kot dziwne zachowanie, wyrwany ogon

witam to mój pierwszy post tutaj wiec się przywitam :roll:

mam następujący problem posiadam 1 rocznego kotka RUDI kotek przytulak nie odpuszcza głaskania, mieszkamy na działce wiec kotek chodzący luzem. Przyszły wakacje nastąpił wyjazd na 1 tydzień kot został pod opieką sąsiadki, kot notabene stołuje się również u niej działka obok. Po przyjedzie kot przywitał nas ale jakoś tak z wyrazem pogardy. po 4 dniu powrotu znalazłem go w jego domku jakiegoś pół martwego, tylko leżał i bardzo mało jadł nie dał się pogłaskać. Tak jakby ktoś mu zrobił krzywdę. Kot bardzo mało się porusza tylko by leżał. Nie ma żadnych oznak ran. dzisiaj zauważyłem że jest jakaś wydzielina z prącia kota gęsta lekko biała. Weterynarz na telefon powiedział że jeśli nie ma ran, je i oddaje mocz oraz kał to nic nie powinno się dziać obserwować i dać znać za 2-3 dni. Może to być reakcja na rozłąkę lub pierwsze spełnienie się z kotką i tak może reagować. Poczytałem troszkę i zaniepokoiło mnie możliwość wyrwania ogona u kota , ogonem rusza ale cały czas podkulony, jego zachowanie takie bardzo dziwne tak jakby był dziki. Czy tak może reagować po rozłące lub spełnieniu się jako mężczyzna, może inny kot dał mu w Bęcki i siedzi taki przestraszony?

Kotu ewidentnie cos jest. Nie wiem, co mu jest, więc nic nie doradzę, oprócz tego, że natychmiast odwiedziłabym weterynarza.
Nie wiem, co jest kotu, ale weterynarz, ktorego sie radziłeś to chyba jest wariat !

Dlaczego kocur nie jest wykastrowany :?:

Julka, to bardzo niedobre objawy - jeśli kot się mało rusza i mało je, to cierpi! Potrzebuje szybko weta, i to jakiegoś innego :strach:

Może ktoś go pobił i ma jakies obrażenia wewnętrzne?

to może być infekcja dróg moczowych na przykład.Albo coś gorszego, Nieleczone może przejść w postać przewlekłą, i spowodować dużo gorsze choroby. Kot powinien być leczony! I wykastrowany. Kocia wirusowa białaczka i FIV (koci HIV)to śmiertelne choroby przenoszone drogą płciową(z kotki na kocura bądź odwrotnie), oraz przez krew, czyl podczas walk z innymi kocurami.

To na pewno nie jest objaw tęsknoty ani satysfakcji po spełnieniu z kotką, kot strasznie cierpi i zostawienie go w takim stanie do obserwacji jest okrutne

Poszukaj szybko weta który zechce kocurka zbadać i leczyć bo on cierpi niemożebnie (skoro aż tak na wszystkie sposoby to okazuje to cierpienie musi być bardzo silne) i na dokładkę z każdą chwilą maleją szanse na to by wyszedł z tego obronną ręką

On musi trafić w dobre, lekarskie ręce jak najszybciej!

no i po wizycie u weta jest nieźle ale nie za dobrze jest cały opuchnięty w okolicy nasady ogona dostał zastrzyk przeciw zapalny ze znieczuleniem jedna dawka w sobotę druga w niedziele. albo został przytrzaśnięty czymś albo ktoś zrobił mu krzywdę ciągnąc za ogon w poniedziałek rano jadę z nim na rentgen zobaczymy jak kręgosłup, w każdym razie chodzi troszkę obolały je i załatwia się ale ogon nadal w kierunku ziemi. A poza tym spytam się jak pozbyć się dzikiego kota z własnej działki przychodzi taki czarny i naprawdę daje popalić moim nieźle odstraszacze w płynie czy proszku w okolicach ogrodzenia działki nic nie dają jak pozbyć się tego bandyty. jeszcze pytanie do Szenila dlaczego powinien być wykastrowany jest to kot korzystający z uroków naszej ziemi ma do wspólnej zabawy z siostrą działeczkę 10 arów rozmawiałem z dużą ilością właścicieli kotów i dopóki nie będzie dla nas meczące jego znaczenie nie zdecyduje sie na ten zabieg, przedstaw swoje powody konieczności sterylizacji kota.

Jeśli siostra nie jest ciachnięta, może jej zrobić kociaczki z chowu wsobnego

. Na pewno płodzi bezdomne kocięta z innymi kotkami

. Naraża się na zakażenie chorobami wirusowymi FIV i FeLV - drogą płciową i przy walkach z innymi kocurami. W poszukiwaniu kotki w rui naraża się na różne niebezpieczeństwa: samochody, psy, ludzie ...
Jak myślisz, co mu się stało w ogon? Jesteś pewna, że on dla kogoś nie był "dzikim bandytą"? Kastrat mniej się włóczy w poszukiwaniu wrażeń, więc jest mniej narażony na takie przygody ...

julka13 pisze: A poza tym spytam się jak pozbyć się dzikiego kota z własnej działki przychodzi taki czarny i naprawdę daje popalić moim nieźle odstraszacze w płynie czy proszku w okolicach ogrodzenia działki nic nie dają jak pozbyć się tego bandyty.

Złapać, wykastrować i wypuścić. To normalne, że niekastrowane kocury walczą ze sobą, odstraszacze tutaj nic nie dadzą.

Przepraszam, ale napiszę coś może tendencyjnie.
Dlaczego powinien zostać wykastrowany???
Bo właśnie dzisiaj zbierałam spod klatki kotkę, która rodziła na betonie. Niczyja, bezdomna. Cudem udało się dla niej znaleźć kawałeczek piwnicy, żeby dokonała tego wspaniałego aktu narodzin dzieciątek, które spłodził własnie taki czyjś ukochany, niekastrowany kocurek korzystający z pełni życia. Co by było z nią gdyby nie piwnica i dobrzy ludzie? Zdechłaby pod krzakami razem z urodzonymi dziećmi, które raczej w warunkach polowych nie mają szans na przeżycie, bo umrą z zimna, chorób, głodu, albo zagryzą je inne zwierzęta. Jest pewne, że zginą w okropnych męczarniach. Przeżyć udaje się na prawdę nielicznym. Dlatego właśnie.
Juilka13 - przejrzyj na oczy. Nie tylko Twój kot jest ważny, inne też, nawet przychodzący bandyta wiedziony instynktem, bo też zapewne nie kastrowany. Kastrując swojego pupila oszczędzisz kocim matkom porodów, wychowywania i tracenia potomstwa. Czy to dla ciebie nie jest ważne? Popatrz szerzej na aspekt bezdomności. Wyobraźnie przecież masz.

Powody, dla których kocur powinien być wykastrowany, przedstawiłam jasno i wyraźnie w moim drugim poście w tym wątku. Jest jeszcze wiele innych, ale jak widzę los innych kotów Ci zwisa, więc napisałam tylko o tym co dotyczy Twojego kota.
Będąc u weta po raz kolejny zapytaj go o kastrację. I nie traktuj tego zabiegu tak, jakbym to Ciebie na niego namawiała. Kot to nie człowiek, kocie "spełnienie" można porównać bardziej do gwałtu niż do przyjemności, jesli myślisz takimi kategoriami .
Jeśli będziesz czekać, a ż zacznie być uciążliwy, nawyki których nabierze mogą już wtedy nie minąć. I prędzej doczekasz się znalezienie zwłok kota, albo tego, że "zniknie" i nie wróci. Biedny kot.

no nazbierało się tych za ani jednego przeciw OK w poniedziałek porozmawiam z wetem i jeszcze raz przemyśle ten temat, Ale czy sadzicie ze ten czarnuch przychodzi tylko dlatego ze moj nie wykastrowany czy to zwabia go do mnie na działkę

Tak zwabia go zapach niekastrowanego kocura. Niekastrowane koty walczą o terytorium, prędzej czy później któryś sie wyprowadzi i prawdopodobnie będzie to Twój kot, bo młodszy i już zdaje się raz przegrał walkę. Najlepiej kastrować obydwa na raz-czarny może nie dać spokoju Twojemu jeśli tylko jego wykastrujesz- czarny juz wie, że Twój to kocur i rywal do walki.

Czarnego może wabić też zapach niesterylizowanej kotki, a jak zrozumiałam Twój kocurek ma siostrzyczkę. Dopóki jej nie wysterylizujesz wielu takich bandyciąt będzie Was odwiedzać.
Uwierz, to proste, raczej bezpieczne zabiegi. Twoje koty będą spokojniejsze, miłe, nie będą wybierały się na długie wycieczki i wabiły pozostałych. Koty kastrowane/sterylizowane są olewane przez inne koty. Nie interesują się nimi.
Poza tym brak kastracji/sterylizacji to wielkie zagrożenie zdrowotne dla kocurka i koteczki. Uwierz, że zwierzęta po tych zabiegach są szczęśliwe i radosne. Zupełnie nie brak im tego w życiu.
Trzymam kciuki żeby z Twoim kotkiem wszystko dobrze się skończyło :ok:

kot dziwne zachowanie, wyrwany ogon

Kto przegląda forum