Strona 1 z 1

Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 14:35
przez Aira
Witam :)
Mam roczną kotkę która zawsze była towarzyska i uwielbiała siedzieć na kolanach. :)
Jak to kobieta kocha się myć i lubi być chwalona i pieszczona ;)
Ale jednak... Coś się zmieniło 2 miesiące temu. Po zapaleniu oskrzeli a potem po odwodnieniu i częstych wizytach i weterynarza kicia zaczeła mieć swoje humorki. Sama nie wiem czy to kwestia dorastania czy pory roku czy po prostu jest obrażona :P
Całymi dniami przesiaduje na trawie przed domem i jest tak strasznie uparta, że nie ważne jaka była by pogoda to ona bez przerwy tam leży ! Nawet nie nocuje w domu..;/
Jak świeci słońce no to jeszcze tam niech sobie leży ale jak jest taka ulewa że usiedzieć na dworze się nie da to ją zabieram do domu ale ona mimo wszystko siedzi pod drzwiami i miauczy.
Przychodzi do domu tylko wtedy gdy jest głodna. Jak nikt z rodziny sam do niej nie podejdzie ją przytulić to paniusia sama nie przyjdzie ;)
Dzisiaj np padal deszcz to ją zabralam do domu i owinełam w koc. cała się telepała z zimna ;/ no ale leżała u mnie na kolanach a potem u mamy mojej. Ale jak tylko otworzyliśmy drzwi to pognała na trawe ;/

My chcemy tylko jej dobra ale ona jest taka uparta że nie zamierza odpuścić;/
Może to jakieś foszki dorastającej kotki ?

Może wiecie jak mi pomóc?
Proszę o rady :)
Pozdrawiam:)

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 14:37
przez KOTEK1988
Witamy na forum. Czy kotka jest wysterylizowana?

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 14:56
przez Koszmaria
wasza kotka jest już dorosła-wysterylizujcie ją.

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 18:08
przez Aira
Nie, nie jest. A to możliwe, że od rujki jej humorki?

Pogadam z tatą to nas podwiezie po niedzieli. Starszy brat kici jest wysterylizowany i waży 8 kg !!! Tak strasznie przytył. A słyszałam, że dla kota tak samo jak dla czlowieka - otyłość nie jest czymś dobrym.
Więc dlatego i z małą odwlekalismy.

Czy sterylizacja jest poważniejsza od kastracji i czy jest w podobnych kosztach?

pozdrawiam.

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 18:21
przez Mulesia
Aira pisze:Nie, nie jest. A to możliwe, że od rujki jej humorki?

Pogadam z tatą to nas podwiezie po niedzieli. Starszy brat kici jest wysterylizowany i waży 8 kg !!! Tak strasznie przytył. A słyszałam, że dla kota tak samo jak dla czlowieka - otyłość nie jest czymś dobrym.
Więc dlatego i z małą odwlekalismy.

Czy sterylizacja jest poważniejsza od kastracji i czy jest w podobnych kosztach?

pozdrawiam.


Dla kotów sterylizowanych są specjalne niskokaloryczne karmy.
Otyłość jest zła, ale ciąża i niechciane kocięta to jeszcze gorsze.

U moich sąsiadów niewysterylizowana kotka ma kocięta nawet trzy razy w roku.
Za każdym razem po 5 w miocie, w tym 2-3 dziewczynki.
Za rok/dwa będzie u niej kilkadziesiąt kotów.
Część oczywiście umrze na ulicy.

Przemyśl.
Nie powiększaj rozmiarów kociej nędzy.
Zobacz, ile na forum jest kociąt, których nikt nie chce.

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Sob lip 30, 2011 21:00
przez vega013
Mulesia pisze:
Aira pisze:Nie, nie jest. A to możliwe, że od rujki jej humorki?

Pogadam z tatą to nas podwiezie po niedzieli. Starszy brat kici jest wysterylizowany i waży 8 kg !!! Tak strasznie przytył. A słyszałam, że dla kota tak samo jak dla czlowieka - otyłość nie jest czymś dobrym.
Więc dlatego i z małą odwlekalismy.

Czy sterylizacja jest poważniejsza od kastracji i czy jest w podobnych kosztach?

pozdrawiam.


Dla kotów sterylizowanych są specjalne niskokaloryczne karmy.
Otyłość jest zła, ale ciąża i niechciane kocięta to jeszcze gorsze.

U moich sąsiadów niewysterylizowana kotka ma kocięta nawet trzy razy w roku.
Za każdym razem po 5 w miocie, w tym 2-3 dziewczynki.
Za rok/dwa będzie u niej kilkadziesiąt kotów.
Część oczywiście umrze na ulicy.

Przemyśl.
Nie powiększaj rozmiarów kociej nędzy.
Zobacz, ile na forum jest kociąt, których nikt nie chce.

Rujki destabilizują psychikę kotki. Po sterylizacji Twoja koteczka będzie bardziej zrównoważona, a po jakimś czasie w ogóle zapomni, że była humorzasta. Sterylka zapobiega ropomaciczu i nowotworom gruczołów mlekowych. Poza tym uniemożliwia powstawanie nowotworów narządów rodnych. To zabieg naprawdę korzystny dla zdrowia kotki.

Sterylizacja jest poważniejsza od kastracji, bo to ingerencja do wnętrza organizmu. Jednak nie ma się czego obawiać. Mnóstwo kotek jest sterylizowanych i dla weta to rutynowa operacja. Trzeba pamiętać o zrobieniu badania krwi przed zabiegiem. Poza tym kotka przed sterylką musi być na czczo.

Jeżeli chodzi o koszty, to są one nieco większe. Jak się zorientowałam, w Warszawie wahają się pomiędzy 150 zł a 300 zł. Mogę się mylić, jeżeli chodzi o tę dolną granicę. Natomiast 300 zł zapłaciłam za sterylizację przeprowadzoną przez anestezjologa i chirurga. W cenę, oprócz operacji wykonanej przez 2 specjalistów, wszedł fartuszek posterylkowy i antybiotyk o przedłużonym działaniu.

Jeżeli chodzi o przybieranie na wadze po sterylizacji, to (jak zauważyłam) nie ma żadnych reguł. Moja Oliwka przed sterylką była kotką-szprotką, a teraz, po kilku latach, nadal jest szczupła. Bokirka też nie utyła po sterylizacji. Gabi już przed sterylką była pulpetem, a teraz jeszcze bardziej się zaokrągliła. Moje kociarstwo je Orijena i Animondę Carny. Nie zmieniałam karmy po sterylizacji.

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Nie lip 31, 2011 20:28
przez Aira
Moja mama rozmawiała z koleżanką i u nas w mieście kosztuje to 170 zł :)
Ale koszty i tak nie mają znaczenia. Trzeba ją wysterylizować. Ale teraz rodzina do nas przyjechała, więc jak już pojadą to z kicią pojedziemy :)

Siostra mojej kici - z tego samego miotu. Jest u mojej cioci która mieszka w bloku, kotka jest wysterylizowana i mimo wszystko na noc ucieka balkonem z domu i łazi po osiedlu z jakimś kocurkiem :) No ale najwidoczniej taka jej uroda, że lubi takie przechadzki. Moja na szczęście nie wychodzi nigdzie. Zresztą samochodów tu nie mało i już mi jednego kociaka zabił samochód :( dlatego teraz staramy się pilnować kociaki, ale to nie takie proste :D Kocia natura :)

Pozdrawiam :) :D

Re: Dziwne upodobanie mojej rocznej kotki.

PostNapisane: Nie lip 31, 2011 21:39
przez vega013
Aira pisze:Moja mama rozmawiała z koleżanką i u nas w mieście kosztuje to 170 zł :)
Ale koszty i tak nie mają znaczenia. Trzeba ją wysterylizować. Ale teraz rodzina do nas przyjechała, więc jak już pojadą to z kicią pojedziemy :)

Siostra mojej kici - z tego samego miotu. Jest u mojej cioci która mieszka w bloku, kotka jest wysterylizowana i mimo wszystko na noc ucieka balkonem z domu i łazi po osiedlu z jakimś kocurkiem :) No ale najwidoczniej taka jej uroda, że lubi takie przechadzki. Moja na szczęście nie wychodzi nigdzie. Zresztą samochodów tu nie mało i już mi jednego kociaka zabił samochód :( dlatego teraz staramy się pilnować kociaki, ale to nie takie proste :D Kocia natura :)

Pozdrawiam :) :D

Trudno walczyć z kocią naturą, ale na wszystko są sposoby, np. zabezpieczenie okien i balkonu, żeby kotka nie mogła przez nie uciec. Niestety, te futrzaste skubańce nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw i my musimy za nie myśleć.