Strona 1 z 1

kotka przenosi kotki

PostNapisane: Pon lip 11, 2011 7:18
przez panipusia
moja kotka 2 dni temu urodziła (rano). W nocy zaczęła wynosić jedno z kociąt za szafę. Nie wiem czy coś mu zrobiła, ale wczoraj nic nie jadł w sensie w ogóle nie pił mleka, nie chciał. Niestety kotek nie przeżył :( Myślałam, że już przestała, bo cały dzień wczoraj z nimi leżała. Ale dzisiaj w nocy znowu to samo. Kotki są słabe, boję się, że zamarzną czy coś, bo je wynosi w kąty itp..... Zrobiłam jej inne posłanie, bo myślałam, że chodzi o zapach, na początku je wynosiła, ale teraz siedzi z nimi pewnie jest zmęczona, albo skończyła tak jak wczoraj. Boję się, że zacznie tak w nocy robić znowu. Na dodatek kolejny kotek nie chce pić mleka, jest tak samo słaby jak tamten.... Co ja mam robić żeby ich nie przenosiła?

Re: kotka przenosi kotki

PostNapisane: Pon lip 11, 2011 7:29
przez liszyca
Może kotka czuje, że z małymi jest coś nie tak (to chyba część instynktu, który kot domowy odziedziczył po swoich dzikich przodkach) i próbuje je oddzielić albo wyeliminować, wynosząc z "gniazda"? Podobnie robią ptaki. Skoro sama zauważasz, że kotki nie zachowują się normalnie, są słabsze, być może ów miot warto skonsultować z weterynarzem, a przy okazji umówić mamę na sterylkę, żeby w przyszłości nie bylo takiego problemu? Nieraz maluchy mają wady wrodzone, nieraz też przyplącze się jakaś choroba. To może określić tylko lekarz. Teoretycznie można kombinować samodzielnie, ale po co narażać kocie dzieciaczki na cierpienie?

Re: kotka przenosi kotki

PostNapisane: Pon lip 11, 2011 7:47
przez panipusia
2 kotki moim zdaniem są silne co chwile piją mleko i nawet się biją o cycka, 1 kotek jest średni jak się go podstawi to dopiero pije, no ale pije, 1 w ogóle nie chce pić. ogólnie wynosi tego, który jej sie napatoczy. ja jestem sama, rodziców nie ma w domu, więc o weter. dopiero jak wrócą mogę pogadać. Moja kotka prawie w ogóle nie chce teraz z nimi siedzieć, trochę ją do tego zmuszam, ale zaraz wychodzi. nie wiem czy nie jest im zimno, chociaż są przykryte kocykiem. ogólnie muszę je pilnować ciągle, bo boję się, że zaraz je znowu zacznie wynosić. mam nadzieję, że jej przeszło na dzień... na dodatek ciągle miauczy czy to może coś znaczyć?