Strona 1 z 2

Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 15:12
przez tasikk
Witam. Mamy ok. rocznego kocurka, od piatku jestesmy szczesliwymi wlascicielami 9 tyg kociczki. Adaptacja przebiegla bez problemow-nie bylo fukania, bijatyk, fochow itp, po ok godzinie zaczeli sie ''calowac'' noskami, bawic i ganiac po mieszkaniu, wszystko wydawalo sie byc dobrze-nawet az za dobrze. Jednak od wczoraj kocur sie robi coraz smielszy w czasie zabawy i strasznie mocno zaczyna gryzc nasza Majke, kladzie sie na niej calym ciezarem (a jest dosc spory-wazy prawie 5kg), i kopie ja tylnymi lapkami. Gania ja i podgryza. Mala biedna strasznie mialcze, az chwilami piszczy i ucieka jednak po chwili sama go atakuje. Dzisiaj poszla pierwsza krew w czasie zabawy u malutkiej-musial ja podrapac-obcielam mu pazurki. Staram sie byc przy nich dzisiaj, zwracam uwage kocurkowi ze nie wolno, jednak malo reaguje-ucieka badz przestaje jak podejde ja lub maz. Jutro oboje idziemy do pracy i nie bedzie nas w domu-czy powinnam ich zamknac w oddzielnych pokojach, co mam zrobic aby kocurek tak mocno tej malutkiej nie podgryzal i drapal? Nasz kocur bawi sie w taki sam sposob z kotka sasiadow (przechodza do siebie po balkonie)-moze po prostu on juz tak ma ze nie zna swojej sily? Czy pozwolic kocurowi i malej na takie zabawy czy ich rozdzielac? Czytalam podzielne opinie na temat ingerencjii w kocie 'zabawy' w poczatkowej fazie docierania. No i najwazniejsze-czy malutkiej sie nic nie stanie? Pomocy bo boje ze malej sie stanie krzywda. Jak to bylo z waszymi kociakami? Czy tak samo sie ''docieraly'' do siebie? Czy moze jest to ich normalna zabawa? Dodam ze kocurek to kastrat.
Z gory dziekuje za odpowiedzi.

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 15:16
przez FeminaLaboriosa
U mnie jak lała się krew to izolowałam .

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 15:29
przez tasikk
A czy dlugo sie u ciebie ta krew lala...jutro raczej je pozamykam osobno bo w pracy z nerwow bym zwariowala

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 16:35
przez Poker71
9 tyg to strasznie mało :strach:

kocurek jest kastrowany?


jeśli małej ewidentnie dzieje się krzywda (dzikie wrzaski nie są potwierdzeniem krzywdy- to normalny sposób ekspresji :) ), to NIE ODGANIAJ kocurka, a BIERZ GO OD NIEJ I ZAMYKAJ W ŁAZIENCE lub innym niewielkim pomieszczeniu SAMEGO na kilka minut. Niezależnie czy zdąży małą puścić zanim podejdziesz.
Na noc i na wyjścia do pracy sugeruję izolować- jeśli małej faktycznie dzieje się krzywda

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 16:40
przez kotx2
tasikk pisze:Witam. Mamy ok. rocznego kocurka, od piatku jestesmy szczesliwymi wlascicielami 9 tyg kociczki. Adaptacja przebiegla bez problemow-nie bylo fukania, bijatyk, fochow itp, po ok godzinie zaczeli sie ''calowac'' noskami, bawic i ganiac po mieszkaniu, wszystko wydawalo sie byc dobrze-nawet az za dobrze. Jednak od wczoraj kocur sie robi coraz smielszy w czasie zabawy i strasznie mocno zaczyna gryzc nasza Majke, kladzie sie na niej calym ciezarem (a jest dosc spory-wazy prawie 5kg), i kopie ja tylnymi lapkami. Gania ja i podgryza. Mala biedna strasznie mialcze, az chwilami piszczy i ucieka jednak po chwili sama go atakuje. Dzisiaj poszla pierwsza krew w czasie zabawy u malutkiej-musial ja podrapac-obcielam mu pazurki. Staram sie byc przy nich dzisiaj, zwracam uwage kocurkowi ze nie wolno, jednak malo reaguje-ucieka badz przestaje jak podejde ja lub maz. Jutro oboje idziemy do pracy i nie bedzie nas w domu-czy powinnam ich zamknac w oddzielnych pokojach, co mam zrobic aby kocurek tak mocno tej malutkiej nie podgryzal i drapal? Nasz kocur bawi sie w taki sam sposob z kotka sasiadow (przechodza do siebie po balkonie)-moze po prostu on juz tak ma ze nie zna swojej sily? Czy pozwolic kocurowi i malej na takie zabawy czy ich rozdzielac? Czytalam podzielne opinie na temat ingerencjii w kocie 'zabawy' w poczatkowej fazie docierania. No i najwazniejsze-czy malutkiej sie nic nie stanie? Pomocy bo boje ze malej sie stanie krzywda. Jak to bylo z waszymi kociakami? Czy tak samo sie ''docieraly'' do siebie? Czy moze jest to ich normalna zabawa? Dodam ze kocurek to kastrat.
Z gory dziekuje za odpowiedzi.

skąd jestes?

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 17:02
przez tasikk
Dzieki za odpowiedzi, jutro dla swietego spokoju porozdzielam towarzystwo co by sobie krzywdy nie porobily. A jestem z Lodzi ale mieszkam za granica. Dlaczego pytasz?

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 17:07
przez kotx2
tasikk pisze:Dzieki za odpowiedzi, jutro dla swietego spokoju porozdzielam towarzystwo co by sobie krzywdy nie porobily. A jestem z Lodzi ale mieszkam za granica. Dlaczego pytasz?

bo czasami ktos mieszkajacy w poblizu ,sąsiedztwie może podejsc i porozmawiać,doradzić :ok:

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 17:08
przez tasikk
A ze 9 tyg to malo to wiem-kociak podrzucony do weterynarza-bylam po tabletki na odrobaczenie dla mojego i maluchy ktos zostawil do adopcji u weta-nie moglam sie z mezem powstrzymac :oops: . i tak Majka do nas trafila. Nasz kocurek byl jeszcze mlodszy jak do nas trafil-mial ok 4 tyg, matka go podrzucila na wycieraczke domu wraz z rodzenstwem w domu mojej koleanki z pracy...i go wzielam jak sie dowiedzialam :oops:

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 17:09
przez tasikk
kotx2 pisze:
tasikk pisze:Dzieki za odpowiedzi, jutro dla swietego spokoju porozdzielam towarzystwo co by sobie krzywdy nie porobily. A jestem z Lodzi ale mieszkam za granica. Dlaczego pytasz?

bo czasami ktos mieszkajacy w poblizu ,sąsiedztwie może podejsc i porozmawiać,doradzić :ok:



No w sumie racja, racja. I tak z Majka idziemy na 2 szczepienie niedlugo jak cos to sie jeszcze weta dopytam jak sie nie uspokoja. Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej bo zwariuje z nimi :lol:

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 17:12
przez kotx2
tasikk pisze:
kotx2 pisze:
tasikk pisze:Dzieki za odpowiedzi, jutro dla swietego spokoju porozdzielam towarzystwo co by sobie krzywdy nie porobily. A jestem z Lodzi ale mieszkam za granica. Dlaczego pytasz?

bo czasami ktos mieszkajacy w poblizu ,sąsiedztwie może podejsc i porozmawiać,doradzić :ok:



No w sumie racja, racja. I tak z Majka idziemy na 2 szczepienie niedlugo jak cos to sie jeszcze weta dopytam jak sie nie uspokoja. Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej bo zwariuje z nimi :lol:

bywa ,ze koty dogaduja sie po paru dniach,spokojnie,trzeba poczekac a bywa i tak,ze dłuuuuzej,czas pokaże,zalezy od footer :ok:

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 18:36
przez tasikk
kotx2 pisze:
tasikk pisze:
kotx2 pisze:
tasikk pisze:Dzieki za odpowiedzi, jutro dla swietego spokoju porozdzielam towarzystwo co by sobie krzywdy nie porobily. A jestem z Lodzi ale mieszkam za granica. Dlaczego pytasz?

bo czasami ktos mieszkajacy w poblizu ,sąsiedztwie może podejsc i porozmawiać,doradzić :ok:



No w sumie racja, racja. I tak z Majka idziemy na 2 szczepienie niedlugo jak cos to sie jeszcze weta dopytam jak sie nie uspokoja. Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej bo zwariuje z nimi :lol:

bywa ,ze koty dogaduja sie po paru dniach,spokojnie,trzeba poczekac a bywa i tak,ze dłuuuuzej,czas pokaże,zalezy od footer :ok:



Mam nadzieje ze nie bedzie to trwalo zbyt dlugo :lol: dzieki za odp. pozdrawiam :D

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 18:38
przez kotx2
pisz o postepach :kotek: :ok:

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 18:44
przez tasikk
kotx2 pisze:pisz o postepach :kotek: :ok:



Dam znac na pewno :D

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Śro lip 20, 2011 7:33
przez tasikk
Wczoraj pozamykalam kotki w osobnych pokojach, taki placz byl ze pol bloku by slyszalo, wiec juz zostawilam je razem. Po powrocie widac bylo skutki ich zabaw-posciagane obrusy, poprzewracane rzeczy, ale wszystko wydawalo sie ok. Wieczorkiem jak kladlismy sie spac poscielilismy naszemu kocurkowi fotel na ktorym spi-spaly na nim oba kociska przytulone do siebie :o widok tak piekny ze nie moglismy sie napatrzec :D cala nocke tak przespali wtuleni w siebie :D chyba wszystko zmierza w dobra strone :):):) uffff...jak myslicie czy teraz bedzie juz z gorki?

Re: Drugi kotek-POMOCY

PostNapisane: Śro lip 20, 2011 7:44
przez FeminaLaboriosa
Tak, teraz będzie już z górki. :D