Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
1969ak pisze:Mój telefon do ew. adopcji Bursztynka jest nadal aktualny. Niestety nikt nie dzwoni.
Wielka szkoda, że P. Bożenka uwierzyła w deklaracje Marty i czekała. Na początku ogłaszania dzwoniło kilka fajnych domków.
Sonia93 pisze:1969ak pisze:Mój telefon do ew. adopcji Bursztynka jest nadal aktualny. Niestety nikt nie dzwoni.
Wielka szkoda, że P. Bożenka uwierzyła w deklaracje Marty i czekała. Na początku ogłaszania dzwoniło kilka fajnych domków.
Bardzo szkoda,że tak wyszło p.Bożenka była pewna tego domku na 100% no i niestety tu się myliła,czego bardzo żałuje
A najgorzej wyszedł na tym Bursztynek, ponieważ nadal jest gnębiony przez rezydenta.
LaRosaNegra87 pisze:Znowu trzeba ruszyc z ogloszeniami, bo kocina nie doczeka sie w koncu tego domku - już tyle to się wlecze... ;/
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]
aga&2 pisze:Ech, wiecie to nie jest takie proste Tj Pani Bożenka to kobieta o wielkim sercu. I chce jak najlepiej. I ciężo jej byłoby się z nim rozstać, na pewno. Gdyby nie to, że Rademenes (rezydent) gnębi kicia to na bank by został. Ale i dla Bursztynka i dla Rademenesa (obrywa mu się za to, że taki zębaty )lepiej byłoby gdyby jednak ktoś się znalazł...
Rozmawiałam z p. Bożeną w piątek z racji na chorobę kotka jej podblokowego. I powiedziała że cyt " mieszka u mnie, nie wyrzucę go. Tylko szkoda, żeby całe życie żył z kimś kto go nie cierpli. Więc jeśli ktoś się znajdzie to oddam. Ale to musi być BARDZO dobry człowiek"...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 266 gości