Czy warto kupować firanki???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 23, 2004 22:18 Czy warto kupować firanki???

No więc właśnie? Czy Wy macie na oknach firanki? Jeśli tak, to w jakim one są stanie?
Dopóki nie mieszkała z nami Wredka nikt sie firanką nie interesował, a ona po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Wiesza się na nich, robi sobie z nich drapak, wspina się, rwie z lubością :roll:
Na razie mam tylko jedno okno, ale niedługo się przeprowadzamy do większego mieszkania i już sama nie wiem, co zawiesić na oknach. Widziałam w sklepie cudną firankę, ale nie mam szans na jej posiadanie, no nie? Bo nie da się oduczyć kota namiętności do firanki, prawda? Jak to jest u was? :?:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 23, 2004 22:24

Hahahahahaha jakbym czytala o moim Stiopku. Ja codziennie!!!! wieszam firanki i wisza najwyzej!!!!!! do nastepnego ranka. Zadnemu z potworow one nie przeszkadzaja, tylko Stiopie :twisted: Rwie, wspina sie, ciaga a po zerwaniu i sciagnieciu na podloge ciagnie do kuchni i upycha w misce z zarciem :twisted: :twisted: Ja wieszam, on zrywa i tak w kolko. Syzyfowa robota:(
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pon lut 23, 2004 22:27

Moje maja kupry ciezkie i po firankach nie skacza. Nigdy nie skakaly, natomiast i tak firanki byly ciagle odslonione, zeby mogly sobie na okno swobodnie wskakiwac i wygladac. No i po ktoryms praniu po prostu firanek nie powiesilam, bo jaki sens je wieszac, zeby sobie wisialy za zaslonami?
Zostaly tylko zaslony. Jedyne co mnie wkurza to moj brzdki kaloryfer, ktory w zwiazku z tym straszy...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87964
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 23, 2004 22:29

cathrine1 pisze:(...) Rwie, wspina sie, ciaga a po zerwaniu i sciagnieciu na podloge ciagnie do kuchni i upycha w misce z zarciem :twisted: :twisted: (


Rewelacja! :lol: Na szczęście Wredzinka na to nie wpadła (jeszcze). Szczytem szczęścia jest dla niej zrzucenie na podłogę
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 23, 2004 22:31

No cóż... Mam tylko jedo okno z firankami. Po ok. 2 miesiącach pobytu u mnie Iwan zaczął wykazywać niezdrowe nimi zainteresowanie. Urządzał sobie kursy wspinaczkowe, wchodził po firance, dotykał łapą sufitu i schodził. Nawet mu nieźle szło. Spróbowałem go tego oduczyć - metalowy kubek i takaż łyżeczka. Gdy wchodził - koncert. Po kilku razach zaprzestał swoich wyczynów. No, przynajmniej nie robi tego przy mnie. Jak jest gdy jestem w pracy to nie wiem. Ale firanki są całe, więc jest pewna nadzieja, że się oduczył.
Jar & koty

jar

 
Posty: 20
Od: Sob sty 24, 2004 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 23, 2004 22:32

Nie kupuj firanek, potem Ci tylko żal będzie patrzeć jak marnieją :twisted: :D Ja mam tylko rolety, przy których jeszcze muszę dodatkowo sznureczki do podciągania w węzełki zawiązywać, bo one taaaaak ponętnie wiszą ;)

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 23, 2004 22:35

Hmm.. o roletach też myślalam, ale jak ja mam to zrobić moim kotom? Żeby przez całą noc nie mogły powyglądać przez okno?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 23, 2004 22:35

Rewelacja?!?!?!?! :twisted: No czekaj kordonia, jak Twoja potworzyca wpadnie na ten pomysl to zobaczysz jaka rewelacja :twisted: :evil: :wink:
Powiem Wam, ze moje firanki tez po kolejnym zawieszeniu zsuwam na bok, bo zasuniecie ich na okno mija sie z celem (jakby zsuniecie cos dawalo :twisted: ).
Ide wlasnie zaraz wieszac te pieprzone firanki!!!! :twisted:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pon lut 23, 2004 22:37

kordonia pisze:Hmm.. o roletach też myślalam, ale jak ja mam to zrobić moim kotom? Żeby przez całą noc nie mogły powyglądać przez okno?

Możesz rolet nie opuszczać do końca - nie ma problemu :D

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 23, 2004 22:39

U mnie firanki wiszą, ale zastanawiam się nad sensem ich wiszenia. po przeprowadzce kupiłam sobie taką śliczną do pokoju. Pomijam fakt, że łaziły po niej tak, że aż się karnisz wygiął. Najgorsze jest to, że Rudolf sobie robi przez firankę manicure. Mianowicie siedzi na parapecie zaczepia wszystkie pazury o firankę i je obgryza. Firanka ma już nowy
cudny ażurowy wzorek nie przewidziany przez producenta.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pon lut 23, 2004 22:40

Moje firanki i moja kota żyją sobie w zgodzie.
Dobrym pomysłem jest krótsza firanka ok. 20cm nad parapetem, bo nie przeszkadza we wskakiwaniu.
Pod dłuższą firanką (15cm do podłogi) Kitka schyla się i przechodzi pod spodem, po czym cofa się odpychając firankę plecami, aby mieć wolną przestrzeń do skoku na parapet.

Hana

 
Posty: 10896
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon lut 23, 2004 22:53

Dla Tayeczki firanki nie są atrakcja. Co innego sznurki i kabelki :D
Ktoś sie orientuje, czy już wiadomo z jakim wynikiem Snus wygrał wybory?

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57419
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon lut 23, 2004 23:05

U siebie nie mam firanek. Ale nie dlatego, że mam koty - nigdy nie miałem. Jedynie żaluzje.
Moje koty pierwszy raz zobaczyły firanki gdy pojechaliśmy do mojej rodziny. Kicie były bardzo grzeczne. Mimo że firanki były do samej podłogi, nie zaczepiały ich.

Wojtek

 
Posty: 27802
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon lut 23, 2004 23:10

Nie mam firanek. Firanki to szkodniki, zabierają nam i naszym kotom światło i kradną im spokój. Zasłony są znacznie mniej atrakcyjne, bo nie falują tak kusząco. Aczkolwiek miałam kiedyś kota, który wspinał się po zasłonach. Ale przestał po wypadku - spadł razem z karniszem. Chyba pozostał mu uraz.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon lut 23, 2004 23:14

Nie mam bo nie lubie, mam rolety, zaslona ostala sie w sypialni i kot czasami na nie zawisnie ale jakos bez zaangazowania
On ma fiola na punkcie drukarki, jak tylko zaczynam drukowac dostaje malpiego rozumu, pal szesc ze obserwuje ale mi malpa lapy kladzie na swiezy wydruk, a jak to jest papier fotograficzny to wrrrrrrrrrr :evil:
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 150 gości