Dopóki nie mieszkała z nami Wredka nikt sie firanką nie interesował, a ona po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Wiesza się na nich, robi sobie z nich drapak, wspina się, rwie z lubością

Na razie mam tylko jedno okno, ale niedługo się przeprowadzamy do większego mieszkania i już sama nie wiem, co zawiesić na oknach. Widziałam w sklepie cudną firankę, ale nie mam szans na jej posiadanie, no nie? Bo nie da się oduczyć kota namiętności do firanki, prawda? Jak to jest u was?
