Strona 1 z 1

Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:57
przez szyynka
Witam.
Moja kotka pod koniec marca skonczyła 2 lata,mam też psa.wszystko było w porządku między nimi,może nie spały razem wtulone w siebie,ale blisko siebie,nigdy sie nie atakowały az do teraz :( Mój kot ok tygodnia temu nagle zaatakował psa,rzucił się na niego,zaczął fukac i drapac.I tak jest do dziś.W dniu kiedy to się stało również nic nie jadła,wąchała wszystko,a nawet warczała na ludzi gdy czuła u nich zapach psa.Byliśmy z nią u weterynarza ,nie powiedział nic konkretnego,dał jej jakieś zastrzyki i zbadał ją,nie reagowała na światło,wiec powiedziano nam,ze może nie dowidzi,ale wszystko jest ok z oczami,widzi normalnie.Niedługo znów idziemy do lekarza,ale póki co musimy zamykać kota w pokoju.Jeszcze nie poddalismy jej sterylizacji,czy to mogłoby pomóc?? Nie chcemy jej oddawac ani uśpić...Mam nadzieje,ze nie zwariowała :cry:

Re: Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:08
przez Mulesia
szyynka pisze: nie reagowała na światło,wiec powiedziano nam,ze może nie dowidzi,ale wszystko jest ok z oczami,widzi normalnie.


Nie do końca rozumiem. Niedowidzi czy widzi normalnie?

Kotka ma już 2 lata. Być może sterylizacja trochę by ją wyciszyła.

Nie umiem doradzić, ale na pewno znajdzie się ktoś doświadczony.

Re: Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:17
przez szyynka
Weterynarz na początku podejrzewał,ze niedowidzi ale okazało sie,ze widzi bardzo dobrze.

Re: Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:17
przez Ewik
Czy kotka wychodzi na dwór? Może miała jakąś przygodę z obcym psem? :roll:

Re: Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 14:25
przez szyynka
szyynka pisze:Weterynarz na początku podejrzewał,ze niedowidzi ale okazało sie,ze widzi bardzo dobrze.



Nie wychodzi.Mamy siatke w oknie.

Re: Mój kot zwariował??:/

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 16:36
przez Koszmaria
zróbcie kotu podstawowe badania-może ją coś boli,pies niechcący jej np.nastąpił łapą na bolący brzuszek i teraz profilaktycznie chce usunąć z pobliża źródło bólu jakie widzi w psie.
a może to pies był niedawno u weterynarza?
mój Paprotek potrafił syczeć na swojego ukochanego Szprotka po wizycie u weta.dziwnie mu pachniał i to mu starczyło.