Pomóżcie mi pomóc kociakowi.

Znaleźliśmy wczoraj kociaka gdzieś na oko ma 3\4 tygodnie. Kociak był na belce w stodole na wysokości gdzieś 2 m. Zabrałam dziś malutką stamtąd bojąc się ze spadnie. Jest teraz w pokoiku gdzie na pewno zimą przebywała jej mama (jest tam jedzonko i woda w stałym dostępie dla kocicy,kuweta).
I teraz mam taki problem;- mama kociak jest na pewno blisko kociak został najprawdopodobniej z nią i być może resztą miotu rozdzielony w piętek ale nie sprawia wrażenia, ze tak długo nie jadła brzuszek ma pełny nie jest odwodniona. Przeraźliwie wzywa mamy.
Nie wiem czy dokarmiać maleńką?
Czy kotka wróci do takiego kociaka?
Dodam ze sama nie umie pic z miseczki, podaje mleczko pipetą. Nie chce zrobić jej krzywdy i bije się z myślami czy ją zostawić tu gdzie jest i dokarmiać? Czy odnieść na tą belkę i ryzykować?
Kocica w każdej chwili może wejść do tego pomieszczenia, są tam drzwiczki dla kota.
I teraz mam taki problem;- mama kociak jest na pewno blisko kociak został najprawdopodobniej z nią i być może resztą miotu rozdzielony w piętek ale nie sprawia wrażenia, ze tak długo nie jadła brzuszek ma pełny nie jest odwodniona. Przeraźliwie wzywa mamy.
Nie wiem czy dokarmiać maleńką?
Czy kotka wróci do takiego kociaka?
Dodam ze sama nie umie pic z miseczki, podaje mleczko pipetą. Nie chce zrobić jej krzywdy i bije się z myślami czy ją zostawić tu gdzie jest i dokarmiać? Czy odnieść na tą belkę i ryzykować?
Kocica w każdej chwili może wejść do tego pomieszczenia, są tam drzwiczki dla kota.