Baranów Sandomierski - potrzebna pomoc przy sterylce!!!

Poszukuję kogoś najlepiej z Baranowa Sandomierskiego, lub bliskiej okolicy (Tarnobrzeg?), kto mógłby pomóc wysterylizować wolnożyjącą kotkę.
Od początku: dokładnie tydzień temu miałam przyjemność zwiedzać kompleks zamkowo-parkowy w Baranowie Sandomierskim http://www.baranow.com.pl/. Budowla piękna, parku niestety wiele nie widziałam, ze względu na pogodę, ale za to w podziemnej części Muzeum zobaczyłam takie oto eksponaty:

Z rozmowy z Panią z obsługi dowiedziałam się, że w zamku rezyduje na stałe kotka, która co roku obdarza ich takim przychówkiem - obecnie są 3 młode i matka (moje koleżanki w innej części widziały kociaka i kotkę, więc wszystko się zgadza
). Ogólnie Pani z obsługi wypowiadała się o kotach przyjaźnie, lecz ponoć kocięta harcujące w niektórych ekspozycjach czasowych były nieco uciążliwe. No i pewnie nikt nie wie, co się z nimi działo, kiedy dorosły ... Koncepcja sterylizacji kotki jej osobiście bardzo się spodobała, ale nie było jej szefa, władnego decydować.
Dzisiaj dostała odpowiedź na maila, którego wysłałam - Pan (szef, jak mniemam) jest bardzo zainteresowany sterylizacją rezydującej kotki i prosi o skontaktowanie go z osobą lub instytucją, która w tym pomoże. Trudno mi powiedzieć, czy jest w stanie jakoś ten zabieg opłacić, to już trzeba by ustalić w rozmowie o konkretach. Być może potrzebna jest klatka-łapka, a może kotka jest wobec kogoś na tyle ufna, że da się złapać w ręce. Otwarta jest też kwestia kociąt - myślę, że mają ok 4-5 tygodni, wiec nadają się do socjalizacji, tylko czy będzie dla nich DT?
Ja sama jestem z Warszawy i w tamtych okolicach byłam przejazdem, nie znam nikogo. Widziałam w Sandomierzu szyld Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt i to wszystko
. Czy ktoś z tego rejonu mógłby pomóc? Podam na pw nazwisko i telefon Pana zainteresowanego sterylką kotki.
Od początku: dokładnie tydzień temu miałam przyjemność zwiedzać kompleks zamkowo-parkowy w Baranowie Sandomierskim http://www.baranow.com.pl/. Budowla piękna, parku niestety wiele nie widziałam, ze względu na pogodę, ale za to w podziemnej części Muzeum zobaczyłam takie oto eksponaty:


Z rozmowy z Panią z obsługi dowiedziałam się, że w zamku rezyduje na stałe kotka, która co roku obdarza ich takim przychówkiem - obecnie są 3 młode i matka (moje koleżanki w innej części widziały kociaka i kotkę, więc wszystko się zgadza

Dzisiaj dostała odpowiedź na maila, którego wysłałam - Pan (szef, jak mniemam) jest bardzo zainteresowany sterylizacją rezydującej kotki i prosi o skontaktowanie go z osobą lub instytucją, która w tym pomoże. Trudno mi powiedzieć, czy jest w stanie jakoś ten zabieg opłacić, to już trzeba by ustalić w rozmowie o konkretach. Być może potrzebna jest klatka-łapka, a może kotka jest wobec kogoś na tyle ufna, że da się złapać w ręce. Otwarta jest też kwestia kociąt - myślę, że mają ok 4-5 tygodni, wiec nadają się do socjalizacji, tylko czy będzie dla nich DT?
Ja sama jestem z Warszawy i w tamtych okolicach byłam przejazdem, nie znam nikogo. Widziałam w Sandomierzu szyld Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt i to wszystko
