Strona 1 z 1
Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:15
przez Martusiaxxx
Dostał mi się kot bo babcia trafiła do szpitala i pewnie szybko z niego nie wyjdzie.
Kociarą nigdy nie byłam i raczej nigdy nie będę, daję jeść, sprzątam kuwetę i wkurzam się na kłęby sierści wszędzie :/
Kupiłam wczoraj taka szczotkę z drucikami do wyczesywania Cholery, dręczyłam ją cały wieczór i dziś też już kilka razy. Za każdym razem szczotka pełna sierści (łącznie z 50 szczotek się zebrało) i ciągle po kilkukrotnym przejechaniu po grzbiecie, łapach, brzuchu znów szczotka pełna. Sierść jest dosłownie wszędzie.
Pytałam babci, ona nigdy Cholery nie wyczesywała, mówiła że owszem sierść była w mieszkaniu ale ona to odkurzaczem zbierała i tyle (ja nie mam w domu dywanów ani wykładzin i podejrzewam że u niej w domu wszystko właśnie tam się "ukrywa").
Pomocy, co ja mam z tym zrobić. Kota nie wywalę ale nie jestem w stanie zaakceptować tego badziewia pałętającego się wszędzie.
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:16
przez kotx2
Martusiaxxx pisze:Dostał mi się kot bo babcia trafiła do szpitala i pewnie szybko z niego nie wyjdzie.
Kociarą nigdy nie byłam i raczej nigdy nie będę, daję jeść, sprzątam kuwetę i wkurzam się na kłęby sierści wszędzie :/
Kupiłam wczoraj taka szczotkę z drucikami do wyczesywania Cholery, dręczyłam ją cały wieczór i dziś też już kilka razy. Za każdym razem szczotka pełna sierści (łącznie z 50 szczotek się zebrało) i ciągle po kilkukrotnym przejechaniu po grzbiecie, łapach, brzuchu znów szczotka pełna. Sierść jest dosłownie wszędzie.
Pytałam babci, ona nigdy Cholery nie wyczesywała, mówiła że owszem sierść była w mieszkaniu ale ona to odkurzaczem zbierała i tyle (ja nie mam w domu dywanów ani wykładzin i podejrzewam że u niej w domu wszystko właśnie tam się "ukrywa").
Pomocy, co ja mam z tym zrobić. Kota nie wywalę ale nie jestem w stanie zaakceptować tego badziewia pałętającego się wszędzie.
a czym karmiony jest kot

nadmierne sypanie się siersci moze byc nastepstwem złej diety,wykluczając choroby skóry itd.
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:22
przez Martusiaxxx
3 razy w tygodniu dostaje wątróbkę, standardowo Royal Canin dla sterylizowanych
pije wodę butelkowaną
(wytyczne właścicielki)
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:26
przez moś
Spokojnie, koty teraz linieja na lato w zwiekszonym wymiarze.Zmieniaja sierść. Zawsze bedziesz miala na szczotce siersc, ile razy nie pociagniesz szczotka. W dodatku jak nie byl w ogole czesany to zaleglości sa

A to dlugowlosy kot czy krotko? Jak długowlosy to sprobuj jeszcze gzrebieniem.
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:33
przez evalla
Poza tym stres związany ze zmianą miejsca też mógł swoje zrobić...
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 19:39
przez Martusiaxxx
Krótkowłosy.
Ja rozumiem że zawsze "coś" będzie, ale jest różnica między
coś a
coś.
Ile razy dziennie wyczesuje się kota i czy przy takiej systematycznej pracy dalej sierść jest widoczna w otoczeniu?
Bo teraz faktycznie może mieć tej sierści dużo za dużo skoro babcia jej nie czesała, ale jeśli powalczę to jest szansa że nie będę mieć w końcu włochatego mieszkania?
p.s. nie wygląda i nie zachowuje się na "zestresowaną"

szaleje z moimi dziećmi, bawi się i sama zaczepia jak o niej zapominamy dopominając się zainteresowania
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Pt lip 01, 2011 20:51
przez Blue
Wątróbka 3 razy w tygodniu to dla dorosłego kota stanowczo za dużo - toksyn (wątroby zwierząt hodowlanych są nimi nafaszerowane) i witamin D i A.
Chyba że dajesz po ociupińce. Jeśli jest to normalna porcja - to warto by ten zwyczaj zmienić, a wątróbkę zastąpić po prostu mięsem wołowym.
Możesz jej podawać jakiś preparat poprawiający stan sierści - pogadaj u weta albo w sklepie zoo.
Może kotka ma jakieś niedobory przy tak monotonnym żywieniu.
Druga sprawa - stres, to u kotów bardzo częsty powód nadmiernego linienia.
Ta kotka straciła w swoim mniemaniu dom i panią, Ty zadbasz o jej podstawowe potrzeby ale może wyczuwać że się denerwujesz jej obecnością. Ona lubi czesanie? Bo jeśli nie, to przymusowe też może ją dodatkowo stresować.
Od kiedy koteczka jest u Ciebie?
Sierść z wielu powierzchni (obicia mebli, wykładziny, dywany o gęstym splocie) świetnie usuwa się mokrą dłonią.
Re: Wyczesywanie sierściucha

Napisane:
Sob lip 02, 2011 10:32
przez Martusiaxxx
Babcia ją przywiozła do mnie, ustawiła jej miski, pokazała kuwetę i sobie z nią "porozmawiała" zanim odwieźliśmy ją do szpitala.
Wątróbkę dostaje we wtorki, czwartki i soboty, po 2 sztuki, na wieczór. Dojada karmą.
Jako osoba która nigdy kota na stanie nie posiadała mogę być przewrażliwiona i demonizować ilość kłaków, może to są normalne ilości. Pozostaje mi to chyba zaakceptować, mam nadzieję że do września Cholera wróci do właścicielki.