Strona 1 z 6
Padaczka

Napisane:
Pon lut 23, 2004 22:56
przez Puchacz
Witam
Mam pytanie do was; czy ktoś z was ma kota chorego na padaczkę? Czy jest możliwe aby ataki padaczkowe odbywaly sie co kilka godzin przez tydzien lub dwa?
Jak wy radzicie sobie w chwili ataku. Nie mam pojecia bo problem zaczal dotyczyc moją koteczke od nie dawna.
pozdrawiam
Puchacz

Napisane:
Pon lut 23, 2004 22:58
przez ryśka
Padaczka może być zew. objawem jakiejś zaawansowanej choroby nerek....

Napisane:
Pon lut 23, 2004 23:06
przez Puchacz
Badania ma w normie, oprócz limfocytów(16tys.) i bialka(21 tys)
Mocznik 77,4
Czy przyczyna moze byc zaburzona gospodarka hormonalna, bo zdarza sie ze przed atakiem ma objawy jak w trakcie rui.

Napisane:
Pon lut 23, 2004 23:06
przez Kocurro
Padaczka, zarówno u ludzi, jak i u zwierząt jest chorobą niezbadaną i nieprzewidywalną, często nie sposób dojśc do jej genezy. Leczenie polega w uproszczeniu mówiąc na podawaniu starannie dobranych dawek środków uspokajających. Czyli natychmiast należy się udać w tym celu do lekarza. Z podaczką u kotów nie zetnkęłam się dotychczas, ale znam przypadek tej choroby u psa i wiem, że szalenie ważne jest systematyczne podawanie leków.

Napisane:
Pon lut 23, 2004 23:13
przez Puchacz
[Leczenie polega w uproszczeniu mówiąc na podawaniu starannie dobranych dawek środków uspokajających. ]
Kotka byla u lekarza nie jednego i rózne sa diagnozy, wiekszosc optuje w kierunku padaczki. Koty ponoć bardzo zle znosza leczenie padaczki. Czy to prawda?
Puchacz

Napisane:
Pon lut 23, 2004 23:27
przez Kocurro
Nie mam pojęcia, jak znoszą to koty. Ale prawdą jest, że leki przeciwpadaczkowe, jeżli źle dobrane mogą wywoływac skutki uboczne. Jeżeli w miarę dobrze dobrane - są w stanie zapewnić całkiem przyzwoitą jakość życia - cały czas mówię o ludziach i psach.

Napisane:
Wto lut 24, 2004 8:05
przez Kaska
Mielismy kota chorego na padaczkę, jakies 15 lat temu.
Ataki były tłumione przez leki i działało to na niego. Udało nam sie wyłączyć ataki zupełnie.
Był bardzo kochanym kocurkiem - bardzo przytulastym, tak jakby jego choroba wywoływała u niego większa potrzebę bliskości z człowiekiem.
Trzymam kciuki Puchaczu za Twojego kocurka .

Napisane:
Wto lut 24, 2004 8:51
przez Katy
Niedobrota miala podejrzenie padaczki. Ataki wystapily 3, moze 4 razy. Z tym, ze teraz nie jestesmy pewni, ze to ataki padaczkowe. Ale to inna historia.
Ataki padaczkowe objawiaja sie roznie. Kota moze drgac, moze go rzucac lub moze zapasc w chwilowa katatonie. Padaczke jest bardzo ciezko zdiagnozowac - zeby to zrobic poprawnie nalezaloby pojawic sie z kotem u weterynarza w trakcie ataku albo w chwile po nim. Wtedy w organizmie mozna jeszcze zaobserwowac pewne zmiany. Potem wszystko wraca do normy i ciezko cokolwiek powiedziec. Mozna tz kotu zrobic tomografie. Tomograf jest na SGGW.
Napisz mi wiecej, jak objawiaja sie ataki itd.

Napisane:
Wto lut 24, 2004 9:32
przez Puchacz
W zeszlym roku 18.10. miala lekki niedowlad tylnych nóg. Zataczala sie. Po tygodniu wszystko przeszlo.
W tym roku jakis dwa tygodnie temu miala podobne objawy przez pare minut. Potem przeszlo. Za kilka godzin 3-6 zaczela mialczec , nie dac sie dotknąc, ogon napuszony i biegala po calym mieszkaniu jakby oszalala. Po chwili wszystko przeszlo i byla dalej poczciwą Felką. Nie minęlo z 3 godziny to samo. I tak co pare godzin. Ale przedwczoraj w nocy przewrocila sie, rzucalo nią na wszystkie strony, szybko oddychala, slinila sie. Próbuje iść ale jaest tak usztywniona że nie jest w stanie. Po tym zajściu byla bardzo slabiutka, zataczala się i patrzyla jakby nie miala kontaktu z otoczeniem. Potem chodzi na przykurczonych tylnych nogach w ta i z powrotem. Potrafi też oddać mocz w dowolnym miejscu, choc jest bardzo czystym kotkiem. Powtarza sie to co kilka godzin. Jeść nawet je ale nie chce pić i to mnie martwi. Lekarze badali ją, jeden stwierdzil powiekszenie watroby i jakiś stan zapalny.
Dostala leki antyzapalne.
Inny lekarz powiedzial ze może to byc ropomacicze i też czasami pojawiaja sie takie objawy.
Powiem szczerze ze serce mi pęka jak widze że Felcia sie męczy i byłam z nia juz u tylu lekarzy i zaden nic nie potrafi konkretnego powiedzieć.
Pozdrawiam
Puchacz

Napisane:
Wto lut 24, 2004 10:13
przez Daga
Puchacz pisze:Badania ma w normie, oprócz limfocytów(16tys.) i bialka(21 tys)
Mocznik 77,4
A jaka kreatynina? Mocznik jest za wysoki

Moze to swiadczyc o chorobie nerek.
Pod opieka ktorej lecznicy jest kota?

Napisane:
Wto lut 24, 2004 10:17
przez lady_in_blue
Puchacz pisze:Lekarze badali ją, jeden stwierdzil powiekszenie watroby i jakiś stan zapalny.
Dostala leki antyzapalne.
Inny lekarz powiedzial ze może to byc ropomacicze i też czasami pojawiaja sie takie objawy.
Przepraszam że głupio zapytam - a na jakiej podstawie ten stan zapalny? Gołym okiem? Bo na moje oko, trzeba by zrobić badanie krwi - nie tylko morfologię, ale i biochemię, oraz USg - i wtedy mozna mówić, czy jest zapalenie czy nie.
Ropomacicze mozna gołym okiem, ale to chyba musi być jakiś zestaw objawów...


Napisane:
Wto lut 24, 2004 10:30
przez Puchacz
Daga pisze:[quote="Puchacz Moze to swiadczyc o chorobie nerek.
Pod opieka ktorej lecznicy jest kota?
Badania były robione na Gagarina 5, kotka jest pod opieka lekarzy na Rejmonta.
Kreatynina w normie-nie podam ile bo nie mam ze soba wyników.
Pozdrawiam
Puchacz

Napisane:
Wto lut 24, 2004 11:19
przez Maryla
Są dwa rodzaje padaczki:
- idiopatyczna czzyli o nieznanym pochodzeniu, przyczyny nie wykrywa żadne badanie oprócz EEG (ale nieprawidłowe EEG można mieć też po nabitym guzie czy sińcu na czole)
- spowodowana chorobą :guzem mózgu, chorobem nerek lub inną.
Najważniejszą sprawą jest właściwa diagnoza i odpowiednie leki - powodują że nie ma objawów choroby a o to chodzi.
Tylko rzadkie przypadki padaczki o napadach ciągłych źle rokują i są trudne do leczenia.
W przypadku diagnozy chodzi o ustalenie przyczyny i miejsca powstawania ataków oraz o to czy są uogólnione (wtedy dochodzi do utraty przytomności).

Napisane:
Wto lut 24, 2004 11:26
przez Daga
Puchacz pisze:Daga pisze:[quote="Puchacz Moze to swiadczyc o chorobie nerek.
Pod opieka ktorej lecznicy jest kota?
Badania były robione na Gagarina 5, kotka jest pod opieka lekarzy na Rejmonta.
Kreatynina w normie-nie podam ile bo nie mam ze soba wyników.
Pozdrawiam
Puchacz
Dobrze, ze kreatynina w normie ale skoro jest jakis stan zapalny i ten mocznik powdyzszony moze warto byloby diagnozowac w tym kierunku?
Tak ja napisala AnnaP.P...
Nie znam niestety Twojej lecznicy. Ja z Zoliborza akurat jezdze z moimi kotami na Wole


Napisane:
Wto lut 24, 2004 11:39
przez zołta
Puchacz ja mam kotkę z padaczką, tak takie częste ataki są możliwe. Co do radzenia sobie podczas ataku, hmm, ja po prostu siadam koło Czajki i przeczekuję , jeżeli atak zaczyna się jak kot jest gdzieś na stole albo innym wysokim miejscu to kładę ja na podłodze na dywanie i odsuwam wszystkie rzeczy, żeby sobie ni zrobiła krzywdy. Czajka jest cały czas (tzn. od ponad pół roku kiedy wykryto padaczkę) na luminalu, w jej przypadku lek działa znakomicie, kot nie ma ataków. A swoja droga rozmawiałam ostatnio z wetką na temat kotów padaczkowych, coś mówiła o jakichś nowych działaniach, zapytam dokładnie w piątek bo idę po receptę i dam znać. Pozdrawiam.