Strona 1 z 2

coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 18:54
przez paseo87
Witam, słuchajcie, znajomym sie okociła kotka ( syjam ), w zamian za to, że kiedyś jej pomogłam, ostałam kociaka ( bez rodowodu ). Chodzi mi o to ze kocurek jest z nami około 5 dni. Przez pierwsze dwa wydawało mi się, że pomiaukiwał przy siusianiu i jakby szukał sobie miejsca, po czym raz zrobił to siku a raz nie. Teraz wydaje mi się, że jest lepije, ale nadal czasem wydaje mi się, że pomiaukuje przy siusianiu, ale już nie tak intensywnie jak wcześniej. U Przyjaciółki nie miał podobno żadnych problemów. Czy możliwe że coś z nim nie tak? Naczuyałam się o zapaleniach pecherza u zwierząt i trochę sie zanipokoiłam. Czy poczekać jeszcze? Czy może dać mu spokoj i przestac chodzic za nim do kuwety? :P Acha kotek ma 11 tygodni. Je, bawi się, rozrabia normalnie, mruczy jak sie łasi itp, czasme "porozmawia", troche mnei to niepokoi bo potrafi nagle wstac ze spania i wejsc na mnie i zaczac miacuczec, lasic sie i ruczec na dodatek, czasem to miauczenie jest tak silne ze nie wiem o co chodzi, ale jak tylko zobaczy swoja ulubiona zabawke to przestaje :)

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 18:59
przez Jana
Zabierz kociaka do weterynarza i weta zapytaj czy wszystko jest w porządku.

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:10
przez paseo87
byłam u weta 3 dni temu na szczepieniu i niby wet powiedzial ze jest ok - tzn osluchal malego, zaszczepil i zmierzyl temperature - czy cos jeszcze moze zrobic taki lekarz? nie znam sie i nie wime czy sie martwic czy nie - tak na prawde to juz sie martwie ;/ slyszalam ze trzeba zlapac siki kota, ale to kurcze baardzo trune, a jeszcze przy takim kociaku malym to aj juz nie wiem.

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:21
przez Koszmaria
to idziesz do weterynarza żeby nakłuł kotu pęcherz i pobrał mocz do badań bezpośrednio.w takim wypadku ignoruje się krew w wynikach.
masz kota bez rodowodu i z niewiadomego źródła-nie wiesz czy matka albo ojciec nie są nosicielami jakiejś choroby genetycznej,która zabierze Ci kota w ciągu miesiąca.

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:24
przez Jana
paseo87 pisze:byłam u weta 3 dni temu na szczepieniu i niby wet powiedzial ze jest ok - tzn osluchal malego, zaszczepil i zmierzyl temperature - czy cos jeszcze moze zrobic taki lekarz? nie znam sie i nie wime czy sie martwic czy nie - tak na prawde to juz sie martwie ;/ slyszalam ze trzeba zlapac siki kota, ale to kurcze baardzo trune, a jeszcze przy takim kociaku malym to aj juz nie wiem.

Powiedziałaś wetowi o ewentualnych problemach kociaka?

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:24
przez paseo87
o moj boze ale zes mnie nastraszyla!!! masakra - jutro z rana zazownie o weta i sie zapytam o taka mozliwosc. A to sie robi po narkoza czy cos? czy to je boli? :( kurcze boje sie teraz.

kurcze no mowilam wlasnie ale moje oczucie bylo takie ze jakby... hmm olal troche sprawe? ale nie wiem :/

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:26
przez karola7
Złapanie siuśków rzeczywiście może nie jest super proste ( przerabiam aktualnie, a właściwie przygotowuje się psychicznie przed poniedziałkową łapanką ) ale nie niemożliwe. Lepiej sprawdzić czy kociakowi nic nie dolega niż czekać, skoro jak twierdzisz coś Cię niepokoi.

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:30
przez Jana
Nie panikuj.

Kup kilka pojemniczków na mocz (w aptece) i rozstaw w strategicznych miejscach. Jak zauważysz, że kociak idzie sikać, to podstaw mu przykrywkę i złap siuśki, przelej do pojemniczka, zakręć i daj do lodówki, jeśli nie możesz od razu oddać do badania.

Punkcja pęcherza to żaden problem dla dobrego weta, kot nawet nie czuje, żadnej narkozy nie trzeba! Tylko pęcherz musi być pełny, czasem przydaje się usg. No i kot raczej większy, u takiego maleństwa to jednak może być problem.

Ale na razie - łap te siki i obserwuj kociaka.

Wiesz, że kocurek za wcześnie został odłączony od matki?

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:33
przez paseo87
ok postaram sie w poniedzialek zlapac siuski ale jak mi sie nie uda to istanieje mozliwsocp obrania bezposrenio igla? czy to boli kotki? czy to robi sie po narkoza cyz jak? jestem sapnikowana po przeczytaniu waszych wypowiezi. do poaniedzialku to ja zespiwruje :/

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:37
przez karola7
Postaraj się złapać sama, ograniczysz stres kotu, jest tak, że jak kociak zacznie sikać to już nie umie przestać więc łatwo lekko unieść tyłek i podstawić pojemnik, tylko trzeba zdążyć z podstawieniem go ( ja dzisiaj nie zdążyłam ;) ) . I siuśki zawieź jak najszybciej, przechowywanie ich nie jest najlepszą opcją - tak podają doświadczeni w tej kwestii.
Ile razy dziennie robi siku ?

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:39
przez Jana
karola7, podstawić można pokrywkę pojemniczka, nie trzeba unosić kotu tyłka (a niektóre potrafią przerwać sikanie, uwierz mi :twisted: ), potem zlać mocz z pokrywki do pojemnika i już.

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:45
przez paseo87
hmm powiem tak - rano zzrobi sam, po poludniu dlugo nie robi ( mimo ze wize ze je noramlnie i pije ), zrobi po poluniu jeszcze z raz, a wieczorem to te pilnuje i czasem nawt jak widze ze nie byl w kuwetce kolo 6 h to klae go w kuwetce i nie zawsze che robic, czasem przysisne mu ze tak powiem brzuszek i wtedy pokreci sie w kuwetce, pomiauczy, pokopiw w dwoch trzech miejscach i zrobi to siusiu. 2 ni temu byly to wg mnie stawnoczo za male ilosci mocu ale teraz to chyba normlne sa ilosci siuskow juz. Dodam tez ze dzisiaj zdecyowalam sie wziasc rugiego kota o twoarzystwa mu i chybajenak go wezme ( zostala jego siostra jeszcze ).

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:47
przez karola7
Nie sprzeczam się, nie znam się, mam za sobą próbę łapania i to nieudaną, nie od foliowałam sobie pojemnika wcześniej i zanim to zrobiłam kot był już wysikany ;) . Spróbuje też łapanki na pokrywkę od pojemnika :ok: .

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 20:35
przez paseo87
hmm a sluchajcie to mozliwe zeby u nich byl zdrowy a u mnei cos nie tak bylo? tzn moze jak ejstem przewrazliwiona czy cos? czy kot, ktory mialbyp roblemy z pecherzem bawilby sie jak szalony, jadl normalnei, pil mruczal i w ogole? czy moze on tak ma ze jak izie siku to troche miauknie? acha a jesli juz sie zecuuje na to pobranie siuskow to kicia nie dostanie traumy do kuwety i sikania? :P boje sie teraz strasznie o niego.
a moze on jest po prostu zdrowy? nic juz nie wiem. Czy wet jest w stanei mi cokolwiek pwoiedizec bez siuskow kici?

Re: coś nie tak z kicią?

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 20:39
przez kotx2
paseo87 pisze:hmm a sluchajcie to mozliwe zeby u nich byl zdrowy a u mnei cos nie tak bylo? tzn moze jak ejstem przewrazliwiona czy cos? czy kot, ktory mialbyp roblemy z pecherzem bawilby sie jak szalony, jadl normalnei, pil mruczal i w ogole? czy moze on tak ma ze jak izie siku to troche miauknie? acha a jesli juz sie zecuuje na to pobranie siuskow to kicia nie dostanie traumy do kuwety i sikania? :P boje sie teraz strasznie o niego.
a moze on jest po prostu zdrowy? nic juz nie wiem. Czy wet jest w stanei mi cokolwiek pwoiedizec bez siuskow kici?

może dostałas go z chorobą,ktoś mogl powiedziec ,ze kociak jest zdrowy ,zeby sie go pozbyc :roll: