Strona 1 z 1

Podziękowania dla Dra Piotra Dąbrowskiego z Poznania

PostNapisane: Czw lut 19, 2004 19:18
przez Micura
NIniejszym składam serdeczne podziękowania Panu Doktorowi Piotrowi Dąbrowskiemu z Poznania za bezinteresowną, wyczerpującą, serdeczną i długą konsultację telefoniczną :D :D :D. Micurka męcza koszmarne wymioty, dziś co godzinę, dwie. Zaczęło się może z miesiąc temu, jak dziś kojarzę, częstotliwość się nasilała, aż do stanu krytycznego. Zrobiliśmy badania krwi pod kątem nerek, wątroby, trzustki - są dobre. Moja oddana wetka stara się, jak może, ale mówi, że przyczyny mogą być najróżnistsze - od banalnych, po bardzo groźne. Robale- odrobaczalam 8 miesięcy temu. Kule włosowe: podawałam pastę odkłaczającą, ale nieregularnie i nie w ilościach zalecanych. mogą też być wrzody i nowotwory albo ciało obce. Potrzebne byłoby zdjęcie kontrastowe przewodu pokarmowego, czego w Głogowie nie można zrobić. Zadzwoniłam do Dra Dąbrowskiego z pytaniem, czy u niego w klinice można by takie badanie zrobić. Niestety nie, ale Doktor podbił moje serce tym, że nie ograniczył się do podania tej informacji, ale zainteresował się stanem kotka, długo i dokładnie wypytywał, udzielał bardzo wyczerpujących rad - zrobił dla mnie dużo więcej niż mógł, a nie wiadomo, czy się kiedykolwiek zobaczymy. Kłaniamy się pięknie Drowi Piotrowi :D

PostNapisane: Czw lut 19, 2004 19:22
przez zuza
Duzo zdrowia dla pana doktora :-)

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 7:45
przez Ella
Drakula i ja również przyłączamy się do życzeń :!:
To nasz Pan Doktor :D :D :D

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 7:56
przez Ash
Moje Czarnule i ja rowniez dolaczamy - nasz Pan Dr jest the best :D

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 8:12
przez Kretka
Tak, tak! Doktor Piotr to najlepszy weterynarz jakiego spotkalam, Krecia teZ jest pod jego opieką i nawet po sterylce sie do niego łasi :lol:

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 8:16
przez Basia_G
Ale - chyba- nic nie przebije Juniora; podczas gdy miał być osłuchiwany, wet przyłozył do jego serduszka stetoskop i nagle zaczął się śmieć (wet oczywiście); nic nie słyszał bo Junior włączył swój traktor!!!!
Klakier podczas pierwszej wizyty, wszedł pod szafkę z lekami i zrobił ooogroomna kałużę, chyba na znak swej pogardy.
Zaś Axel to go nienawidzi. Mimo swego przeogromego strachu do gabinety oraz wieku, który nie pozwala mu na taka szybkość jakby sobie życzył, jedynym marzeniem Axla jest zjedzenie Piotra.
Jedynie Kacer jest spokojny, chociaż ostatnio (podczas pobierania krwi), chciał się wetowi wspinać po plecach.

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 8:17
przez Ash
Pchelka sie slini na jego widok - ale raczej ze strachu niz z milosci :lol: Za to Mysza lubi do niego przychodzic :wink: (juz wiem, dlaczego jej oko ropieje :evil: )

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 8:19
przez kinus
Fakt, moje kotki tez uwielbialy doktora. Niestety - choruja zazwyczaj w piatki po 20, wiec wrocilam do swojego starego weta, ktory ma otwarte 7 dni w tygodniu.

PostNapisane: Pt lut 20, 2004 12:00
przez Magdalena
Pisz koniecznie co z Micurkiem. Wiem, że masz pewnie teraz mało czasu, ale choć słówko- zwłaszcza jesli będzie poprawa lub pomysł na diagnozę.
Martwimy się o Micurka :cry: który teraz przecież jest przybranym starszym bratem Samisia.

A może to zapalenie trzustki? Też są wymioty, Pikusia to miała, wyniki krwi były niejednoznaczne, ale wet leczył jak zapalenie trzustki i Pikolina wyszła na prostą a już drżałam o jej życie.

Mocno trzymam kciuki za Micurka.

PostNapisane: Sob lut 21, 2004 7:58
przez Krzysio
To też nasz Pan Doktor :-)