przeswietleniu...i nowosc trzecia powieka sie zaczela na oku pokazywac prawym nie wiem czy to moze ze stresu?W domu napieta atmosfera podroze do weta co chwile w aucie upal duszno do tego
c.d.
Przeswietlenie pokazalo troszke klakow w brzuszku ale najgorsze to jakis plyn w plucach,kicia zostala w kocim szpitalu do jutra,maja jej odessac plyn z pluc i dac do analizy.
Koszta ogromne w UK ponad 400funtow w jenej klinice a w szpitalu +-400-600funtow + extra badania jestem zalamany bo to jeszcze jestem wstanie przelknac ale wiecej juz kasy niestety fizycznie nie posiadamy nie wiem co dalej...

PcimOlki pisze:Wkrótce powiedzą ci, że to FIP.
Co niestety wykluczone nie jest.

Padla diagnoza FIP kurka wodna mac przepraszam ale musialem
Kicia dalej w szpitalu beda ja usypiac jesli bedzie ciezko plyny wracaja do pluc tzn krew....................
Po nocy w szpitalu pobrano krew do analizy i zabralismy kicie do domu...w poniedzialek beda wyniki.Kotka zmizerniala,oddycha troche lepiej po odessaniu plynow z pluc,pije troche wody probuje jesc,generalnie sie traci mam takie odczucia czasem reaguje na wolanie i mruczy jak jest glaskana ale wiekszosc czasu lezy plasko z modka na podlodze,jedna powieka jest bardzo przymknieta tak ze tylko troszke oka widac,ma odruchy wymiotne i oblizuje sie caly czas.W poniedzialek pozwolimy jej zasnac na zawsze