Strona 1 z 2

Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 10:44
przez kosciana
Witajcie,

Mam roczną kotkę, która od trzech miesięcy przechodzi ruję z przerwami max tygodniowymi. Teraz już nawet nie wiem czy ruja jej się skończyła czy trwa nadal - w każdym razie nieustannie drapie (czy raczej głośno boksuje) w drzwi, począwszy od czwartej nad ranem, rzuca się na klamkę, miauczy. Niszczy nam wszystko, dosłownie wszystko dookoła. Z łobuzerskiego, ale kochanego kociaka zamieniła się w domowy koszmar, którego nie możemy znieść. Póki co - nie stać nas na sterylizację, a cierpliwość do zwierzaka już dawno nam się skończyła.

Czy macie jakie sposoby na takie małe kocie diablice? Tylko proszę, nie piszcie, że "jeżeli nie ma się cierpliwości to nie należy brać zwierzaka" - dodam, że obcowałam już z różnymi zwierzętami, które też zachowywały się różnie, ale nigdy bym nie uwierzyła, że trzykilogramowy maluch może sterroryzować całą chatę :))

Co jest najskuteczniejsze by przetrwać czas przed sterylką? I czy sterylka faktycznie ratuje sprawę? A może to raczej kwestia kocich potrzeb (Kotka przyszła z ulicy mając niespełna dwa miesiące, w poprzednich mieszkaniach miała okazję wychodzić na podwórko; tu ma do dyspozycji balkon. Piętro niżej mieszka jednak niewykastrowany kociak, sądzimy, że to na niego może tak reagować)...

Wszelkie sposoby, rady i sugestie mile widziane :)

Zmęczeni i niewyspani opiekunowie :)

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 10:55
przez Wawe
I Wy się meczycie i kotka. :? Przerwałabym tę permanentną ruję farmakologicznie (zastrzyk/tabletki - zgodnie z sugestią weterynarza) a potem wysterylizowała kotkę tak szybko jak to tylko będzie możliwe.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 10:57
przez kosciana
No właśnie planujemy to zrobić. Niestety, zrobilibyśmy to już dawno tylko fundusze nam nie pozwalały (biorąc malucha do siebie nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji). Trzeba będzie jak najszybciej ją wysterylizować...

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 10:59
przez karola7
Od 3 m-cy kota Wam się męczy , wpadła już pewnie w permanentną ruję, dostaje szału , zresztą jej się nie dziwie. Biorąc kota trzeba się liczyć z tym, że raz w jego życiu trzeba będzie wydać jednorazowo trochę większą kwotę na sterylkę. To znowu nie jest aż tak ogromny koszt, na przerwanie rui można podać tabletki - np. Promonvet są tanie, około 8-10zł za blister.
Tylko tabletki to nie metoda na dłuższy czas, bo hormony nie są obojętne dla organizmu i kotka może dostać np.ropomacicza .

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:03
przez seidhee
kosciana pisze: I czy sterylka faktycznie ratuje sprawę?


Tak, sterylka definitywnie rozwiązuje problem. I Wy się poczujecie lepiej, i kotka.

I tak dziwię się, że wytrzymaliście aż 3 miesiące.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:08
przez kosciana
Ja też się dziwię :( Fakt, taki jednorazowy wydatek to niby niewiele, ale sytuacje losowe są różne - czasem taki wydatek to naprawdę sporo... Dla mnie choćby się waliło i paliło - futrzasta musi mieć co jeść, co pić i żwir w kuwecie też. Niezależnie od sytuacji. Ale ze sterylką nie daliśmy rady :/
Cóż, Wasze wypowiedzi utwierdzają mnie w tym, co myślę, a co i tak oczywiste - trzeba młodą zoperować... I wsio.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:09
przez kosciana
Co do tabletek - właśnie ropomacicza się obawiałam - dlatego nie dostawała...

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:11
przez karola7
Tylko ona ma najprawdopodobniej już ruję permanentną, więc i tak trzeba jej podać coś na przerwanie rui, bo sterylka w trakcie rujki nie jest wskazana, ze względu na ryzyko krwotoku.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:13
przez Wawe
kosciana pisze:No właśnie planujemy to zrobić. Niestety, zrobilibyśmy to już dawno tylko fundusze nam nie pozwalały (biorąc malucha do siebie nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji). Trzeba będzie jak najszybciej ją wysterylizować...


Jeżeli kotka jest w rui to i tak nie każdy weterynarz będzie chciał ją teraz wysterylizować. Najpierw wyciszcie ją hormonami (oczywiście zaleconymi przez weta) a potem szybciutko zbierajcie na sterylkę.

Jeżeli kotka będzie na hormonach niezbyt długo a potem przeprowadzicie sterylizację to ryzyko powikłań pohormonalnych powinno być stosunkowo niewielkie. I chyba mniejsze niż w wypadku męczenia się kotki rują permanentną.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:18
przez kosciana
No tak. Byliśmy jakiś czas temu u weta i mówił właśnie o wyciszeniu hormonami... A jakie mogą być powikłania przy rui permanentnej (oprócz ogólnego wyczerpania)? Czy to mocno zagraża jej zdrowiu?

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:19
przez karola7
Permanentna ruja też może doprowadzić do ropomacicza oraz np. do raka sutka.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:23
przez kosciana
O Boże, to straszne. Nie sądziłam, że to aż tak ryzykowne. Czyli z dwojga złego lepiej tymczasowo podać tabletki...

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:24
przez Wawe
karola7 pisze:Permanentna ruja też może doprowadzić do ropomacicza oraz np. do raka sutka.


Tak. Do tego wspomniane przez Ciebie ogólne wyczerpanie organizmu kotki.

No i wyczerpanie psychiczne opiekunów. :wink: 8)

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:27
przez Wawe
kosciana pisze:O Boże, to straszne. Nie sądziłam, że to aż tak ryzykowne. Czyli z dwojga złego lepiej tymczasowo podać tabletki...


Z naciskiem na słowo tymczasowo i z pewnością, że potem koteczka zostanie wysterylizowana.

Re: Kiedy kocie zachowanie jest nie do zniesienia

PostNapisane: Pon lip 25, 2011 11:40
przez kosciana
Bez wątpienia.