Uwaga na sztuczne myszy. Konsekwencje s.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 20, 2004 22:28 Uwaga na sztuczne myszy. Konsekwencje s.2

Przez ostatni tydzień przeżywaliśmy horror. Micurek wymiotował na okrągło, przez ostatnie dwa dni nie jadł, nie pił, co godzinę, dwie lub trzy wymiotował. Ale cała sprawa zaczęła się pewnie z miesiąc temu, tylko początkowo wymiotował 2-3 razy w tygodniu, ale już inaczej niż normalnie. Porobiliśmy wszytkie możliwe do zrobienia w Głogowie wyniki- wszystkie były dobre, a kot się wykańczał. Wreszcie dziś o 21.50 zwymiotował taką plastikową wkładkę długości 4cm, szerokości 2 cm, jaka jest w sztucznych myszkach. Nie wiem, czy zjadł ją futrzaną, czy samą wkładkę, zwymiotował bez futerka. :D :D :D
Ostatnio edytowano Śro mar 03, 2004 16:47 przez Micura, łącznie edytowano 1 raz
Samuś Obrazek Micurek

Micura

 
Posty: 79
Od: Czw mar 07, 2002 17:46
Lokalizacja: Głogów

Post » Pt lut 20, 2004 22:31

O rany 8O :strach:

ina

 
Posty: 4097
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 20, 2004 22:31

O rany! Dobrze, że już się wyjaśniło co było przyczyną. Ale muszę powiedzieć, że moja Emi żadnej myszki nie popsuła, futerka nie odgryzła. Chyba nie była by wstanie tego połknąć :?
Agatka i
Obrazek
"Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości"
Christopher Sandt

mysikluliczek

 
Posty: 1101
Od: Sob sty 10, 2004 22:20
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lut 20, 2004 22:33

niebezpieczne w takich myszkach są wąsiki zrobione ze sztywnej żyłki nylonowej , przy zabawie kotek może sobie poranić pyszczek od środka
zawsze usuwam takie wąsiki ( zazwyczaj dają się wyciągnąć palcami albo w skrajnym przypadku obcążkami 8) )
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lut 20, 2004 22:34

Ja kupuję myszki bez plastiku w środku - zamiast plastiku jest jakaś masa drewniana, która po rozgryzieniu ładnie się rozpada - podejrzewam, że może "przez kota przejść" bez uszczerbku. Jak na razie nie dane mi było to sprawdzić - koty myszek nie rozgryzają - robi to za nie pies, ale ten rozgryza myszki i zostawia bajzel na podłodze...

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pt lut 20, 2004 22:40

Chciałam jeszcze dodać, że i moja wetka i lekarz vetserwisu i dr Piotr Dąbrowski z Poznania brali pod uwagę taką przyczynę jego cierpień, ale mówili, że ciało obce jest mało prawdopodobne, bo sprawy toczyłyby się szybciej, stan kota gwałtownie by się pogarszał i nie trwałoby to tak długo. Ale może na całe szczęście mysz nie przeszła przez żołądek i pewnie od tego, jak się ułożyła, zależało, jak Micurek się czuł. Były dni (2-3), że wsuwał i bawił się, za chwilę znów był kryzys.
Samuś Obrazek Micurek

Micura

 
Posty: 79
Od: Czw mar 07, 2002 17:46
Lokalizacja: Głogów

Post » Pt lut 20, 2004 22:43

O żesz :strach:
Mój Ferdek je pożera w całości 8O

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt lut 20, 2004 22:46

Micurek waży 6 kg, to nic dziwnego, że poradził sobie zpołknięciem takiej myszki. Słuchajcie, godzinę po zwymiotowaniu myszy mamy tu koci cyrk; gonitwy Samusia z Micurem, zwarcie w objęciach, lizanie sie po łebkach i znów gonitwy, a ostatnie dwa dni kot przeżył na kroplówkach i jeszcze godzinę temu był ledwo żywy i świat go nie interesował :D :D :D
Samuś Obrazek Micurek

Micura

 
Posty: 79
Od: Czw mar 07, 2002 17:46
Lokalizacja: Głogów

Post » Pt lut 20, 2004 22:54

Całe szczęście, że sprawa się wyjaśniła. Mój Maciej też myszom flaczki plastikowe wypruwa. Musze bardziej uważać :strach:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt lut 20, 2004 23:22

Dyzio obdziera myszy z poszycia... I zjada ogony. Ale ogony są chyba nieszkodliwe. 8O

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt lut 20, 2004 23:28

Przestraszyłam się i od razu ucięłam wąsy myszy. To już, według pokemona nie ta sama mysz i moge sobie sie nia bawić sama, pokemon olał :x
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt lut 20, 2004 23:31

A Drakula, ma myszy prawie tak stare, jak on sam :)
Nie zjada z nich niczego (wąsy usuwam własnoręcznie, od razu)
i to mnie bardzo cieszy :!: :D
Jego myszy łysieją powoli, powoli, powoli.... aż zostaje na nich
wytarta, goła skórka. Naprawdę widok pożałowania godny :roll:
Aż mi ich żal...

A dla Micury serdeczne mizianko :D :D :D
Cieszę się, że jest już o.k. :D E&D.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lut 21, 2004 8:57

Mesio jak byl maly mial problemy z biegunkami.Dopiero po jakims czasie skojarzylam,ze wszystkim myszkom brakuje ogonkow.Po pewnym czasie ginely cale myszki 8O W koncu zlapalam go jak jedna zżeral.Przestalam kupowac i problem biegunek zniknal.
Obrazek

ASIA P

 
Posty: 69
Od: Sob paź 04, 2003 9:34
Lokalizacja: czestochowa

Post » Sob lut 21, 2004 9:45

Takie plastikowe to jest ciezko polknac, musial sie bardzo starac, biedna kocina, dobrze ze juz dobrze :)
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob lut 21, 2004 9:57

motyla noga z takimi myszkami moze powinnas lapac mu zywe takie przynajmniej mozna zjesc i nie maja ciezko strawnych czesci :wink: :wink: :wink:

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości