Apsik,Karla i Telma,DT na CITO,Krk,Lublin!!!

Od prawie dwóch tygodni szukam mojego Mysiora (viewtopic.php?f=1&t=130020&hilit=wieczysta), przy okazji poszukiwań odkryłam w okolicy miot dziczków z KK. Dziś udało mi się złapać jedno takie nieszczęście. Kocurek, może być ok 4 miesięczny sądząc jedynie po kolorze oczu, bo maleństwo niemiłosiernie chude, skóra i kości. Wrzuciłabym fotkę, ale baterie w aparacie mi siadły.
Z oczu leje się ropa, ale same gałki oczne są raczej nieuszkodzone, nosek trochę zapchany, myślę, że wyjdzie z tego bez większego problemu, ale maluch potrzebuje pomocy. Jeść póki co nie chce, jest jeszcze przestraszony.
Do tej pory nie miałam doświadczenia z krakowskimi wetami(mieszkam tu od dwóch lat, a Mysior na szczęście nie chorował), polećcie proszę, jakiegoś dobrego weta, który traktuje w miarę ulgowo bezdomniaczki. Idealnie by było, gdyby był w okolicy centrum lub pomiędzy centrum, a Hutą, ale nie jest to warunek konieczny, będzie trzeba, to podjadę dalej.
Z oczu leje się ropa, ale same gałki oczne są raczej nieuszkodzone, nosek trochę zapchany, myślę, że wyjdzie z tego bez większego problemu, ale maluch potrzebuje pomocy. Jeść póki co nie chce, jest jeszcze przestraszony.
Do tej pory nie miałam doświadczenia z krakowskimi wetami(mieszkam tu od dwóch lat, a Mysior na szczęście nie chorował), polećcie proszę, jakiegoś dobrego weta, który traktuje w miarę ulgowo bezdomniaczki. Idealnie by było, gdyby był w okolicy centrum lub pomiędzy centrum, a Hutą, ale nie jest to warunek konieczny, będzie trzeba, to podjadę dalej.