Strona 1 z 3

Pilna sprawa - kot szuka domu!

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 11:18
przez Katy
U mnie w pracy jest jedna kobieta - uff, pisalam o niej kiedys, bo ciezka z nia sprawa - karmicielka o kontrowersyjnych pogladach :roll: Dzisiaj spotkala ja P. Magda i po rozmowie z nia od razu odezwala sie do mnie... Otoz ta karmicielka przygarnela dwa tygodnie temu kotke - ok 8 miesieczna. I dzisiaj powiedziala P. Magdzie, ze umowila sie juz z weterynarzem na uspienie tej kotki, bo nie moze zostac u niej w domu z powodu nieakceptowania przez kocura a w obce rece jej nie odda. Podobno ma przyjechac do niej do domu znajomy weterynarz i uspic kotke :cry: Probujemy z p. magda znalezc kotce tymczasowy dom! W miedzyczasie P. Magda dzwoni do Azylu... Tylko nie wiem czy ta karmicielka odda nam kota, skoro powiedziala, ze nikomu obcemu nie odda... Bede musiala klamac, ze ja ja biore....
Jakby ktos mial jakies miejsce, prosze, dajcie znac!!!

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:09
przez Ania z Poznania
To chyba jakaś psychiczna ta karmicielka. Biedna kicia, nie jej wina, że w takie ręce trafiła. Katy, trzymam mocno kciuki za uratowanie kiciuni. I za domek. :ok:

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:11
przez ara
Bosz, niedowiary,. trzymam kciuki zeby ci oddala ta kotke. Klam, to dobre klamstwo. Za kotke :ok: i domek dla niej.

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:17
przez Basia_G
Katy , kłam jak diabli. Jakbyś w kłamstwie wsparcia potrzebowała, to uderzaj do mnie, bo ja się z kłamstwem na ustach urodziłam ;-)

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:18
przez Ada
kłam, oprocz tego jezeli kobieta chce ja uspic , to co jej zalezy, co sie stanie z kotem ..nie rozumiem 8O

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:19
przez Katy
No wlasnie ona jest taka dziwna... :roll:

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:33
przez Padme
Jej by się chyba lekarz przydał... o uśpieniu nie wspomnę :twisted:

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:46
przez Ada
Katy, ale co Ty zrobisz z tym kotem, jak juz go uratujesz ?
Wzywam wszystkich wielkosercowych niezakoconych o przejsciowy domek :D

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:47
przez Katy
No do siebie go nie wezme... Jesli dom przejsciowy sie nie znajdzie, jedynym wyjsciem pozostanie Azyl...

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:50
przez Ada
Katy pisze:No do siebie go nie wezme... ..

Wiem... ja tez nie moge.. :roll:

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:53
przez Maryla
Ciśnie mi się coś na usta o tej "karmicielce".
A gdzie są tacy weci, którzy usypiają zdrowe koty?

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 12:58
przez Katy
Nie wiem, ona ma jakiegos znajomego... :roll: Jeszcze z nia nie gadalam dzisiaj, musze sie zebrac, ale czekam na info z Konstancina...

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 13:01
przez Moniq
Katy pisze:No wlasnie ona jest taka dziwna... :roll:

Dziwna? Ona jest p...ęta w samo ciemiączko!!!
Jak słyszę coś takiego to jestem za przymusowym leczeniem. To coś w tym stylu jak ludzie własne dzieci uśmiercają bo ratują je od zła tego świata :evil:

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 13:08
przez Maryla
Szłam i myślałam: jaka szkoda, że dla homo już nie obowiązuje selekcja naturalna , bo linia genealogiczna tej baby może by wygasła w średniowieczu.
BTW: ponieważ takie cechy jak altruizm czy empatia też eliminują człowieka to mam szansę zakończyć moją linię na mnie. Część z Was pewnie też i być może też z tego powodu.

PostNapisane: Pon lut 23, 2004 13:25
przez Ellen
Nieee, zaraz mnie cos trafi! Niech ta baba sama sie uspi :evil: A ten wet to ma dobrze z glowa? Zdrowego kota chce uspic "po znajomosci" :evil: Trzeba by jej podkrasc tego kota... tylko co z nim potem zrobic? :roll: W Azylu nie przetrzymaja? To zawsze lepsze niz uspienie.