Strona 1 z 1

Nietypowy problem - kastrat siusia jak jajeczny kocur...

PostNapisane: Śro lip 13, 2011 13:11
przez Cameo
Mam dość nietypowy problem... otóż, zauważyłam niedawno że jeden z moich kotów (kocur) zaczął sikać przed kuwetą. Biały wchodzi do środka, podnosi tyłek i zaraz wychodzi przed kuwetę (nadal sikając). Wygląda to trochę jakby znaczył teren, ale to wykastrowany kot (!) Pomogło dostawienie krytej kuwety, bo miał problem z wychodzeniem przez drzwiczki, więc sikał w kuwecie :) Ale problem znowu powrócił...

Tydzień temu zamknęłam białego na noc w pokoju (w celu złapania moczu) o dziwo, kot wszedł do kuwety i załatwił się NIE podnosząc tyłka :shock: Wczoraj powtórka z rozrywki - podłoga w okolicach kuwety, mokra od moczu :( Tym razem w ogóle do niej nie wszedł :( Już wiem dlaczego... w kuwecie, którą mu zostawiłam były siuśki innego kota (chyba Feli, ale nie jestem pewna), nie chciało mi się tego sprzątnąć i dostałam nauczkę. Czy jest możliwe (z logicznego punktu widzenia) że kot nie chce się załatwiać do kuwety, z której skorzystał wcześniej inny kot? Bo wygląda na to, że mój białas ma właśnie ten problem :(

Wyniki ma dobre, czy on nam daje do zrozumienia że chce być jedynakiem? Kay koty akceptuje, ale nie ma między nimi miłości. Z jedną kotką się bawi, drugą unika, a tymczaskę sterroryzował do tego stopnia, że biedulka nie wychodzi z kuchni :evil:

Dziwna sprawa.

Re: Nietypowy problem - kastrat siusia jak jajeczny kocur...

PostNapisane: Śro lip 13, 2011 15:11
przez Cameo
Podniosę.

Re: Nietypowy problem - kastrat siusia jak jajeczny kocur...

PostNapisane: Śro lip 13, 2011 15:19
przez anusia27
Cameo pisze:Mam dość nietypowy problem... otóż, zauważyłam niedawno że jeden z moich kotów (kocur) zaczął sikać przed kuwetą. Biały wchodzi do środka, podnosi tyłek i zaraz wychodzi przed kuwetę (nadal sikając). Wygląda to trochę jakby znaczył teren, ale to wykastrowany kot (!) Pomogło dostawienie krytej kuwety, bo miał problem z wychodzeniem przez drzwiczki, więc sikał w kuwecie :) Ale problem znowu powrócił...

Tydzień temu zamknęłam białego na noc w pokoju (w celu złapania moczu) o dziwo, kot wszedł do kuwety i załatwił się NIE podnosząc tyłka :shock: Wczoraj powtórka z rozrywki - podłoga w okolicach kuwety, mokra od moczu :( Tym razem w ogóle do niej nie wszedł :( Już wiem dlaczego... w kuwecie, którą mu zostawiłam były siuśki innego kota (chyba Feli, ale nie jestem pewna), nie chciało mi się tego sprzątnąć i dostałam nauczkę. Czy jest możliwe (z logicznego punktu widzenia) że kot nie chce się załatwiać do kuwety, z której skorzystał wcześniej inny kot? Bo wygląda na to, że mój białas ma właśnie ten problem :(

Wyniki ma dobre, czy on nam daje do zrozumienia że chce być jedynakiem? Kay koty akceptuje, ale nie ma między nimi miłości. Z jedną kotką się bawi, drugą unika, a tymczaskę sterroryzował do tego stopnia, że biedulka nie wychodzi z kuchni :evil:

Dziwna sprawa.

jest to możliwe,że nie zrobi po innym kocie,dlatego proponuję dostawić jeszcze jedną kuwete,a nawet dwie jesli jest więcej kotów