Mis&Marcel(*)s15Miś -3 lata bez Marcelka, 2 lata bez Misia..

Godzinę temu odebrałam telefon - w schronisku w Zyrardowie siedzi małe cudo: max 2 miesiące, na widok człowieka podskakuje, ozywia się i biegnie aby go ten człowiek w końcu zabrał i dał szansę na życie..
maleństwo majuż prawie całe oczka w ropie
pani w schornie powiedziała, ze oni mają weta i koty leczą... kocię wygląda beznadziejnie, choć zycia i energii w nim jeszcze co niemiara.
Wiadomo jednak że KK la takiego malucha to wyrok smierci, często nawet gdy jest leczony, a tym bardziej gdy siedzi w schronie!!!
Maluch jest sliczny - srebrny w ciemne pręgi. Zdjęć nie mam z wiadomych względów.
Nie mam też u siebie miejsca, nie mam pomysłu na dt... mam poczucie bezsilności i rozpaczy.. właciwie założyłam ten wątek już na nic nie licząc, bo takich maluchów jak on są teraz dziesiątki..
Tylko te jego błagalne spojrzenie... głowa mi pęka..
maleństwo majuż prawie całe oczka w ropie

Wiadomo jednak że KK la takiego malucha to wyrok smierci, często nawet gdy jest leczony, a tym bardziej gdy siedzi w schronie!!!
Maluch jest sliczny - srebrny w ciemne pręgi. Zdjęć nie mam z wiadomych względów.
Nie mam też u siebie miejsca, nie mam pomysłu na dt... mam poczucie bezsilności i rozpaczy.. właciwie założyłam ten wątek już na nic nie licząc, bo takich maluchów jak on są teraz dziesiątki..
Tylko te jego błagalne spojrzenie... głowa mi pęka..